III 55-Mamy problem.

166 11 2
                                    

DAMIAN:
Przetarłem oczy. Nie było jej. zniknęła.
-Ludzie! Mamy problem!-Krzyknąłem na korytarz.
Wszedłem do pomieszczenia i zauważyłem...
-Czy to krew..?-Podszedłem do blatu. To była krew. I lokalizator. To są chyba żarty. Czy ona wycięła sobie lokalizator?! Po co?!
Drugą rzeczą, jaką zauważyłem była kartka na poduszce. Zapisana.
Wziąłem ją i przeczytałem.
Drodzy Tytani. Dziękuję za przygarnięcie mnie. Jesteście dla mnie jak rodzina i dlatego muszę odejść, inaczej Trigon was skrzywdzi, a tego nie chcę. Nie szukajcie mnie
Rachel Roth ~ ex Tytanka Raven
Z wrażenia aż musiałem usiąść. Wtedy do skrzydła wparowała reszta Tytanów.
-Gdzie jest Raven?-Zmarszczyła brwi Anders.
-Odeszła...-Odpowiedziałem, sam nie mogąc w to do końca uwierzyć.
***
-Jak my ją teraz znajdziemy?-Zastanawiał się Reyes.
-Nie mam pojęcia. Nie ma domu, do którego może pójść i wycięła nadajnik.-Westchnęła Tamaranka.-Znamy kogoś, kogo ona może znać?
-Mówiła kiedyś że ma jakąś ciocie, ale nie ma z nią najlepszych kontaktów. Poza tym nic o niej nie wiemy.-Odparłem.
-Musimy ją znaleźć! Ci ludzie mogą ją zabić!-Wykrzyknął Beast Boy.
-ZAMKNIJ SIĘ!-Wrzasnąłem.-Mówisz tylko to, co jest oczywiste!
-Nie wściekaj się na mnie! To Twoja wina!-Uderzył pięścią w stół.
-Spokój!-Włączyła się kosmitka, ale ją zignorowałem.
-Moja? A kto musiał iść pod prysznic?
-Jak mówisz! Musiałem!
-Uspokójcie się!-Nie wytrzymała Kory.-Tak nie pomagacie!
-Gdyby tylko jej mama żyła...-Westchnął Latynos.-Pewnie do niej by poszła...
Namyśliłem się.
-Wiem gdzie ona jest!-Doznałem oświecenia i wstałem.

Wróciłam! ❤️

|DAMIRAE| Rachel Roth-Zła krew... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz