Zaspałam i o tym bardzo dobrze wiedziała dyrektorka. Siedziałam w jej gabinecie jak na igłach. Patrzyłam na dyplomy, było ich sporo.
- Coś masz na swoją obronę? - zapytała, przerywając ciszę.
- Nic nie mam. Mogę tylko posiedzieć, że zaspałam - powiedział prawdę.
- Jesteś młoda, długo tutaj nie pracujesz, ale nie zwalnia cię to od robienia głupot.
- Czyli?
- Sprzątaczka widziała jak Yuta Nakamoto dawał tobie pieniądze.
- Nie przyjęłam ich. Możesz szefowo zapytać jego samego - starałam się być spokojna.
- Nie wątpię w to co mówisz. Tylko proszę cię, nie mieszaj swojego życia prywatnego z pracą. To źle wpływa na pacjentów i to ty dostaniesz po dupie, nie oni.
- Dobrze, przepraszam - spojrzałam na swoje dłonie.
Mogłam już wyjść. W konciku lekarskim ubrałam swój strój lekarza i poszłam do łazienki, aby poprawić makijaż.
- Samantha, co się stało, że malujesz się pracy? Prąd tobie zabrali? - zapytała rozbawiona.
- Wiesz Hikari, mogą mi zabrać prąd, ale w porównaniu do ciebie nie używam szpachli do nakładania tapety na twarz.
- Ty mała zdzi...
- Co tam?
- Sam - powiedziała.
- W własnej osobie. Co jest kochaniutkie?
- No i Yoonoh przyszedł.
- Także stęskniłem się za wami - powiedział z lekkim uśmiechem.
Przytulił nas tak samo jak Sam.
- Co tam u was słychać?
- Tak jak zwykle - spojrzałam na Hikari.
- Idę po kawę, chcecie może? - zapytała, udając, że mnie nie ma.
- Ja chętnie - powiedział Sam i poszedł z tą dziewuchą.
- A ty?
- Nie mam ochoty, może późnej. Samo patrzenie na nią podnosi mi ciśnienie.
- Dobrze jak chcesz.
Dziś była bardzo ładna pogoda, więc wychodziłam z swoimi podopiecznymi na dwór. Cieszyli się z tego powodu. Gdy szłam z JiMin, dziewczyna przestała się chłopaka siedzącego na ławce, miał zawiązany kaftan do tego maske na usta.
- Jesteś grzeczna, więc nie masz czego się obawiać - zapewniłam, wtedy dziewczyna rozluźniła uścisk na mojej dłoni.
Zaczęła dalej się wyżalać z tego co zrobiła. Moją rolą jest wyjaśnienie, że źle wyjaśniła i odciągnąć ją od myśli samobójczych. To przykre, że tak młode pokolenie, tak wcześnie popada w depresję. Chyba przez to, że boją się życia.
☆
- W końcu odpoczynek - usiadłam na brązowej kanapie, zdejmując buty.
- Wiesz, że zakłada się wygodniejsze buty do chodzenia.
- Yoonoh, ty nie masz co robić?
- Właśnie dlatego przyszedłem cię podrażnić.
- Chcesz, żebym tutaj wylądowała jako pacjent?
- Wtedy będę twoim lekarzem Samantho - przybliżył mnie bliżej siebie.
CZYTASZ
𝐈𝐧𝐬𝐚𝐧𝐢𝐭𝐲 ||°•𝐐𝐢𝐚𝐧 𝐊𝐮𝐧•°||
Fanfiction《𝐌𝐲ś𝐥ę, ż𝐞 𝐧𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐰 𝐬𝐭𝐚𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐢 𝐩𝐨𝐦ó𝐜》 《 𝐌ł𝐨𝐝𝐚 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐰𝐜𝐳𝐲𝐧𝐚 𝐩𝐫𝐚𝐜𝐮𝐣ą𝐜𝐚 𝐰 𝐩𝐬𝐲𝐜𝐡𝐚𝐭𝐫𝐮𝐤𝐮 𝐢 𝐤𝐚𝐳𝐮𝐣𝐞 𝐬𝐢ę, ż𝐞 𝐦𝐚 𝐧𝐨𝐰𝐞𝐠𝐨 𝐩𝐨𝐝𝐨𝐩𝐢𝐞𝐜𝐳𝐧𝐞𝐠𝐨, 𝐤𝐭ó𝐫𝐲 𝐦𝐚 𝐝𝐮ż𝐨 𝐭𝐚𝐣𝐞�...