- Cześć Marinette! - radośnie odezwała się Kagami - Pięknie wyglądasz! To z jakiejś okazji? - Marinette wyczuła w jej głosie lekką ironię. Właściwie to zdziwiłaby się gdyby ten ironii nie było.
- Marinette pozuje dziś ze mną do zdjęć. - odpowiedział Adrien patrząc ciepło na zarumienioną przyjaciółkę. W jego głosie można było wyczuć nutkę dumy.
- Ja raczej tworzę tło... - zaśmiała się nerwowo Marinette rozśmieszając tym resztę obecnych. Tylko śmiech Kagami brzmiał jak potwierdzenie tych słów.
- No dobra, koniec tych pogaduszek! Mamy pracę do wykonania! Allez, allez! - zarządził fotograf ponownie umieszczając Marinette obok Adriena. Dziewczyna starała się jak mogła, ale myśli, które plątały się w jej głowie przeszkadzały skupić się na tym co robi. Widziała kątem oka jak Kagami ją obserwuje, jak zerka na komputer stojący obok fotografa by zobaczyć ujęcia, a także zachwyt w jej oczach gdy spoglądała w stronę Adriena. To wszystko coraz bardziej wybijało ją z rytmu.
- Więcej uczucia moi mili! - krzyczał zza aparatu Jacques - Nie możecie wyglądać na obcych sobie ludzi!
Adrien był już przyzwyczajony do takich poleceń w trakcie sesji, więc jako ten doświadczony przejął inicjatywę. Objął Marinette w pasie przyciągając do siebie, a wolną rękę ułożył na jej policzku. Marinette zamarła czując ciepło jego dłoni. Objęła go swoimi ramionami i uśmiechnęła się. Wtedy spojrzał na nią z takim uczuciem, że serce dziewczyny się rozpłynęło.
- Przepraszam! - krzyknęła Kagami. Adrien odsunął się od Marinette, wciąż jednak trzymał rękę na jej talii. - Uważam, że to źle wygląda - kontynuowała dziewczyna zwracając się do fotografa i pokazując mu jednocześnie zdjęcia, które pojawiły się na komputerze - Przecież Adrien ma zaprezentować ubrania, które ma na sobie, jeśli będą się obejmować nic nie będzie widać... Poza ich maślanymi oczami.
- Maślanymi oczami? - wykrzyknęła Marinette z oburzeniem zaciskając pięści. Jak ona śmiała?
- Kagami, o co ci chodzi? - zapytał Adrien spokojnym głosem.
- O to, że się do niej wdzięczysz? - odpowiedziała ostro dziewczyna wskazując na Marinette.
- Wdzięczę się? - chłopak w lekkim szoku spoglądał to na jedną, to na drugą dziewczynę nie bardzo wiedząc o co chodzi.
- Przecież mieli wyglądać jakby byli sobie bliscy, tak? - Alya postanowiła się wtrącić do rozmowy obawiając się, że to wszystko pójdzie za daleko. - Polecenie fotografa, nie?
- Ale to od razu muszą się w sobie zakochiwać? - odparła gniewnie Japonka.
- A nie wolno nam? - zapytała z przekąsem Marinette, a dziewczyny spojrzały na nią zszokowane. - To znaczy... przecież to tylko dla zdjęć, prawda? - zachichotała nerwowo wycofując się z tego co palnęła.
- Właśnie Kagami. - powiedział Adrien puszczając Marinette - Tu chodzi tylko o dobre zdjęcie, musimy grać, trochę jak aktorzy. Przecież to nie na serio.
- Tak... To nie na serio... - cicho powtórzyła do siebie Marinette, uświadamiając sobie, że to spojrzenie, które przed chwilą widziała, to była tylko gra. Ile by dała, żeby on tak na nią patrzył już zawsze, żeby ją tak obejmował. Tak naprawdę. W ciszy, ze spuszczoną głową obserwowała jak Kagami odciąga Adriena na bok, a ten coś jej tłumaczy żywo gestykulując. Alya natychmiast znalazła się przy przyjaciółce, żeby ją pocieszyć. Rozumiały się przecież bez słów. Czuła jej napięcie i niemal słyszała jej myśli.
Przez całą tę wymianę zdań, fotograf, zupełnie nie słuchając co się dzieje, siedział przed komputerem przeglądając ujęcia i próbując podjąć jakąś decyzję. Zanim ją wygłosił od strony kłócącej się pary do uszu Marinette doleciały prześladujące ją od jakiegoś czasu słowa:
CZYTASZ
Teatr marionetek ••• Miraculous ••• (Zakończone)
FanfictionKsiążce należy się korekta, więc systematycznie będę ją poprawiać, ale nie martwicie się, treść nie zostanie zmieniona ;) "Czuł na szyi jej oddech. Przekraczał właśnie pewną granicę, do której nie powinien się nawet zbliżyć. Mimo to, otulił ją ramio...