Alexandra dotarła w końcu do miejsca docelowego. Niechętnie zapłaciła taksówkarzowi za kurs, ale nie odezwała się na ten temat choćby słowem. Wiedziała przecież, że dłuższa trasa będzie oznaczała większy wydatek. Wysiadła z auta i ruszyła wolnym krokiem w stronę domu. Z westchnieniem obrzuciła wzrokiem kamienicę, przy której znalazła się po chwili. Nie cierpiała tego miejsca. Najchętniej zostałaby jeszcze na Manhattanie, nawet z Louisem, ale wiedziała, że nie może. Poza tym prędzej czy później i tak musiałaby tu wrócić. Wszak to właśnie był jej dom.
Brunetka bowiem nie należała do zbyt bogatych osób. Pochodziła z rodziny meksykańskich imigrantów, którzy w poszukiwaniu lepszego życia przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych, gdy miała zaledwie pięć lat. Była ich jedyną córką. Państwo Ramirez, choć bardzo pragnęli mieć więcej dzieci, nie mogli sobie na to pozwolić, nie było ich na to stać. Rodzice dziewczyny po przyjeździe do Nowego Jorku początkowo zamieszkali z nią na Bronksie. Tutaj pan Hector Ramirez znalazł swoją pierwszą pracę jako pomocnik mechanika w lokalnym warsztacie, natomiast pani Maria Ramirez pracowała jako dochodząca pokojówka. Po kilku latach udało im się przeprowadzić do nieco lepszej dzielnicy, na Brooklyn, nawet jeśli były to same obrzeża tego okręgu. Tutaj ojciec Alexandry zdobył trochę lepsze zatrudnienie, również związane z mechaniką samochodową a matka zajęła się szyciem ubrań dla sąsiadów. Zarabiane przez nich pieniądze jednak ledwo starczały na miesięczne utrzymanie rodziny, a Alexandra również miała swojej wymagania, które jej ojciec mimo wszystko starał się spełniać. Inaczej sytuacja przedstawiała się z jej matką, która to traktowała dziewczynę raczej surowo i starała się jej wpajać odpowiednie wartości.
Dziewczyna nigdy nie potrafiła tego zrozumieć. Nie mogła pojąć dlaczego starsza kobieta jest względem niej dość chłodna. Tak samo, jak nie mogła pojąć faktu, że musiała urodzić się w takiej biedzie i ani jej uroda, ani talent nie zmieniały tego, w jaki sposób była traktowana przez rówieśników. Zwłaszcza przez bogate dziewczyny z klasy, które potrafiły poniżać ją na każdym kroku i śmiały się z używanych książek, a także ubrań, które najczęściej szyła jej matka. Nie była akceptowana w takim towarzystwie, a chciała w nim przebywać. Poznanie Louisa mogło być dla niej właśnie taką szansą.
Dość szybkim krokiem skierowała się do odpowiedniej klatki schodowej. Wspięła się na górę, żeby zaraz potem najciszej jak tylko umiała otworzyć drzwi i zamknąć je od środka. Zdawała sobie sprawę, że jej rozmowa z nieznajomym lekko się przedłużyła i zdążyło się zrobić dość późno. Alexandra miała nadzieję, że nie obudzi rodziców i dość szybko czmychnęła do swojego pokoju.
Pierwszą rzeczą, jaką zrobiła, było ściągnięcie z siebie marynarki, którą narzucił na jej ramiona spotkany dziś mężczyzna oraz sięgnięcie po przestarzałego laptopa, który leżał na biurku, nieopodal jej łóżka. Dopiero trzymając w rękach urządzenie, usiadła na posłaniu i wyciągnęła z torebki wizytówkę, którą dostała od mężczyzny. Przeczytała dokładnie jego nazwisko. Było raczej rzadko spotykane i jeśli tylko taka osoba naprawdę istniała oraz była choć trochę znana, odpowiednie informacje powinno się dość łatwo znaleźć. Odkładając torebkę, dziewczyna uruchomiła sprzęt. Była bardzo zniecierpliwiona. Poprawiła swoją pozycję, by usiąść na łóżku po turecku i gdy tylko laptop wyświetlił ekran startowy, wstrzymała oddech.
Czym prędzej otworzyła wyszukiwarkę, wstukując na klawiaturze „Louis Morningstar". W pierwszej kolejności wyskoczyły brunetce przed oczami jego profile w mediach społecznościowych a po chwili również i inne informacje na jego temat. Alexandra najpierw zerknęła na portale, by przejrzeć kilka jego zdjęć. Szczególną jej uwagę przykuły te, które były dodane z różnych zakątków świata, przez co uniosła kącik ust. Był to idealny dowód na to, że mężczyzna posiadał jakiś majątek. W innym wypadku raczej nie mógłby sobie pozwolić na takie wyjazdy. Z każdą sekundą jej oczy zaczynały coraz bardziej błyszczeć.
![](https://img.wattpad.com/cover/218863755-288-k62738.jpg)
CZYTASZ
Póki śmierć nas nie rozłączy. Tom I
RomanceLouis to mężczyzna po przejściach, pochodzący z bardzo bogatej rodziny prawniczej. Robiąc nie tylko na przekór ojcu, ale jednocześnie poszukując własnej drogi, zmienia kierunek swojej kariery. Zostaje nauczycielem w prywatnym liceum, gdzie ma nadzie...