V 91-Na chwilę zapomniałaś.

131 13 7
                                    

RAVEN:
-Nie sądziłam że jesteś taki rozrywkowy.-Odparłam, siedząc za nim na sankach.
-Bo nie jestem. Ale chciałem sprawić Ci przyjemność.-Przyznał.-Trzymaj się.
Objęłam go mocniej, a Damian odepchnął się od śniegu i zaczęliśmy zjeżdżać po ośnieżonym szczycie. Było dość wysoko, więc, odruchowo, krzyknęłam.
Gdy byliśmy już na dole, przestałam krzyczeć.
-Aż tak strasznie było?-Wayne uśmiechnął się do mnie złośliwie.
-Ha ha.-Zaśmiałam się cynicznie.-Nigdy tego nie robiłam!
-Ja też. Ale widziałem w Gotham że w zimie dużo ludzi tak robi.
-Więc jestem pierwszą osobą, z którą to zrobiłeś?
-Tak. Możesz czuć się zaszczycona.
-Chyba zaśnieżona. Zimno mi.-Wstałam.
-Maruda.-Uśmiechnął się pod nosem Al Ghul.
-Co proszę?-Zdziwiłam się. Czy ja się przesłyszałam?
-Nie, nic.-Chłopak wstał z sanek i zaczął je ciągnąć z powrotem pod górę.
Nabrałam trochę śniegu i ulepiłam śnieżkę, którą rzuciłam w plecy nastolatka.
-Ej!-Odwrócił się, oburzony.
-Co?-Zapytałam z niewinnym uśmiechem.
Sam również rzucił we mnie śnieżką, ale kupka śniegu przeleciała koło mnie.
Odwróciłam się i zaśmiałam.
-Jak na Robina kiepsko celujesz..!
Z powrotem odwróciłam się w jego stronę. Syn Batmana stał tuż przede mną i uśmiechał się.
-Co...
Wtedy podniósł mnie.
-Puszczaj!-Krzyczałam.
-Chciałem odwrócić Twoją uwagę. Chyba mi się udało.-Uśmiechnął się szerzej i zbliżył do zaspy.
-Nie ośmielisz się.-Syknęłam.
-Madame.
I wrzucił mnie do śniegu. Wpadając, chwyciłam go za kołnierz i pociągnęłam za sobą.
Leżeliśmy, zakopani w śniegu.
-Musiałaś mnie pociągnąć za sobą?
-Musiałeś mnie wrzucić do zaspy? Sam jesteś sobie winien.
Nachylił się nade mną i przypatrzył mi się.
-Co?
-Na chwilę zapomniałaś.-Uśmiechnął się ciepło.
-Tak...-Złączył nasze usta i zamknęliśmy oczy.


So sweet

|DAMIRAE| Rachel Roth-Zła krew... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz