。.。:∞♡*♥ Dorosłość IX ♥*♡∞:。.。  

226 7 21
                                    

NAGISA

Leżałem sobie na łóżku kiedy Karma siedział na fotelu i czytał książkę, okładka wskazywała że fabuła książki jest o szkole. Ciekawe... Po paru minutach Karma zamknął książę i się na mnie spojrzał z uśmiechem.
Co on mi chce zrobić...? - pomyślałem.

-Nagisa, pobawimy się?

-W...?

-W... Przebieranki!

-A co ty, dziecko? Z resztą tak robią dziewczyny... I to o wiele młodsze od nas...

-Ale... Wymyśliłem zasady tej gry...

-Już się boję... Pewnie uszykowałeś jakiś strój pokojówki co?

-Tak, tak ale z racji tego że zgadłeś... To przed ubraniem cię w strój pokojówki pogramy w inną grę... - powiedział zbliżając się do mnie,

-O nie, nie, nie. Ja już wiem co ty chcesz zrobić! - powiedziałem odsuwając się na drugi koniec łóżka,

-Nie uciekaj skarbie, nic ci złego nie zrobię, - powiedział wchodząc na łóżko,

-Ale...- nie zdążyłem dokończyć gdy ten mnie nagle pocałował co odwzajemniłem. Po chwili Karma zaczął ściągać ze mnie wszystkie ubrania po za bokserkami, porobił mi parę malinek przy szyi a następnie się do mnie przytulił co odwzajemniłem.

-Poczekaj chwilkę, - powiedział i sięgnął ręką do szafeczki nocnej, widziałem jak wyciąga coś brązowego w słoiku. Czy to czekolada? Po chwili Karma zaczął odkręcać słoik i wylewać na moje ciało płynną czekoladę, trochę na leciało mi na twarz więc mogłem jej trochę posmakować. Pomyślałem że się mu tak szybko nie dam i trochę przyciszę te atmosferę.

-Karmuuuś, ja też będę mógł wylać na ciebie czekoladę? - zapytałem bez żadnego wahania.

-Hmmm... Może~ -odpowiedział.

Jego ciepły język wędrował po całej mojej klatce piersiowej, nie powiem było to przyjemne uczucie, czekałem tylko na jego następne ruchy... Chwilę później Karma się na mnie popatrzył i znowu mnie namiętnie pocałował, już mi nie było zimno... Wręcz przeciwnie, było ciepło, bardzo ciepło... Nagle Karma mnie objął i przeturlał się na plecy co spowodowało że byłem na górze. Chciałem się podnieść, ale przy podpieraniu się położyłem rękę trochę niżej niż na jego brzuchu...

-P-przepraszam...! - powiedziałem zakrywając swoją twarz rękoma.

-Hah, spokojnie, wszystko jest okej, nie wstydź się, - powiedział klepiąc mnie po głowie,

-Karma... Zmęczony jestem...

-Możemy się zdrzemnąć, byle byśmy obudzili się przed kolacją,

-Mhm, chodźmy już spać,

Zasnęliśmy przytulając się do siebie. Nawet fajnie było ale... Myślę że Karma będzie chciał więcej i więcej.

Obudziłem się tak jakoś o 18, super teraz nie będę mógł zasnąć - pomyślałem. Karma wciąż spał, i dobrze bo nie chce żeby się do mnie znowu dobierał, znaczy... Możemy się dalej całować ale... Bez przesady.

Podszedłem do szafy by wziąć jakieś pierwsze lepsze dresy ponieważ nie będę paradował w samej bieliźnie...

Miałem już wychodzić gdy nagle Karma się obudził i chwycił mnie za rękę.

-Co? Idę zjeść, głodny jestem. Ty też powinieneś, - oznajmiłem.

-Hmm... Ty mi wystarczysz, wiesz? - powiedział chwytając mnie w pasie.

Karmagisa - od znajomych do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz