!!18+ wchodzicie tu na własną odpowiedzialność!!CRINGE ALLERT!!!!
Ferenc zaczął schodzić pocałunkami coraz niżej. W międzyczasie rękoma rozpinał guziki od koszuli mężczyzny. Po chwili Chopin został już w samych szortach co nie spodobało się kompozytorowi dlatego,kiedy drugi mężczyzna go całował Fryderyk zaczął ściągać górną część odzienia Liszta.
Po kilku chwilach wyższy z panów zaczął językiem zataczać kółeczka wokół sutków drugiego co wywołało lekką gęsią skórkę u niższego z panów.
Fryderyk zaczął się po chwili kręcić, gdyż nie mógł się już doczekać. To jedynie podniecało jeszcze bardziej Ferenca co wykorzystał mężczyzna i z niczym się jeszcze nie spieszył.
Liszt zjechał ustami jeszcze niżej i mokrymi pocałunkami znalazł się obok szortów pianisty. Na początku zaczął droczyć się z drugim mężczyzną i całował jego członka przez materiał. Fryderyk jedynie lekko zacisnął ręce na poduszce ciężko oddychając.
- Wiesz jeżeli tego nie chcesz to mogę przestać. Wystarczy twoje jedno słowo - wypalił nagle Ferenc.
- Nie denerwuj mnie nawet - odpowiedział mu Fryderyk i spojrzał na mężczyznę.
Kompozytor jednym ruchem zdjął czarne szorty drugiego przez co Chopin się lekko zawstydził i zakrył swoje krocze rękoma. Ten gest zauważył drugi kompozytor i powoli zabrał ręce drugiego i położył je na bok.
- Nie wstydź się. Jesteś piękny. Każda część twojego ciała jest idealna. - powiedział Ferenc i się uśmiechnął na co Fryderyk się zaczerwienił.
Młodszy z panów zaczął kontynuować pocałunki. Obcałowywał krocze pianisty omijając jego członka czym drażnił kompozytora.
Po kilku chwilach kiedy czuł jak w jego spodniach robi się coraz ciaśniej postanowił pozbyć się w tym momencie zbędnych ubrań. Zaczął rozpinać swój pasek od spodni, a potem zsunął resztę ubrań dolnej części ciała.
Chopin spojrzał krocze drugiego pianisty i się lekko przeraził tym widokiem. Mimo to nie chciał niczego przerywać.
Ferenc dostrzegł, że drugi mężczyzna jest bardzo spięty co utrudniało zadanie.
- Rozluźnij się. Będzie dobrze. Spokojnie. - znowu zawisnął nad pianistą i ucałował go w usta. - Jesteś pewny, że tego chcesz?
- Jak jeszcze raz zapytasz to Cię walnę - odparł Fryderyk.
- Z miłą chęcią - zaśmiał się Liszt i zaczął palcami rozciągać kompozytora na co ten cicho jęknął i zakrył usta poduszką, którą ściskał.
Kiedy Ferenc stwierdził, że to odpowiedni moment, wszedł w mężczyznę. Zaczął powoli, aby dać drugiemu się oswoić. Można było usłyszeć ciche pojękiwania Fryderyka.
- Nie zakrywaj się. Chcę Cię słyszeć. - po tych słowach Chopin odłożył poduszkę na bok i uśmiechnął się lekko, lecz po chwili poczuł jak Liszt się w nim porusza.
Starszy pianista zaczął mocniej ściskać poduszkę i pojękiwać. Te gesty tylko bardziej podniecały Ferenca.
W międzyczasie Liszt zaczął składać pocałunki na ustach Fryderyka, a drugi kompozytor co jakiś czas pojękiwał w jego usta.
Po czasie nieokreślonym starszy pianista nie wytrzymał i doszedł na brzuchu drugiego mężczyzny. Nie trwało długo, a drugi mężczyzna również doszedł w środku Chopina.
Ferenc wyszedł z pianisty i opadł na łóżko obok kompozytora. Obaj panowie ciężko oddychali i patrzyli sobie w oczy. Ze względu, że Fryderyk nie wiedział co powiedzieć mimo, że miał w głowie tysiąc myśli jedyne co powiedział to:
CZYTASZ
Rzeka Przeznaczenia
Romance- Udasz, że nic się nie stało? Przychodziłem do Ciebie do szpitala! Uratowałem ci życie, a ty udajesz, że mnie nawet nie znasz! Myliłem się co do Ciebie - Juliusz zaczął do niego podchodzić. Mickiewicz cały czas milczał i przyglądał się drugiemu...