🅽🅰🅶🅸🆂🅰
Rozmyślałem jak można sprawić by Karma pokazał mi się bez koszulki i w zasadzie nie wymyśliłem za dużo pomysłów. Mogę mu teraz wejść do łazienki bo pewnie jej nie zamknął albo oblać go wodą lub wrzucić do niej przy dobrej okazji. Jak na razie wbije mu do łazienki~ Wesołym krokiem poszedłem w stronę drzwi od łazienki, chwyciłem za klamkę i zacząłem ciągnąć drzwi - nie otworzyły się, spróbowałem następny i następny raz ale to poszło na nic. Zakluczył drzwi od łazienki! Zwykle się przede mną nie zamyka... Tym razem to on serio musi coś ukrywać. Poszedłem po jego scyzoryk i zacząłem grzebać nim w zamku od drzwi do łazienki. Po chwili Karma sam otworzył te drzwi.
-Tak bardzo chciałeś zobaczyć mnie gołego? - zapytał się z swoim rozpoznawczym uśmieszkiem,
-... Gdzie jest Pochi? Zostawiłeś ją u rodziców Mayumi?
-Hah, po 1 nie zmieniaj tematu, po 2 pewnie zostawiłem Pochi na recepcji...
-Ja nie zmieniam tematu! A teraz po nią idź,
-Jak księżniczka każe, - pokłonił się przede mną i wyszedł z pokoju.
Ten idiota myśli, że mam jakieś sprośne myśli związane z nim... TAK NIE JEST! Ja się o niego tylko martwię, on zapewne też by tak zrobił gdybym ja coś ukrywał.
***
🅺🅰🆁🅼🅰
Szybko zbiegłem na dół do recepcji by się zapytać o Pochi, ostatecznie dowiedziałem się od recepcjonistki, że psa zabrała dziewczyna która jest podobna do mnie, chodziło oczywiście o Hitomi więc się zapytałem jaki ma pokój i się dowiedziałem, że jest to pokój numer 2. Poszedłem do pokoju Hitomi i zapukałem do drzwi, chwilę później mi otworzyła.
-Ooo, a kto to przyszedł, jeśli chodzi ci o psa to jest w pokoju, wejdź, - powiedziała dziewczyna a ona otworzyła mi drzwi bardziej bym mógł wejść,
-Dzięki, że się nią zajęłaś, tak w ogóle to skąd ona się u ciebie wzięła?
-Em, nie mogłam zasnąć więc postanowiłam się przejść i wtedy ją znalazłam,
-Kłamiesz, wtedy kiedy przyszedłem do hotelu to była 2 w nocy a ty zwykle o tej godzinie śpisz jak zabita,
-Dobra, masz racje, kłamie ale ci nie powiem prawdy,
-A to dlaczego? Jeśli to coś związanego z Nagisą to masz mi powiedzieć,
-To jest coś związanego z Nagisą... Ale ci nie powiem bo się wkurzysz na mnie i na niego,
-Co moglibyście takiego złego zrobić? Po tobie spodziewam się najgorszego scenariusza ale po Nagisie? To dobry aniołek przecież,
-Napewno nie gdy jest pijany...
-Co? Piłaś z nim? Beze mnie?
-Chciałam go jakoś uspokoić by poszedł spać...
-To już wiem dlaczego tak dziwnie się zachowywał... Był pijany... I to jest ta zła rzecz którą zrobiliście? Co prawda trochę jestem zły bo chciałem by Nagisa pił ten pierwszy raz ze mną.. Ale to jestem bardziej zły na ciebie że ty z nim piłaś jego pierwszy raz,
-Wiesz... Tu nie chodzi tylko o picie,
-To o co jeszcze? Poszłaś z nim do łóżka? - po tym zdaniu się lekko zaśmiałem,
-Można tak powiedzieć...
-CO? - krzyknąłem wkurzony,
-Cóż to było tak... Nagisa wypił za dużo więc postanowiłam że go odstawie do pokoju, kiedy miałam już wychodzić to on mnie złapał za rękę i pociągnął a potem pocałował w policzek,

CZYTASZ
Karmagisa - od znajomych do miłości
FanfictionKayano, Rio, Rinka, Hinano oraz Ritsu postanowiły zrobić małą imprezę piżamową w domu zielonowłosej Kayano. Na tym małym piżama party koleżanki się dowiedziały od Ritsu że zhakowała telefon Nagisy i znalazła na nim jakieś dziwne słowa. Od tego momen...