RAVEN:
-Raven?-Uniosłam brew.
-Nie podoba Ci się?-Zapytał zmiennokształtny. Wyglądał na lekko zawiedzionego.
-Podoba...-Spuściłam wzrok.
-Coś bez przekonania.-Zauważył.
-Nie... To tylko sentyment. Jak byłam mała... tak nazywała mnie czasami mama...-Spojrzałam w niebo, a w oczach zakręciły się łzy.-Ciągle czuję się winna jej śmierci.
-Wiesz że tak nie jest.-Beast Boy zbliżył się do mnie.
-Może tak jest, może nie... Ale to nie zmieni faktu że jej nie ma...
-Tak jak mówisz. Nic nie zwróci jej życia. A obwinianie się nie przyniesie Ci ulgi.
Spojrzałam na niego.
-Dziękuję.
Zielony zarumienił się odrobinę.
-A pseudonim Raven bardzo mi się podoba.-Kąciki moich ust uniosły się lekko.
-W końcu widzę Twój uśmiech!-Ucieszył się.
-Ta. Nie było przedtem powodów do uśmiechu...
-Ważne że już są. A to jak nazwałaś Damiana "Panem Wrażliwym" było całkiem zabawne.-Chłopak przywołał wspomnienie. Parsknęłam.
-Nie przypominaj. Nie chcę być niemiła.
-Daj spokój.-Machnął ręką.-To Damian. Samolubny i arogancki dupek.
Zmarszczyłam brwi. Nie wiem czemu, w końcu Robin uprzykrza mi życie gdy tylko może, ale poczułam lekką złość na Logana za ten komentarz.
-Wiesz... Mi się wydaje że może być zupełnie inaczej...
-Żartujesz? On uważa że jego miejsce jest gdzie indziej, odkąd pamiętam.
-Jak ja.-Zauważyłam.
-Przecież się nie znosicie.-Odparł zaskoczony.
-W zasadzie to on mnie nie znosi. Ja go nawet lubię. Wyczuwam smutek, gdy zawsze koło niego przechodzę.
-Lubisz Al Ghul'a?-Zrobił duże oczy.
Pokiwałam głową.
-Może on potrzebuje kogoś, kto go zrozumie? Jeśli bym go nie lubiła, miałabym gdzieś te jego docinki.Wiecie jak nazywa się uniwersum z filmu jl vs tt?
CZYTASZ
|DAMIRAE| Rachel Roth-Zła krew...
FanficRachel Roth to po prostu dziwna nastolatka. Tak przynajmniej myślą wszyscy jej rówieśnicy, zresztą jak ona sama. Samotna dziewczyna posiada pewną moc, o której wie tylko jej matka. Do czasu...