🆂🅷🅸🆁🅾
-Oh, ale się zasiedzieliśmy, zaraz będzie impreza. Lecę się przygotować, byee~ - Powiedziała Tomoko i wyszła w pośpiechu.
-Faktycznie dużo czasu minęło. Idziemy się szykować? - Powiedział z uśmiechem Tomio.
-Mhmm, to ja spadam do swojego pokoju by się przygotować z resztą, wpadnę do ciebie później~ - Powiedziałem kierując się w stronę drzwi.
-A nie zapomniałeś o czymś? - Zapytał Tomio podpierając się o szafę.
-O czym? - Zapytałem.
-Jak byłeś mały- - Zaczął Tomio, ale nie udało mu się dokończyć bo przerwałem.
-To byłem mały, leceee~ - Powiedziałem chwytając za klamkę i wyszedłem. Doskonale wiedziałem co Tomio chciał powiedzieć. Gdy byliśmy w sierocińcu to dawałem mu buziaka w policzek na dowidzenia kiedy musiał gdzieś pójść, albo ja. Niby go lubię, ale muszę się wstrzymywać z różnymi większymi krokami. Co jak ktoś to źle odbierze? Co jak Akihiko nas zobaczy? Nie chce by się dowiedział, że przez cały czas kocham Tomio, a on był tylko po to bym przestał go kochać. Ah, życie nastolatka jest takie ciężkie...
Otworzyłem drzwi od pokoju i wszyscy się na mnie patrzeli z wkurzeniem.
-Dłużej się nie dało tam siedzieć? - Zapytała Mayumi z założonymi rękami.
-Gdzie siedzieć? - Zapytałem jakbym nic nie wiedział.
-Nie zgrywaj niewiniątka, jak tylko Tomio wyszedł z sali to ty poszedłeś za nim jak jakaś mała kaczka za mamą. - Powiedziała Mayumi.
-No cóż mogę powiedzieć... Tomoko była razem z nami. - Próbowałem się jakoś bronić.
-Ona już dostała opierdziel, teraz twoja kolej. Jakie masz wytłumaczenie, hm? - Zapytała dalej wkurzona Mayumi.
-Cóż, argument na Tomoko jest taki, że Tomio to jej brat, a argument na mnie to to, że nie widziałem się z nim w chuj długo. W dodatku z wami to się widuje codziennie więc... Chyba nic się nie stanie jak spędzę jeden dzień z kimś innym. - Powiedziałem pewny siebie.
-Słuchaj no ty mały-! - Zaczęła Mayumi, ale Akihiko jej przerwał.
-Mayumi wystarczy już, cieszmy się wszyscy z obozu, nikt nie chce siedzieć do końca obozu naburmuszony z powodu jakiejś błahostki. - Powiedział Akihiko.
-Oh przyszedł mój książę na białym koniu, bardzo ci dziękuje. - Pokłoniłem się dla żartu przed Akihiko, a następnie dałem mu całusa w policzek.
-Dobra dosyć gadania więcej szykowania. Nikt z was nie zaczął się przygotowywać na impreze, a ja już jestem praktycznie w połowie. - Powiedziała Tomoko ubierając swój strój.
-Racja, racja! Chodź tu Shiro to ci pomogę wybrać strój dla ciebie byś wyglądał nieziemsko dla swojego kochasia. - Powiedziała Mayumi pchając mnie do szafy.
-Myśle, że nie musze sie bardziej stroić dla Akihiko. - Powiedziałem.
-Ale mi nie chodziło o Akihiko tylko o Tomio. - Powiedziała Mayumi. W tamtej chwili każdemu opadła japa i miał skierowany wzrok na Mayumi.
-Mayumi... CO TY KURDE GADASZ??? Z TOBĄ ABY NAPEWNO WSZYSTKO OKEJ??? - Zapytałem ze zdziwieniem.
-Czuje sie wyśmienicie. - Powiedziała Mayumi.
-To czemu gadasz takie bzdury??? Tomoko ci coś nagadała, prawda? - Zapytałem.
-Nie... - Odpowiedziała podejrzanie Mayumi.
CZYTASZ
Karmagisa - od znajomych do miłości
FanficKayano, Rio, Rinka, Hinano oraz Ritsu postanowiły zrobić małą imprezę piżamową w domu zielonowłosej Kayano. Na tym małym piżama party koleżanki się dowiedziały od Ritsu że zhakowała telefon Nagisy i znalazła na nim jakieś dziwne słowa. Od tego momen...