Małe info przed rozpoczęciem czytania :
Ten rozdział jest kontynuowany od rozdziału XI tylko z perspektywy Shiro, nie wiem czy pamiętacie ale Shiro w rozdziale X poszedł na nocowanie do Akihiko i będę w tym rozdziale pisać jak spędzili czas przed pójściem spać. Bez względne go przedłużania, zapraszam do czytania!AKIHIKO
Tak sobie szedłem z tym leniem na plecach gdy nagle usłyszeliśmy znajomy nam głos.
-Hejka chłopaki!
-O, hej Mayumi, - odpowiedział Shiro,
-Coś się stało że Akihiko cię niesie? - zapytała,
-Nieee, po prostu jest leniem i nie chce mu się chodzić, - powiedziałem, a Shiro mnie walnął w głowe,
-Nie prawda! - zaprzeczył,
-Prawda, prawda. Tak w ogóle Mayumi gdzie idziesz tak późno?
-Cóż, idę do takiego mini zoo odebrać swojego psa, chcecie iść ze mną?
-W sumie i tak nie mamy nic do roboty... Co ty na to Shiro?
-Mi tam pasuje, - powiedział chłopak,
-Skoro wam to odpowiada to zapraszam za mną! - powiedziała Mayumi i zaprowadziła nas do mini zoo.
Shiro czuł się tam jak w raju gdyż bardzo lubi zwierzęta i chętnie by je wszystkie wziął ze sobą lecz niestety te zwierzęta już do kogoś należą, choć kto wie. Słyszałem że czasem trafiają tu jakieś bezpańskie zwierzaki.
-Chłopaki, mam już swojego psa, możemy już iść, - powiedziała Mayumi głaskając czworonoga,
-Ale on duży, radzisz sobie z nim gdy cię ciągnie? - zapytał Shiro,
-Jini wcale nie ciągnie, rzadko jej się to zdarza bo to spokojna suczka, też jest dobrze wychowana i się mnie słucha więc jakby ciągnęła to wystarczy powiedzieć "nie" I od razu przestaje,
-Uuu, muszę nauczyć tak Pochi... Co prawda jest mała i nie ma tyle siły by mnie za sobą pociągnąć ale czasem mnie ręka boli gdy to robi, - zaczął się zastanawiać Shiro,
-Hmm, jakiej rasy jest Pochi? Znam się trochę na psach więc może pomogę, - zaproponowała Mayumi,
-Pochi jest szpicem, nie sprawia za dużo problemów ale na spacerze czasem ciągnie,
-Hm, jak będzie ciągnąć to po prostu ją tak jakby zawołaj a potem powiedz "nie" I tak w kółko, radzę też mieć jakieś smakołyki przy sobie by ją potem nagrodzić,
-Okej, dzięki za radę Mayumi, - powiedział Shiro i pogłaskał Jini'ego,
-Możecie już iść chłopcy, ja czekam tutaj na mojego wujka więc nie będę was już dłużej przetrzymywać, - powiedziała Mayumi,
-Okej, trzymaj się Mayumi, - powiedziałem i chwyciłem Shiro za rękę bo znając życie on dalej by tam siedział,
-To... Idziemy teraz do ciebie?
-Mhm, możemy zrobić coś słodkiego do wszamki (zjedzenia) i w coś sobie pograć,
-Gofry... Naleśniki... Lody... Bita śmietana... Polewa... Słodki sos... - zaczął się rozmyślać,
-Hah, dla mojego kochanego żarłoka wszystko, - powiedziałem klepiąc go po głowie.
Gdy byliśmy w domu to Shiro szybko pobiegł do kuchni, zaczął wyciągać wszystkie rzeczy które wymieniał po drodze. Wyglądało to jakby był w ciąży lub miał okres, postanowiłem sobie z tego zażartować.
CZYTASZ
Karmagisa - od znajomych do miłości
FanfictionKayano, Rio, Rinka, Hinano oraz Ritsu postanowiły zrobić małą imprezę piżamową w domu zielonowłosej Kayano. Na tym małym piżama party koleżanki się dowiedziały od Ritsu że zhakowała telefon Nagisy i znalazła na nim jakieś dziwne słowa. Od tego momen...