10

247 8 0
                                    

Wpadłam do mieszkania, nie zapominając o Sally, która zapewne wróciła już z pracy.

- już jestem! - krzyknęłam

-część! Co tak szybko? - wychyliła się zza drzwi kuchni zdziwiona kobieta

-nie będę cię okłamywać - westchnęłam kierując się do pomieszczenia

- Brett chciał, żebym poznała jego znajomych, i jeden z nich nie za bardzo mnie polubił - wyjawiłam czekając na jakąś karę za to, że przez błache powody opuszczam szkołę.

- Rozumiem - zaśmiała się i usiadła na przeciwko mnie mnie.
- to nic takiego - dodała widząc moje spojrzenie

-a tak swoją drogą, to jak dogadujesz się z Brettem? - zapytała ciekawa

-byłam bardzo zdziwiona, przyjął mnie wyjątkowo miło.
Często rozmawiamy, a ostatnio nawet oprowadził mnie po okolicy.
Dzisiaj w szkole ciągle ze mną chodził, mówił gdzie co jest.
Nie sądziłam, że w ogóle  mnie zaakceptuje, byłam pewna, że będzie udawał, że mnie nie zna - spóściłam wzrok.

- nie mów tak, przecież wiesz, że zawsze przyjmiemy cię z otwartymi ramionami. - pocieszyła mnie ciepłym głosem na co posłałam jej lekki uśmiech.

- pójdę już na górę - wstałam o uczyniła także kobieta, po czym skierowałam się do swojego pokoju.

Zmęczona i zniesmaczona dniem, niechlujnie rzuciłam plecak na podłogę i walnęłam się na łóżko.
Dopiero do dłuższej chwili wróciłam do siadu.

Przeleciałam wzrokiem po pokoju, i zamarłam.

Na jednej z pustych ścian wisiało ogromne lustro, przystosowane idealnie do tańca.

-Czy to są jakieś żarty?! - wydarłam się zapewne na cały dom niedowieżając w to, że jedno z moich marzeń właśnie się spełniło.

W odpowiedzi usłyszałam tylko stłumiony chichot i kroki do mojego pokoju.

Obróciłam się szybko w stronę drzwi zakrywając usta rękoma.

Tak jak podejrzewałam, Sally wpadła uśmiechnięta do pokoju, a ja widząc kobietę kręciłam tylko głową szepczą pod nosem
-To są żarty, nie wierzę

Kiedy się obudziłam, szybko podbiegłam i mocno wtuliłam się w jej ciało.

- skąd wiedzieliście? - zapytałam cicho

-opiekunki powiedziały, że często pytałaś się o wielkie lustro. - zaśmiała się i umocniła uścisk

-dziękuję wam za wszytko - zacisnęłam powieki czując napływające łzy.

Sally niedługo po tym wyszła z mojego pokoju.
Bez zastanowienia przebrałam się w najwygodniejsze dresy i top, po czym stwierdziłam, że trzeba przetestować nowy nabytek.

Wykonałam parę skłonów i ćwiczeń rozciągających, po czym szybo na telefonie póściłam jakąś rytmiczną piosenkę .

Zapominając o sytuacji z dzisiejszego dnia, dałam się ponieść improwizacji.

(oczywiście chodzi tu tylko tą pierwszą dziewczynę)

Pomimo wysiłku, cały czas rozpierała mnie energia.
Miałam ochotę tańczyć, i cieszyć się tym, puki mam taką możliwość.

Muzyka z mojej playlisty grała po kolei, a ja próbowałam ułożyć do niej jakiś krok, lub ich układ.
Nie zawsze przypominało to taniec, częściej były to moje wygłupy.

W końcu po długim czasie, obstawiam 2-3 godzinach, padłam zmęczona, ale dalej szczęśliwa na podłogę.

Popijałam wodę, jednocześnie próbując unormować oddech, kiedy pomyślałam, że trzeba się chyba ogarnąć.

Znów jakby pełna energii pobiegłam do łazienki, wymyłam się, przebrałam i uczesałam.

Przypomniałam sobie, że w końcu muszę zrobić lekcje, ale ten pomysł był niewykonalny.
Nie znam w klasie nikogo, no oprócz Liama, który zapewne i tak nie zjawił się na innych lekcjach.
Najwyżej spisze od kogoś na lekcji, albo obmyślę coś na szybko...

Put U First ~ TeenWolf //zakończone//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz