𝟐𝟒

1.2K 102 22
                                    


Jimin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jimin

Kilka dni po incydencie związanym z moją próbą samobójczą, postanowiłem zrobić pierwszy krok w stronę mojego planu, który miał przywrócić moje wcześniejsze życie. Pierwszym punktem na liście była ważna dla mnie osoba, która bardzo ucierpiała przez to, co Jisoo zrobiła i także przez to, co sam stworzyłem. 

Przekroczyłem próg sali artystycznej, która mieściła się na drugim piętrze i oparłem się o framugę drzwi, rozglądając się po pomieszczeniu i szukając wzrokiem osoby, którą spodziewałem się tutaj zastać. W środku było niezwykle cicho, ponieważ nie było tutaj nikogo oraz zimno, gdyż duże okna zostały otwarte na oścież, by przewietrzyć klasę w trakcie długiej przerwy. Na białych ścianach znajdowało się mnóstwo kolorowych prac uczniów, które ocieplały wnętrze klasy, sprawiając, że od razu było tu przytulniej. Zwróciłem uwagę także na cały stos sztalug ułożonych w rzędy, dochodząc do wniosku, że pewnie w tym tygodniu uczniowie z profilu artystycznego zajmowali się malarstwem. Zrobiłem niepewnie kilka kroków w głąb sali i wtedy spostrzegłem skuloną postać na końcu, który była odwrócona do mnie tyłem i pewnie mnie nawet nie usłyszała, albo udawała, że wcale mnie tu nie było. Podszedłem do niej i stanąłem za jej plecami, przyglądając się jej pracy. Brunet machał energicznie pędzlem, strącając z włosia resztki niebieskiej farby, która spadała na płótno, zostawiając na nim małe kropeczki. Próbowałem powstrzymać swój chichot, gdy ujrzałem co chłopak namalował, a była to dziwna, abstrakcyjna twarz. Tak mi się przynajmniej wydawało, iż to była twarz; nuta pogrubiona czarną farbą, falowana kreska, która robiła za wąs, czarne duże koło i kilka cienkich kresek nad nim, które robiły za rzęsy. Nad nutą znajdowało się coś, co miało być włosami, a u dołu był zarys sylwetki. Na czarnej bluzce namalowały został biało-czerwony krawat, który przełamywał dominującą czerń. Cała praca wyglądała zabawnie, ale była oryginalna i to było najważniejsze.

⎯ Co tu robisz? Skąd wiedziałeś, gdzie będę? ⎯ odezwał się szorstko Tae swoim niskim głosem, a ja podskoczyłem przestraszony i złapałem się za serce. Chłopak nawet nie musiał się odwracać, by wiedzieć, że tutaj byłem. Co takiego mnie zdradziło?

⎯ Miyeon mi powiedziała, że to tutaj spędzasz teraz długie przerwy ⎯ odparłem, siadając obok niego na zimnej podłodze ze skrzyżowanymi nogami. Brunet nawet nie obdarzył mnie przelotnym spojrzeniem.

⎯ Jimin, czego chcesz? ⎯ westchnął ciężko osiemnastolatek. ⎯ Jak widzisz, jestem zajęty. Niepotrzebnie tutaj przychodziłeś ⎯ dodał, a ja spojrzałem na swoje dłonie, które miałem położone na kolanach. 

⎯ Przyszedłem przeprosić. Minęły trzy tygodnie, a ja w trakcie tego czasu nie zaczepiłem cię ani razu na korytarzu. Słuchaj, naprawdę przepraszam. Nigdy nie powinienem zachowywać się tak obsesyjnie, przesadnie w stosunku do ciebie i Jeongguka i wszystkich tych chłopaków, na których uwadze mi zależało. Nigdy nie chciałem cię skrzywdzić, ośmieszyć, czy zmusić do kochania mnie ⎯ powiedziałem szczerze, mimo to, gubiąc się we własnych słowach. Cała przemowa, którą jeszcze przed wejściem tutaj powtarzałem, poszła do kosza. Ale może takie przeprosiny były lepsze i bardziej szczere niż te, które wypracowałem do perfekcji i które wypowiadałem jak jakiś cyborg?

Skool Luv Affair | Jikook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz