RAVEN:
-DAMIAN!-Krzyknęłam, widząc jak jego ciało uderza z ogromną siłą o taflę, by zniknąć pod słoną wodą. Chciałam od razu tam polecieć, ale poczułam jak materiał mojej peleryny się napina, a mną samą coś szarpnęło. To Trigon mnie trzymał.
-ZOSTAW MNIE! POZWÓL MI MU POMÓC!
-Dla niego nie ma ratunku, córko. Jak i dla Ciebie.-Zbliżył mnie do siebie.
-POWIEDZIAŁAM ZOSTAW MNIE!-Przybrałam demoniczną postać i wyrwałam się, drąc pelerynę. Ruszyłam w stronę oceanu. Zanurzyłam się z pełną siłą i zaczęłam wypatrywać chłopaka. Jest! Był nieprzytomny i bezwładny, przez co ciężko było go wyciągnąć, bo ważył trochę, ale udało mi się wytargać go na brzeg. Tam pomogli mi pozostali Tytani.
-Kory! Powiedz że...-Posłałam jej błagalne spojrzenie.
Anders natychmiast sprawdziła oddech i zaczęła nasłuchiwać uderzeń serca. Widziałam jak jej jaskrawozielone oczy wypełniają się łzami.
Pokiwała głową.
-Nie...-Wyszeptałam i pogładziłam jego twarz.-NIE!
Załkałam i nachyliłam się nad nim.
-Ostrzegałem Cię, córko.-Powiedział Trigon.
Moja skóra przybrała czerwony kolor, a na czole pojawiła się kolejna para oczu. Urosłam. Może nie tak jak Trigon, ale urosłam. Zerwałam się i poleciałam do ojca.
Zaczęłam w niego strzelać na ślepo. Byłam wściekła. Pozwoliłam dojść swojemu demonowi do głosu.
-To na nic. Nic już was nie uratuje. Zginiesz jak Twój przyjaciel.
-Wiesz jak przeżyłam? To siła jego miłości mnie uratowała! To ona mnie ożywiła! Dzięki temu że mogłam porozmawiać z matką wiem jak Cię zniszczyć! To CIEBIE nic nie uratuje!4 gwiazdki i wrzucam ostatni :)
CZYTASZ
|DAMIRAE| Rachel Roth-Zła krew...
FanfictionRachel Roth to po prostu dziwna nastolatka. Tak przynajmniej myślą wszyscy jej rówieśnicy, zresztą jak ona sama. Samotna dziewczyna posiada pewną moc, o której wie tylko jej matka. Do czasu...