𝟑𝟔

1.1K 103 46
                                    

A/n: W moim bio/opisie znajduje się link do playlisty ♡ skool luv affair ♡  na Spotify

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A/n: W moim bio/opisie znajduje się link do playlisty ♡ skool luv affair ♡ na Spotify. Jeżeli nie działa wam link to wpiszcie samą nazwę i powinno wam wyskoczyć. Na okładce playlisty znajduje się różowy obrazek z listem po japońsku i sercem (?) - sami skojarzycie. Co jakiś czas będę aktualizować playlisty i dodawać więcej do innych ff, więc warto mnie zaobserwować :)


Jeongguk

To jakieś wariactwo! Czułem się, jakbym nagle trafił do świata, który cały czas był zapętlany. Albo nie, jakby Jimin był cały czas zapętlony. Niby wszystko do tej pory się układało...Aż tu trach! Jednak nie. Jednak nic się nie zmieniło...a może się zmieniło? Sam już nie wiem, co o tym wszystkim sądzić. A pomyśleć, że chciałem tylko spokojnego życia, nic więcej. Dostałem za to szalonego Jimina, którego uczucia zdają się być trwalsze niż artefakty, które przetrwały wieki.

Prawdziwym zbawieniem okazał się być telefon od Yoongiego. Tak, to on dzwonił. Jak zawsze ze swoim wspaniałym wyczuciem czasu. Chciał przeprosić za wcześniejszą awanturę i dowiedzieć się, jak mi poszło z Jiminem. Postanowiliśmy się więc spotkać. Potrzebowałem teraz pilnie kogoś, komu mógłbym się wygadać i ponarzekać na Jimina. Yoongi, czy tego chciał, czy nie, był dzisiaj na to skazany.

⎯ Czekaj Romeo, powiedziałeś mu, że dzwoniła twoja siostra? ⎯ spytał zaskoczony brunet, kiedy w skrócie streściłem mu całe zajście. Siedzieliśmy na werandzie przylegającej do mojego domu. On leżał na hamaku, bo jeszcze go nie zdjęliśmy, a ja na krześle przy małym, drewnianym, okrągłym stoliku. 

⎯ N-no tak ⎯ wymamrotałem i podrapałem się dłonią po karku. Byłem zakłopotany. ⎯ Potrzebowałem wymówki. Spanikowałem. Zaczynało się robić dziwnie, a jak już mnie pocałował w policzek, to wiedziałem, że trzeba uciekać ⎯ dodałem, a on zaczął się śmiać. Brzmiało to bardziej jak rechot.

To wcale nie było śmieszne.

Oh God, to już jesteście razem? ⎯ spytał i podłożył sobie pod głowę poduszkę. Co z tego, że na dworze było już ciemno, cholernie zimno, wiał wiatr, a księżyc powoli wyłaniał się zza chmur; takie uroki jesieni. Póki co, czuliśmy się tutaj dobrze. Ja się czułem dobrze, wiedząc, że Jimin jest z dala ode mnie i mam teraz chwilę spokoju.

⎯ Nie! ⎯ pisnąłem zdenerwowany. ⎯ Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie jesteśmy razem i nie będziemy. Po moim trupie, ugh! Yoongi, jemu znowu zaczęło odwalać. Nie wiem już co robić. To się robi coraz dziwniejsze. Co będzie następne? Przywiąże mnie do krzesła, poda środki odurzające, a gdy stracę przytomność to mnie zgwałci? Zmusi mnie do ślubu z nim? Nie wierzę, że to mówię, ale się kurwa boję.

⎯ Uspokój się! Przestań panikować. Gdzie się podział ten Jeon, który od razu spławiał zaloty Jimina? Gdzie się podział ten Jeon, który starał się nie dać nic po sobie poznać? Gdzie Jeon, który nawet nie spojrzał na Jimina, gdy na oczach wielu uczniów wyrzucał czekoladki od niego do śmietnika? Gdzie twoja maska, za którą zazwyczaj ukrywasz wszystkie zmartwienia? ⎯ spytał, a ja spuściłem głowę w dół, wbijając wzrok w czubki swoich glanów.

Skool Luv Affair | Jikook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz