🅺🅰🆁🅼🅰
Co w niego wstąpiło? Nawet nie dał mi wyjaśnić tego wszystkiego. Zastanawia mnie czemu tak nagle do mnie przyszedł z tym tematem. Przecież dobrze wie, że taki nie jestem, nigdy bym nie zdradził Nagisy. A to spotkanie z Hann było niezapowiedziane, nie wiedziałem wtedy, że przyjdzie do szkoły. Dodatkowo nic wtedy między nami nie zaszło, no nie jestem taki głupi by wracać do kogoś takiego jak ona.
Wróciłem powoli do pokoju z nadzieją, że Shiro niedługo wróci bo niedługo wyjeżdżamy. Nie chce za nim latać po Okinawie i go szukać, ale myśle, że on też nie jest taki głupi by zrobić strajk i nie przyjść przed wyjazdem.
-Hej, i jak? O co chodziło? - Zapytał Nagisa siedząc na fotelu z książką. Ja tylko westchnąłem i usiadłem na drugim fotelu zastanawiając się jak zacząć. - Coś się stało? Pokłóciliście się?
-Cóż... Pamiętasz jak mnie zapytałeś o moje życie miłosne gdy się nie widzieliśmy?
-Mhm, powiedziałeś, że dowiem się w odpowiednim czasie. Czy to ten czas?
-Ta... Jak się przeprowadziliśmy z mamą to powiedziała bym sobie kogoś znalazł i powiększył rodzinę. Więc się jej posłuchałem i zacząłem randkować, w pewnym momencie to zmieniło się w swojego rodzaju zabawę i zacząłem szybko rzucać moje partnerki, aż w końcu te 3 lata temu poznałem Hann. Zaprzyjaźniliśmy się i zakochaliśmy w sobie. Myślałem, że będzie nam razem szczęśliwie, ale ta zaczęła lecieć na moją kasę bardziej niż na mnie. Minął rok naszego związku i ta zażyczyła sobie dziecko, ale nie chciała takiego małego niemowlaka, ona chciała dużego i przystojnego chłopca, którym by mogła się chwalić swoim znajomym. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem, ale gdy zaadoptowaliśmy Shiro to pokazała, że wzięła go tylko by się nim chwalić. Swoją drogą ja wtedy zbytnio dziecka nie chciałem bo to dużo roboty przy nim jest, a zwłaszcza z dzieckiem adoptowanym, trzeba przejść przez wiele etapów zapoznania się i zaufania. Hann miała Shiro gdzieś przez co mu było smutno, dodatkowo nagadała mu wieleróżnych i dziwnych rzeczy o mnie, że jestem okropny i w ogóle. Dzieciak się mnie strasznie bał, ale w końcu udało się zbudować z nim te więź, którą mamy. Pewnej nocy ona mnie zdradziła z jakimś fagasem, a Shiro zamknęła w łazience by jej nie przeszkadzał. To była też noc w której się rozstaliśmy i dawno temu zjawiła się na dniu przyjaźni w szkole, Shiro jakimś sposobem się o tym dowiedział i przyszedł do mnie z pytaniem czy wtedy między nami zaszło. Nie dał mi dojść do słowa i sobie poszedł... - Opowiedziałem Nagisie całą prawdę, nie chce przed nim kłamać.
-Kochałeś mnie wtedy? - Zapytał ze smutkiem na twarzy.
-Oczywiście, nigdy nie przestałem cię kochać, nawet jeśli Hann okazałaby się super dziewczyną, to i tak bym się z nią w końcu rozstał bo najbardziej na świecie kocham ciebie. - Przytuliłem Nagise by już nie był taki smutny.
-Udowodnij. - Powiedział rumieniąc się.
-Ależ proszę bardzo, mogę ci udowadniać tak dużo razy jak tylko będziesz chciał~ - Przysunąłem się bliżej Nagisy i dałem mu buziaka w usta. - To ci na te chwile musi wystarczyć, a teraz czekajmy na Shiro.
-Niedługo wracamy więc lepiej by szybko przyszedł, a teraz chodź się pakować, jeśli nie wróci to możemy też spakować i go a potem się martwić. - Powiedział Nagisa i zaczął wyciągać rzeczy z szafy.
Wszyscy spakowali swoje bagaże i znieśli do holu, zbliżała się godzina wyjazdu, a Shiro wciąż nie przyszedł. Nawet do niego napisałem oraz zadzwoniłem pare razy, ale brak odpowiedzi. Aż nagle dostałem wiadomość z numeru Shiro, treść tej wiadomości to był adres oraz dopisek bym tam się kierował. Shiro został porwany, tak też myślałem, że coś niedobrego się stało.
-Nagisa! - Zawołałem mojego narzeczonego, który rozmawiał z klasą.
-Wiesz coś o Shiro? - Zapytał.
-Właśnie zawołałem cię w tej sprawie, Shiro został porwany i wiem gdzie prawdopodobnie jest. Mam już cały plan obmyślony więc ty jedź z dzieciakami, a ja się zajmę odzyskaniem Shiro.
-Shiro został porwany?! - Zdziwiła się Mayumi, która słyszała naszą rozmowę. Stała razem z Akihiko oraz Tomoko.
-Niestety tak, ale nie martwcie się, odzyskam go. - Próbowałem ich uspokoić.
-Ja się nigdzie nie ruszam, chce jakoś pomóc! - Podniosła głos Mayumi.
-Nie mogę was narażać na nic, to miał być miły wyjazd gdzie wszyscy będą się świetnie bawić, wasi rodzice by mnie zabili gdyby się wam coś stało. Więc idźcie z Nagisą i resztą.
-A nie możemy chociaż tutaj zostać?? Gdy odzyskasz Shiro pewnie będzie bardzo wystraszony i będzie potrzebować wsparcia. - Powiedziała Tomoko.
-Sugerujesz, że jestem złym ojcem i nie będę umiał dać mu wsparcia? - Zapytałem.
-Co? Nie! Po prostu... Im więcej tym lepiej, heh. - Speszyła się Tomoko.
-Eh... Nie odpuścicie, co? - Sięgnąłem po portfel, a następnie wyciągnąłem pare banknotów by przekazać Nagisie. - Idź znaleźć jakiś hotel lub domki dla 6 osób na jakieś 4 dni z dzieciakami. - Powiedziałem, a następnie poszedłem do Hitomi i powiedziałem jej by jechała z resztą klasy do domu, a ja z Nagisą, Tomoko, Mayumi oraz Akihiko zostajemy by znaleźć Shiro i go odzyskać.
***
Dotarłem na miejsce w które miałem się udać by odzyskać Shiro. Trochę się zawachałem, przed zadzwonieniem w dzwonek, nie wiedziałem na kogo napotkam. Ale mam coś złe przeczucia co do tego... Zadzwoniłem dzwonkiem i odczekałem chwilę zanim ktoś wyszedł. Nie mogłem uwierzyć w to kto mi otworzył drzwi. Nie spodziewałem się jej tutaj zupełnie. Przecież ona powinna zajmować się firmą... To co ona robi tutaj? Co robi moja mama na Okinawie?
-MAMA?! - Zdziwiłem się, rzadko się z nią widuję ponieważ pracuje w ogromnej firmie i nie ma zbytnio czasu na spotkania.
-Cieszę się, że cię widzę Karma! Mój kochany synek. - Poklepała mnie po głowie i przytuliła.
-Co tutaj robisz mamo? Nie powinnaś pracować w firmie? - Zapytałem.
-Aktualnie mam wakacje tak jak ty~ Dodatkowo to jest mój dom, który kiedyś wykupiłam i przyjeżdżam tu czasem gdy mam więcej wolnego czasu od pracy. - Pokazała ręką, że mam wejść do domu.
-Tak w ogóle to Shiro jest tutaj?
-Oczywiście, że tak, siedzi w jadalni przy stole.
-Jaka ulga, bałem się, że został porwany czy coś... - Ściągnąłem buty i wszedłem do środka. Zauważyłem Shiro siedzącego przy stole tak jak mama mówiła. Wyglądał on jakoś inaczej... Inna fryzura oraz przebite uszy... Serio aż tyle czasu minęło od kiedy sobie poszedł, że zdążył zrobić małą zmianę w swoim wyglądzie???
༻꫞꯭ 𝙲.𝚍.𝚗.꫞꯭༺

CZYTASZ
Karmagisa - od znajomych do miłości
FanficKayano, Rio, Rinka, Hinano oraz Ritsu postanowiły zrobić małą imprezę piżamową w domu zielonowłosej Kayano. Na tym małym piżama party koleżanki się dowiedziały od Ritsu że zhakowała telefon Nagisy i znalazła na nim jakieś dziwne słowa. Od tego momen...