Nastał 1 września.Dzień wstał słoneczny i dość ciepły.Inge obudził dźwięk budzika w telefonie.-No znowu ta głupia szkoła-wymamrotała pod nosem, wyłączając dzwoniący uporczywy alarm.Wstała, otuliła się bluzą i powoli poszła do łazienki.Przyjrzała się sobie krytycznie w lustrze.Brazowe, kręcone, opadające na ramiona włosy były jej znakiem rozpoznawczym.Poza tym miała zielone oczy i wąskie usta, których bardzo nie lubiła.Westchnęła ciężko i zrobiła poranną toaletę.Po wyjściu z łazienki wybrała ubrania,a były to czarna spódnica i biała koszula.Na nogi założyła rajstopy,a na wierzch narzuciła czarną ramoneskę.Zeszła do kuchni, szybko zjadając kanapkę i popijając herbatą. Wychodząc z domu,zabrała torebkę i pośpiesznie poszła do kościoła.Po Mszy udała się do szkoły.Była z każdym krokiem bardziej zdenerwowana i spięta.W hali spotkała swoją klasę.Obrzucili ją krzywymi spojrzeniami,ona olała to i zajęła miejsce w ławce.Gdy dyrektor rozpoczął przemowę, rzuciła okiem na część sali,w której siedzieli nauczyciele, starając się ignorować szepty klasy.Dostrzegła nową postać. Zaintrygowana zaczęła się jej uważniej przyglądać.-Jesli to nowa nauczycielka,z całego serca jej współczuję.Wytrzymanie w tej szkole to cud -zerknęła na kobietę jeszcze raz,zanim ruszyli wszyscy do wyjścia by udać się do sal.W głowie miała obraz ostrej surowej kobiety która im bedzie robić same kartkówki i sprawdziany.Nawet nie wiedziała,czego uczy,jak się nazywa.Stwierdziła,że na razie odpuści sobie rozkminy na ten temat. Poszła do klasy i odebrali plany lekcji.Inga stwierdziła,że zajrzy jeszcze do pani pedagog,by życzyć jej miłego dnia i roku szkolnego.Po tym miłym spotkaniu uznała że wraca domu.Po drodze wstąpiła do sklepu,kupiła parę produktów dla mamy.Doszla do domu,otworzyła drzwi, zdjęła buty i odłożyła zakupy na blat kuchenny.Umyła ręce, przebrała się w wygodne ciuchy i usiadła z chipsami przed tv.Potem przyszła do niej jej mama i razem oglądały.Potem zjadła obiad i zaczęła czytać książkę.Nawet nie zauważyła,kiedy zasnęła.
-Inga, kolacja-jej mama stała w drzwiach.-A, tak,już idę-powiedziała rozespana.Po zjedzeniu posiłku wróciła do pokoju.Następnie poszła się umyć i obejrzeć swój ulubiony serial.Napisała też do koleżanki i przez chwilę pisały.
-Hej co tan
-A spoko a tam?
-Też dobrze,na którą masz jutro?
-Na 8😓
-Oo,ja też ❤️
-To do zobaczenia w szkole 🥰
-Papa😉
Odłożyła telefon i poszła się umyć. Podczas prysznica myślała o nowej nauczycielce. Ciekawiło ją,jaka jest kobieta. Miła,czy może jędza? Niestety twarzy nie zobaczyła dziś w szkole, więc musi poczekać do jutra.Potem znów oglądała telewizję,a ok.22 poszła sie położyć.Nawet nie wiedziała, kiedy odpłynęła.

CZYTASZ
Wybawicielka
AventuraInga to zwykła uczennica.Mieszka w małej miejscowości.Nie ma zbyt wielu znajomych,ani przyjaciół.Ma za sobą trudna przeszłość,przez którą rówieśnicy nie okazują jej litości.Obecnie rozpoczyna 6 klasę.Mieszka z rodzicami.Chciałaby w końcu usłyszeć ż...