🎄Karmagisa - święta🎄

298 14 26
                                    

Hejko kochani! Kiedy czekam na wasze odpowiedzi dotyczące informacji którą zamieściłam w tej książce to postanowiłam, że jeszcze w ramach bonusu dam jakiś świąteczny rozdział ( ͡°³ ͡°) Ten rozdział będzie o świętach Karmy oraz Nagisy (jak byli nastolatkami i Karma jeszcze nie wyjechał). Mam nadzieję, że się spodoba! Więc bez dłuższego przedłużania zapraszam do czytania!
A jeszcze mała informacja... Jeśli nie otrzymam odpowiedzi dotyczących kontynuacji tego ff lub końca to sam niestety będę musiała zadecydować. Dobra lecimy!

 Dobra lecimy!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


NAGISA

Za 3 dni są święta a za 2 wigilia klasowa... Szczerze nie chcę na nią pójść z powodu, że Karma jest chory. Przyniosę mu potem notatki z zajęć żeby mógł przeczytać, oby nie było z nim bardzo źle... Lekcje się już skończyły, zacząłem pakować swoją torbę a następnie pobiegłem po kurtkę, na dworze było biało od śniegu, widać było bałwany ulepione przez osoby z klasy, było też strasznie zimno i myślałem że zamarznę, ale na szczęście udało mi się dojść do domu Karmy. Wyciągnąłem z torby klucze do jego domu które mi przedtem dał i otworzyłem drzwi. Ściągnąłem kurtkę i buty a następnie wziąłem torbę i pokierowałem się do pokoju Karmy. Zapukałem do drzwi pokoju lecz nikt nic nie odpowiedział, zapukałem ponownie i nadal cisza. Postanowiłem wejść do pokoju, no tak... nikt nie odpowiedział bo Karmy nie ma w pokoju, położyłem torbę obok łóżka i poszedłem do salonu. *A może jest w łazience?* - pomyślałem i poszedłem sprawdzić. Światło było zapalone więc pewnie Karma tam siedział, zapukałem do drzwi żeby sprawdzić czy faktycznie tam jest - cisza.

-Karma w co ty się bawisz co? Odpowiedz mi bo inaczej wejdę... - powiedziałem ale nie odpowiedział mi - Dobra wchodzę!

Wszedłem do łazienki i zastałem Karmę śpiącego w wannie pełnej ciepłej wody. *Zasnął podczas kąpieli..?* - pomyślałem zastanawiając się. Postanowiłem podejść bliżej i na niego chwilę popatrzałem.

-Ale on słodki... - wyszeptałem.

-Aww, dziękuję ty też jesteś słodki! - powiedział Karma otwierając oczy.

-Karma! - krzyknąłem - wystraszyłeś mnie...

-Nie chciałem... przepraszam!

-Nic się nie stało... ale następnym razem tak nie rób... a teraz idę do pokoju a ty się ubierz, - już miałem wychodzić jak nagle poczułem rękę Karmy na mojej.

-A może... wykąpiemy się razem?

-Jejuś Karma z tobą jest na prawdę źle... powinieneś leżeć w łóżku, - powiedziałem zawiązując Karmie w pasie ręcznik,

-Eh... - westchnął.

Chwyciłem Karme za dłoń i poprowadziłem do pokoju.

-Dobra ubieraj się i pod koc wskakuj, - powiedziałem

-Ty mnie ubierz, - odpowiedział

-C-co...? No dobra ale bokserki ty zakładasz sam,

-Nie~ ty mi je załóż - powiedział uśmiechając się,

Karmagisa - od znajomych do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz