III 58-Zbyt miły.

157 14 5
                                    

RAVEN:
Beast Boy jest ostatnio taki... taki przymilny. Ciągle się do mnie klei, daje kwiaty czy prawi komplementy. Dziwnie się z tym czuję. Tak niezręcznie i niepokoi mnie jego zachowanie.
Byłam dziś na sali treningowej i uczyłam się panować nad mocą, gdy do pomieszczenia wparował zmiennokształtny.
-Cześć Rae!
Trochę mnie wystraszył, bo nie spodziewałam się że wejdzie tak nagle. Kula z mojej mocy wybuchła tuż przed moją twarzą, a mnie odrzuciło do tyłu, dosłownie, w ramiona nastolatka.
-Bestia!-Krzyknęłam z wyrzutem.
-Przepraszam...-Skruszył się, pomagając mi wstać.
Kiedy trzymał mnie za rękę, wyczułam jeszcze kogoś. Zerknęłam w stronę drzwi. W nich stał czerwony Robin. Ja również się zaczerwieniłam. Garfield chyba myślał że to z jego powodu, bo zażartował:
-Ha! Nie możesz mi się oprzeć, co?
Cofnęłam dłoń, a Al Ghul chrząknął.
-Zielony, Anders Cię wolała.-Wskazał na korytarz, chłopak.
-Już idę...-Burknął zawstydzony i wyszedł.
-Idiota...-Czarnowłosy uniósł oczy ku niebu, co było widać nawet przez jego maskę. Ciekawego jakiego koloru są jego oczy..? Nigdy ich nie widziałam i... Dlaczego ja o tym myślę? Podoba mi się, ale raczej nic z tego nie będzie. Wątpię żeby był zainteresowany mną. Nawiedzonym demonem, gotką. Trochę spochmurniałam, ale nie chciałam żeby Wayne to zobaczył.
-Co może chcieć od niego Kory..?-Zamyśliłam się.
-Nic. Wymyśliłem to żeby zostawił Cię w spokoju.-Wzruszył ramionami.
-Jesteś wredny!-Krzyknęłam, ale z uśmiechem.
Sam nastolatek również się uśmiechnął.
-Widać że nie czujesz się z nim już tak swobodnie jak podczas pierwszych dni, co?
-Weź. Nadal jest miły, ale teraz zbyt miły. Wiesz czemu tak jest?
-Em... Nie.-Odwrócił głowę, a ja wyczułam kłamstwo, ale nie drążyłam z nim tego tematu. Wiem co zrobię.

|DAMIRAE| Rachel Roth-Zła krew... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz