»»-☆->🏖 Wakacje XVII 🏖 <-☆-««

77 3 1
                                    

Nagisa wyglądał w tej chwili tak ślicznie i seksownie... Jego wygląd, jego jęki, jego ruchy... To wszystko mnie podkręcało i sprawiało, że nie mogłem za długo wytrzymać.

-Karma, mmmh~ włóż go w końcu, aah~ - Wyjęczał Nagisa.

-Poczekaj jeszcze chwilkę, nie jesteś wystarczająco rozluźniony. - Powiedziałem i zacząłem ruszać szybciej palcami. Moja miłość jęczała wniebogłosy. Gdyby ściany nie były dźwiękoszczelne, a okna otwarte to już dawno wszyscy by wiedzieli co tu się wyrabia. Wszyscy by wiedzieli, jak bardzo z Nagisą się lubimy. Kto by kiedykolwiek pomyślał, że sekretarz i nauczyciel będą uprawiać seks na wycieczce szkolnej kiedy to tak naprawdę powinni pilnować uczniów? W końcu kto normalny tak robi, prawda?

-Karmaaaa~ AAH~ - Jęknął Nagisa, a następnie doszedł.

-Już doszedłeś? Tak szybko? Nawet go jeszcze nie włożyłem~

-To twoja wina... Bierz za to odpowiedzialność.

-Ależ oczywiście kochanie~ ale... Muszę dotrzymać ci tempa, więc tyle razy ile ty dojdziesz... Tyle razy ja muszę dojść~ - Na te słowa Nagisa przysunął bliżej moją twarz i popatrzył mi się prosto w oczy. Ah to piękne spojrzenie...

-Karma... - Wystękał, a następnie mnie pocałował. - Włóż go w końcu i dojdź we mnie...

-Oh? Kto cię nauczył gadać takie rzeczy, co? Próbujesz mnie jeszcze bardziej nakręcić? Hm? - Uśmiechnąłem się lekko i zacząłem ściągać swoje spodnie jak i bieliznę. - Ale jak tak bardzo tego chcesz... To zrobię to dla ciebie, w końcu dzisiaj są twoje urodziny~ Trzeba zadowolić jubilata czyż nie? - Nagisa bardzo się zarumienił i kazał mi się pospieszyć. Jednym ruchem w niego wszedłem, a ten głośno jęknął. Przybliżyłem się do twarzy mojego aniołka i zacząłem go całować tym samym ruszając się w nim. Nagisa trzymał się mnie tak mocno, że chyba porobił pare śladów na moich plecach... Ale mi to nie przeszkadza, zawsze można wymyślić jakąś wymówkę związaną z jakimś zwierzęciem.

-Karma... Szybciej... Mmh~ - Wystękał niebiesko-włosy.

-Pierwszy raz widzę cię, aż tak napalonego i bezwstydnego~ podoba mi się to. - Odparłem i zacząłem się szybciej ruszać. Nagisa był już na skraju, widać było, że zaraz dojdzie, ja z resztą też już byłem ku końcowi.

-Karma, ja chyba zaraz dojdę~ Aah~ Mmh~

-Ja też skarbie, ja też~ - Wykonałem pare ostatnich ruchów i doszedłem razem z Nagisą w tym samym momencie. Położyłem się obok Nagisy i razem tak leżeliśmy w ciszy.

-To było... Cudowne... - Powiedział Nagisa dysząc.

-Hah, tak... Masz rację, musimy to powtórzyć.

-Huh? Przecież dopiero co skończyliśmy.

-Mhm~ Ale pamiętasz co mówiłem? Tyle razy ile ty dojdziesz... Tyle razy ja muszę dojść. Ty doszedłeś 2 razy, a ja tylko raz.

-Ale gdy ty będziesz mnie pieprzył kolejny raz to ja znowu dojdę! - Uśmiechnąłem się na słowa Nagisy, o to właśnie mi chodziło. By on dochodził nonstop.

-Jeśli nie chcesz to nie musimy tego robić... Ale będzie mi smutno. - Powiedziałem smutnym głosem by przekonać Nagise.

-Jeden raz na dzień wystarczy... Jeśli tak bardzo chcesz dojść to mogę zrobić to.

-Hm? - Zamruczałem, a Nagisa zbliżył swoje usta do mojego przyrodzenia i zaczął mi robić loda. - Nagisa...! Hah~ - Jęknęłem z zadowolenia. To co robił Nagisa było przyjemne... Bardzo przyjemne... Jego ciepły język na moim przyrodzeniu to było coś cudownego, tak cudownego, że niedługą chwilę potem doszedłem w jego ustach. Nagisa połknął całą spermę i jeszcze się oblizał z uśmiechem na twarzy.

-No, to teraz możemy iść spać. -  Powiedział Nagisa i przykrył się kocem.

-Hej! Nie myśl, że dam ci tak łatwo iść sobie spać~ - Zaszeptałem i zacząłem całować Nagisę. Ta noc będzie długa...

***
Zasnąłem z Nagisą po paru razach, ta noc była ostra i pełna wrażeń, gdyby Nagisa miał więcej siły to byśmy jeszcze pare razu to zrobili, no ale niestety nie możemy. Resztę nocy przespaliśmy i gdy nastał ranek byliśmy zadziwiająco wypoczęci, a najbardziej Nagisa.

-Dzień dobry kochanie~ - Przywitałem się z Nagisą i ucałowałem go w głowę.

-Dzień dobry~ - Spojrzał przez chwilę na mnie, a potem na mój tors i zaczął go dotykać. - Fajnie się bawiliśmy ostatniej nocy~ Nie chciałbyś tego powtórzyć? - Zjechał swoją ręką trochę niżej i zatrzymał się na moim przyrodzeniu. Od kiedy on taki był?

-A ci co się zebrało na flirty, co? Chciałbyś to zrobić jeszcze raz?~ - Zapytałem i chwyciłem jego tyłek.

-Ależ oczywiście, że tak! Myślałeś, że tylko te pare razy mi wystarczy? Jestem strasznie napalony teraz! - Wyjęczał Nagisa.

-Aniołku jest godzina 7:00, nie chcesz jeszcze trochę pos- Ah~ Ngh! N-Nagisa przestań, mh~ - Nagisa zaczął poruszać swoją ręką w górę i w dół po moim przyrodzeniu, było tak cholernie dobrze...

-7:00? Do śniadania jeszcze 2 godziny, mamy czas~ Po prostu... Bierz mnie. - Uśmiechnął się podejrzanie, a następnie mnie pocałował.

-Hm~ Tylko nie żałuj potem~ - Zaszeptałem mu do ucha i wziąłem sprawy w swoje ręce.

***

-Cholera, Nagisa szybciej! Zaraz się spóźnimy na śniadanie! - Powiedziałem zakładając w pośpiechu spodnie.

-Już, już! Nie pośpieszaj tak. - Powiedział i podszedł do drzwi. - Idziemy?

-No ba. - Odparłem i szybko z Nagisą się pokierowaliśmy do jadalni.

🆂🅷🅸🆁🅾

Śniadanie się zaczęło już 10 minut temu, a Nagisy i Karmy wciąż nie ma, to do nich nie podobne.

-No proszę, nasz sekretarz i nauczyciel się spóźniają~ - Powiedziała Mayumi z chytrym uśmieszkiem.

-Coś sugerujesz? - Zapytałem się jej, wkładając do buzi łyżke z zupą.

-Wiesz... Dużo razy się na nich skarżyłeś... - Odpowiedziała.

-Teraz robią to gdy mnie nie ma, uszanowali moją prośbę. - Odparłem.

-Zawsze się zastanawiałem... Jak to jest, że ty tak na luzie z nimi gadasz na takie tematy? Nie wstydzisz się? - Zapytał Akihiko z ciekawości.

-Bardziej z Karmą gadam na takie tematy, znam go dłużej więc różne dwuznaczne rozmowy to u nas normalka, heh. Dodatkowo Karma jest dla mnie bardziej jak taki kochający brat, ojcem jest tylko na papierku. - Machnąłem ręką i zacząłem kontynuować. - Szczerze nigdy jeszcze nie spotkałem takiej wyluzowanej osoby dorosłej jak Karma w dodatku bardzo miłej i kochanej. Boże jak ja go kocham... - Oparłem się o oparcie krzesła i zamknąłem oczy.

-Możesz powiedzieć mu to w twarz. - Odezwała się nagle Tomoko.

-Zaraz, co? - Odwróciłem swoją głowę i zobaczyłem Karme.



☆࿐ཽ༵༆༒Ciąg dalszy nastąpi༒༆࿐ཽ༵☆

Karmagisa - od znajomych do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz