Gdy Czarny Kot wrócił na salę gimnastyczną było tam zupełnie pusto. Wszyscy uczniowie uciekli, tylko Biedronka rozglądała się zmieszana.
- Mamy już złoczyńcę, czy jeszcze nie? - zapytał podchodząc do partnerki.
- Jeszcze nie wiem. Możliwe, że nikt nie padł ofiarą, ale nawet jeśli, to może się to bardzo szybko zmienić. - rozglądała się w poszukiwaniu czegoś co naprowadziłoby ich na ślad Akumy lub złoczyńcy.
Nagle Czarny Kot dostrzegł w oddali zbliżającego się do nich motyla.
- Tam! - krzyknął wskazując ręką, Biedronka jednak patrzyła w zupełnie innym kierunku.
- Kagami? - krzyknęła w tym samym momencie.
- Co? - Czarny Kot podążył wzrokiem za partnerką.
Bocznym wejściem wchodziła właśnie na salę Kagami. Spokojnie, ale zdecydowanie kierowała się w stronę Akumy. Bohaterowie natychmiast ruszyli w jej stronę. Kagami widząc ich, zaczęła biec. Wyciągnęła przed siebie szablę szermierską, próbując sprawić, żeby Akuma do niej wniknęła. Nagle niespodziewanie zatrzymała się w miejscu. Akurat w momencie, gdy bohaterowie do niej dobiegli.
•••
- Och, co za wariatka! Nienawidzę jej! - złościła się dziewczyna wywołując śmiech stojącego obok niej mężczyzny. - Z czego się pan śmieje? Przecież nie mogę pozwolić na jej akumizację, bo...
- Bo gdyby pokonała ją Biedronka uwalniając od Akumy, ty również straciłabyś nad nią panowanie, przecież wiem moja droga Reżyserko, nie musisz się martwić o swój teatrzyk. - uśmiechał się chytrze.
- Więc dlaczego nie odwoła pan tej Akumy? - zapytała zirytowana
- Oczyszczenie jej bez powodu wzbudziłoby podejrzenia. - odparł
•••
Gdy tylko dobiegli do Kagami, Czarny Kot ją przytrzymał, a Biedronka złapała Akumę i oczyściła ją. Blondyn spojrzał na Kagami, ale jej twarz i oczy były zupełnie obojętne.
- Co ty chciałaś zrobić? - zapytał mrużąc oczy.
- Zdawałaś sobie w ogóle sprawę z niebezpieczeństwa? - dodała Biedronka przypinając swoje jojo do pasa.
Kagami zerknęła gniewnie na bohaterów.
- Chciałam mieć moc, która pozwoliłaby mi rozprawić się raz na zawsze z Marinette! - wyrzuciła z siebie zaciskając pięści.
- Co takiego? - zdziwił się Czarny Kot zerkając na Biedronkę, która patrzyła na Kagami z niedowierzaniem.
- Ta niezdara... totalna łamaga, do tego wątpliwej urody... Nie wiem co takiego Adrien w niej widzi, ale woli ją ode mnie. Zniszczyła mi życie, zabrała mi go i powinna za to zapłacić.
- Chyba trochę przesadzasz... - zagadnęła ją Biedronka patrząc na Czarnego Kota, który był w wyraźnym szoku. Wpatrywał się w Kagami szeroko otwartymi oczami, jego oddech przyspieszył, a rozchylone wargi lekko drżały.
- Adrien zasługuje na kogoś lepszego, a nie na taką żmiję! - ciągnęła dalej Kagami. - Nie znacie jej. Ona jest przebiegła, niby taka cicha woda, ale...
- Dość tego! - przerwał jej ostro Kot - Tak się składa, że znamy Marinette. To naprawdę wspaniała dziewczyna. Nigdy nie skrzywdziłaby nikogo. Nigdy dla własnych celów nie sprawiłaby komuś cierpienia, tak jak chciałaś to zrobić ty. - wskazywał na nią palcem lewej ręki, a prawą ściskał swój koci kij. Podszedł do niej powoli niczym drapieżnik do ofiary. - Powinnaś się wstydzić. Za kogo ty się uważasz? Nie dziwię się, że Adrien nie chce się z tobą zadawać! Nie zasługujesz na niego! - ostatnie zdanie wykrzyczał jej w twarz.
CZYTASZ
Teatr marionetek ••• Miraculous ••• (Zakończone)
FanfictionKsiążce należy się korekta, więc systematycznie będę ją poprawiać, ale nie martwicie się, treść nie zostanie zmieniona ;) "Czuł na szyi jej oddech. Przekraczał właśnie pewną granicę, do której nie powinien się nawet zbliżyć. Mimo to, otulił ją ramio...