III 72-Nocne przemyślenia.

158 17 1
                                    

DAMIAN:
Obudziłem się w nocy. Przyśnił mi się koszmar. Normalnie nie zwracam na to uwagi. Zwykły sen i tyle. Ale ten był realistyczny. Tak cholernie, a chodziło o Rachel.
Spojrzałem na śpiącą w moich ramionach dziewczynę i przytuliłem ją mocniej, wdychając jej zapach.
Śniło mi się jak przeciwnicy Trigona zabijają Roth ze słowami Teraz świat bez niej będzie lepszy.
Nie zgodzę się z tym zdaniem. To Azaratka jest moim światem, a ja nie widzę życia bez niej.
Ponownie zerknąłem na gotkę.
Kocham ją. Kocham ją cholernie. Nie byłem zachwycony, kiedy do nas przybyła. Traktowałem ją okropnie i sądziłem że będzie słabą i nikomu nie potrzebną kulą u nogi. Błędem. A tymczasem... Błędem było moje podejście. Pokochałem tę dziewczynę i przeraża mnie myśl, że tylu ludzi chce ją skrzywdzić.
Ogarnąłem z jej twarzy włosy, a ta poruszyła się we śnie, odwracając się twarzą w moją stronę. Wtuliła się we mnie i dalej spala. Mimowolnie na moją twarz wkradł się uśmiech.
-Śpij spokojnie.-Pocałowałem ją w czoło.-Ja czuwam.
Nie jestem zwykle taki wylewny. Ale nikt mnie nie widzi, a kocham ją, więc zrobiłem wyjątek.
Jej spokojna twarz rozluźniła mnie. Upewniłem się że jest bezpieczna.
-Nikomu nie pozwolę Cię skrzywdzić.-Wyszeptałem.-Kocham Cię.
I tak, odpłynąłem w, już spokojny sen...

4 gwiazdki i next :)

|DAMIRAE| Rachel Roth-Zła krew... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz