RAVEN:
Wstałam i zobaczyłam że korytarze są puste. Wyczułam za to obecność drużyny w pokoju głównym. Udałam się tam. Szłam cicho, jestem dość chuda i nie poruszam się jakoś specjalnie głośno. Raczej sunę jak mgła, jak to kiedyś określił Blue.
Byłam już na korytarzu, gdy usłyszałam przytłumione przez ściany głosy.
-Jakieś wskazówki?-Po głosie rozpoznaję że to Latynos.
O czym oni rozmawiają? Ruszają na jakąś misję? Jeśli tak, to czemu mnie nie obudzili..?
-Nie mówicie jej prawdy.-Tym razem to była Kory.
Prawdy? Jakiej prawdy? I komu? Mnie..?
-Przestraszy się.-Dodała.
Ale o co..?
-Jakiej prawdy..?-Ujawniłam się. Wszyscy spojrzeli w moją stronę i zbledli.
-Jakiej prawdy?-Powtórzyłam, bo nie zareagowali. Tak samo teraz. Zirytowałam się.-Jaime?
Milczał.
-Kory?-Kobieta chrząknęła. Nie wytrzymałam.-Co tu jest grane?!
-Nic. Gadamy.-Odpowiedział Beast Boy.
-O czym.
-Sprawy... Tytanów...-Zaczął się jąkać Beetle.
-Sami mówiliście że do nich należę.-Spojrzeli po sobie.
-To... Nie powinnaś wiedzieć... Nie dotyczy Cię...-Wybełkotał zielony.
Wyczułam że kłamie.
-Kłamiesz.-Stwierdziłam twardo.-Wszyscy kłamiecie!
-Mamy powody.-Odparł Al Ghul.
-Rozumiem że mi nie ufacie.-Uniosłam brew.
Zmierzyłam ich wzrokiem. Zauważyłam na stole jakieś akta. Użyłam mocy, by znalazły się w moich rękach.
-Zostaw..!-Wyrwało się kosmitce, ale zignorowałam ją i zaczęłam przeglądać dokumenty.
-To... To akta... o mnie...
-O Tobie, bo jesteś Tytanką. Każdy z nas je ma.-Powiedział Logan.
-Gdyby tak było, powiedzielibyście od razu. Tu są informacje zebrane sprzed kilku lat...-Uniosłam brwi w zdumieniu.-Wiedzieliście o mnie!Się dzieje 🤷♀️😅
5 gwiazdek do 20:45 i wstawiam kolejny ^^
CZYTASZ
|DAMIRAE| Rachel Roth-Zła krew...
FanficRachel Roth to po prostu dziwna nastolatka. Tak przynajmniej myślą wszyscy jej rówieśnicy, zresztą jak ona sama. Samotna dziewczyna posiada pewną moc, o której wie tylko jej matka. Do czasu...