6-Włamanie.

236 21 3
                                    

RAVEN:
Biegnąc do domu byłam na skraju płaczu. To, co działo się w ciągu ostatnich kilku dni... Było tego za dużo, nawet jak na mnie!
Dotarłam do drzwi.
-Dziwne...-Zamek był rozwalony.
Pchnęłam cicho drzwi i ostrożnie weszłam do mieszkania.-Mamo..?
Rozejrzałam się. Ale bajzel. Ktoś się włamał? Oby tylko Angeli nic...
-Mamo!-Krzyknęłam i podbiegłam do leżącej na podłodze, zakrwawionej kobiety. Oparłam jej plecy o pobliską ścianę i zaczęłam cucić. Po chwili otworzyła oczy.
-Rachel...
-Mamo! Kto Ci to zrobił?
-Szukają... Twojego ojca...
-Szukają...? Bredzisz. Muszę zadzwonić po policję.
Sięgnęłam po telefon, jednak Angela chwyciła mój nadgarstek.
-Nie policję... Zgłoś się do Tytanów... Uciekaj... Oni wrócą...
-Nie zostawię Cię.-Wybrałam numer alarmowy do bohaterów.-Wszystko będzie...
-Dobrze?-Usłyszałam za plecami, na co podskoczyłam.
-Kim jesteś?-Zapytałam, ale za mężczyzną do domu weszło jeszcze kilku ludzi.-Kim jesteście?-Poprawiłam się.
-Chcemy uratować ten świat przed Twoim ojcem. Żeby to zrobić, musimy Cię zabić, zanim Oni Cię znajdą.
-Nie widzę związku.-Zmarszczyłam brwi.-Nie znam swojego ojca. I jacy Oni?
-Wyznawcy.-Odpar jeden z obcych.
-Jacy wyznawcy? Do cholery, mamo, co tu się dzieje?!
-Twoja matka Ci nie opowiadała jakim wspaniałym człowiekiem był Twój ojciec?
Pokiwałam głową na nie.
-To słusznie. Bo nie był ani wspaniały, ani nie był też człowiekiem!


Prawda wyjdzie na jaw... Szkoda że w taki sposób.

|DAMIRAE| Rachel Roth-Zła krew... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz