𝟒𝟐

1K 83 130
                                    

Jeongguk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeongguk

⎯ Eluwina, wpadniecie na moją imprezkę urodzinową, prawda? ⎯  zapytał wysoki brunet z szerokimi barkami, który przechodząc przez stołówkę, zatrzymał się akurat przy naszym stoliku.

⎯ Jin, przecież miałeś urodziny na początku grudnia, a jesteśmy już blisko połowy stycznia. Nie pomyliły ci się czasem miesiące?  ⎯ odezwał się jako pierwszy Namjoon, który siedział na przeciwko mnie i obejmował ramieniem swoją dziewczynę, której imienia nie potrafiłem sobie przypomnieć i ciągle zwracałem się do niej (jak już musiałem) 'ej ty' albo 'dziewczyno Namjoona'.

⎯ Jasne, że nie! To, że zawsze jestem na haju, nie znaczy, że nie pamiętam o swoich urodzinach. To chyba jedyna rzecz, o której nigdy nie zapominam. To przyjdziecie, czy nie? ⎯ zapytał zniecierpliwiony chłopak, drążąc uparcie temat.

Rozejrzałem się po twarzach pozostałych i zauważyłem, że nie byli jakoś wielce uradowani na wieść o imprezie u Seokjina. Nic dziwnego, imprezy u niego podobno zawsze były dzikie, a cała szkoła gadała o "ostrym melanżu" jeszcze przez najbliższe dwa tygodnie. Po prostu dochodząc do sedna sprawy ⎯ albo ktoś ci wsypie narkotyki do napoju, albo sam skończysz naćpany, ponieważ od Jina wychodzi się albo naćpanym albo pijanym. Chociaż, na ostatniej imprezie nie było najgorzej, ale jakoś nie miałem teraz nastroju na imprezowanie. 

⎯Ale my się jakoś specjalnie dobrze nie znamy, żeby- ⎯ Namjoonowi nie pozwolono dokończyć, gdyż Jin szybko wciął mu się w słowo.

⎯ Będzie darmowy alkohol, darmowe jedzenie, darmowe narkotyki, wszystko darmowe, tylko musicie ruszyć swoje leniwe cztery litery i przyjść ⎯ rzekł już nieco agresywniejszym tonem. ⎯ To przyjdziecie, czy nie? ⎯ No cóż, kiedy wszyscy pokiwali głowami, spoglądając przy tym na siebie porozumiewawczo, sam także musiałem się zgodzić. ⎯  A i jeszcze jedna sprawa, bo widzę, że mamy tutaj dwie małolaty, a chcieliśmy iść do klubu, bo po ostatniej imprezce mam dom zdemolowany. Jak wejdziecie? ⎯  spytał osiemnastolatek, przypatrując się Taehyungowi i Jiminowi, który był z nas wszystkich najmłodszy.

⎯  Ja mam lewy dowód ⎯ odparł szesnastolatek, a ja wytrzeszczyłem oczy. On ma co?! ⎯  Jeongguk, nie rób takich wielkich oczu, wyglądasz strasznie. Mam lewy dowód, ale spokojnie, nie robię nic nielegalnego ⎯ dodał. Chciał mnie uspokoić, ale mu nie wyszło, ponieważ w mojej głowie zagnieździło się jeszcze więcej myśli.  Skąd Jimin miał powiązania z kimś, kto wyrabia lewe dowody? I najważniejsze, po co był mu fałszywy dowód?

⎯ Jimin, załatwiłbyś mi też? ⎯  spytał nagle Taehyung, spoglądając na młodszego z nadzieją w oczach. Jimin tylko się uśmiechnął i kiwnął głową. 

⎯ No to super, sprawa załatwiona. Impra jest w sobotę. Szczegóły znajdziecie u mnie na Instagramie. I nie zapomnijcie o prezentach, buziaki ⎯ powiedział Kim i posłał nam buziaka w powietrzu (?), a raczej Taehyungowi, który się zaczerwienił i spuścił głowę w dół.

Skool Luv Affair | Jikook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz