IV 74-Aresztowanie.

130 12 3
                                    

RAVEN:
Myślałam że się przesłyszałam.
-Że co?-Beast Boy również był w szoku.
-Musimy go aresztować. Ukradł diament z muzeum narodowego. Jest tu?-Chciał wiedzieć mundurowy.
-Nie.-Powiedziałam twardo.
-Jeśli go ukrywacie...
-Naprawdę go tu nie ma. Ale możemy go poszukać.-Zaproponował Reyes. Spojrzałam na niego i bezdźwięcznie zapytałam "Jak?". Widząc mój wzrok dodał:
-Lokalizator.
No tak. Zapomniałam.
Namierzyliśmy nadajnik Al Ghul'a.
-Zmierza w stronę Wieży. Zaraz tu dotrze...-Oznajmiła kosmitka.
-Poczekamy.-Odrzekł policjant.
-Nie możecie go aresztować.-Zmarszczyłam brwi.-Nie możecie poznać jego tożsamości.
-Do rozprawy sądowej jego alter ego pozostanie tajemnicą. Takie przepisy.-Wytłumaczył mężczyzna.
-Co na niego macie? Dowody?-Prychnął Blue.
-Zeznania świadka i poszkodowanego.
-To są chyba jakieś jaja...-Westchnęłam. Nie wierzę że nastolatek zrobił coś takiego. Chociaż w sumie nie wiem czy był ze mną poprzedniej nocy... Spałam jak zabita...
Do salonu wszedł chłopak.
-Co tu jest grane?-Zatrzymał się widząc stróży prawa.
-Robinie, jesteś aresztowany.-Oświadczył jeden.
-Co?-Uniósł brwi czarnowłosy. Gliniarze wymierzyli w niego z broni. Na to Syn Batmana sięgnął po miecz.
-Robin, nie!-Spojrzałam na niego błagalnie. Widząc mnie rzucił miecz pod nogi mundurowych i uniósł ręce do góry.
-Co to ma znaczyć?
-Mamy świadka, który zeznał że go pobiłeś i że włamałeś się do muzeum narodowego.-Odparł jeden, a drugi skuł chłopaka.
-To nie ja! Raven, przysięgam!-Spojrzał mi w oczy, a mnie ukłuło coś w okolicach serca. Muszę mu jakoś pomóc.
-Ma Pan prawo zachować milczenie.
-To nie ja!
-To gdzie byłeś w godzinach od 23 do 4 rano?
-W Wieży! Z Raven..! Spałem!
-To prawda?-Zapytał mnie mundurowy.
Ja... Spałam. Nie mam pojęcia.
-Nie wiem... Ja też spałam!
Damian spojrzał na mnie zawiedziony. Ale co ja miałam powiedzieć?

|DAMIRAE| Rachel Roth-Zła krew... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz