— Być może właśnie to chciałam powiedzieć. — Wzruszyła ramionami, nie przecząc jego słowom. — Rozumiem... Nie zawsze musimy zgadzać się z poglądami rodziców. Wiem coś o tym... A odpowiadając na Twoje pytanie, to... Powiedzmy, że poszerzam swoje kwalifikacje... — odpowiedziała wymijająco, nie chcąc zagłębiać się w szczegóły swojej sytuacji. — I nie wiem, czy to dobry pomysł. Powinnam iść do domu i się wyspać przed dniem jutrzejszym.
— I właśnie dlatego, że sam nie popieram poglądów ojca, porzuciłem poprzednią pracę i skończyłem tutaj — przyznał, nawet jeśli nie skomentował już jej pierwszych słów, to sprawiły one, że kącik jego ust powędrował ku górze. — Poszerzasz kwalifikacje? Zostajesz modelką? — Uniósł brew. Widział przecież, jak piękną jest kobietą i uważał, że nadawałaby się do tego, tak samo, jak do aktorstwa. — W takim razie pozwól, że Cię odprowadzę. Niebezpiecznie jest chodzić samemu po parku o tak później porze... Spokojnie nie mam złych zamiarów. — Zaśmiał się cicho i uniósł ręce w obronnym geście.
Alexandra skinęła głową, kiedy Louis powiedział, że nie popiera poglądów ojca. Była w stanie to zrozumieć. Ona sama dla przykładu nie była w stanie zrozumieć zachowania swojej matki i jej godzenia się z sytuacją, w której się znajdowali.
— Nie. Mam zdecydowanie większe aspiracje niż zostanie modelką. Nie chcę czerpać zysków ze swojej urody — odparła. — Umiem sobie radzić, ale mogę zamienić z Tobą jeszcze parę słów.
Zasadniczo w tym momencie dziewczyna mówiła prawdę. Do tej pory nie wykorzystywała za bardzo swojej urody w zdobyciu wyznaczonych celów, chociaż zdawała sobie sprawę, że akurat to wiele jej ułatwia. Zwracano na nią uwagę zdecydowanie częściej niż na inne kobiety. Mimo to chciała wykonywać zawód, dzięki któremu będzie mogła wykazać się inteligencją, a nie tylko urodą.
— Ale skoro nie modelka, to kto? Lekarka, prawniczka a może nauczycielka, czy też dziennikarka? — Zarzucił ją pytaniami. — Niech będzie, ale pozwól, że chociaż odprowadzę Cię do ulicy i zawołam taksówkę. Oczywiście adres podasz kierowcy sama, jeśli boisz się, że przyjdę do Ciebie w środku nocy.
Blondyn zaśmiał się cicho. Nie chciał w tym momencie mówić o tym, że byłby w stanie zrobić coś takiego. Chociaż zapewne miałoby to miejsce, gdyby znali się dłużej bądź też byli ze sobą bliżej. Póki co wyczuwał dystans, z jakim traktowała go Alexandra i był tym troszeczkę zaskoczony, ponieważ z reguły kobiety były bardziej na niego otwarte. Przez to jednak Morningstar był nią coraz bardziej zainteresowany. Nadal uważał, że nadawała się przed kamery i dziwiło go to, że nie robi kariery w modelingu, ale w końcu każdy lubi coś innego.
— Powiedzmy, że prawniczka. Nie wiem, dlaczego akurat ten zawód... Chyba mnie to ciekawi, choć dla większości może być to nudne. Ja lubię siedzieć z nosem w książkach — stwierdziła, co zresztą było faktem. — I nie boję się Ciebie, no, chyba że jesteś wariatem lub stalkerem to wtedy raczej zacznę.
W tym momencie Alexandra spojrzała na niego podejrzliwie, mrużąc oczy. Nie znała przecież jego zamiarów względem swojej osoby, a to, że nie chciał zbyt szybko kończyć tego spotkania, było jawną oznaką tego, że był nią zainteresowany. Mogła się również domyślać, dlaczego tak się działo. Wielu mężczyzn w końcu próbowało zaciągnąć ją do łóżka, również chłopcy ze szkoły, ale jej to nigdy nie interesowało. Mimo wszystko jednak postanowiła przystać na jego propozycję. I tak miała przemierzyć tę trasę sama, więc to, że będzie mogła porozmawiać z kimś po drodze, było zawsze jakimś plusem.
— Cóż, skończyłem prawo i trochę pracowałem w tym zawodzie, jednak w przeciwieństwie do Ciebie, nie za bardzo mnie to ciekawi. Można powiedzieć, że mieliśmy całą rodziną pracować w jednej kancelarii, ale wyszło inaczej. Chociaż chętnie Ci pomogę. Moje nazwisko otwiera wszystkie drzwi — powiedział z uśmiechem. — Na szczęście nie należę do takich osób. Chociaż słyszałem, że jestem wariatem, ale o tym możesz sama się przekonać.
CZYTASZ
Póki śmierć nas nie rozłączy. Tom I
RomanceLouis to mężczyzna po przejściach, pochodzący z bardzo bogatej rodziny prawniczej. Robiąc nie tylko na przekór ojcu, ale jednocześnie poszukując własnej drogi, zmienia kierunek swojej kariery. Zostaje nauczycielem w prywatnym liceum, gdzie ma nadzie...