🆂🅷🅸🆁🅾
-TOMIO! - Krzyknąłem razem z Tomoko i podbiegliśmy szybko do różowo-włosego.
-Czy ty kompletnie zwariowałeś???! Przyznaj się kiedy ostatnio byłeś u Hitomi! - Zdenerwowała się Tomoko.
-Ugh, z jakieś... 3 lata temu... - Odpowiedział ledwo co Tomio.
-SŁUCHAM?! DO RESZTY CIĘ POGIĘŁO???! Dzwonię natychmiast do Hitomi by tu przyjechała i cię zabrała. - Powiedziała Tomoko wyciągając telefon.
-Nie, czekaj! - Krzyknął Tomio. - Daj mi po prostu... Te tabletki, które... mi dawałaś. - Wyjęczał.
-Niech ci będzie, ale tabletki długo cię nie utrzymają w dobrym stanie, będziesz w kółko wracał do tego stanu. - Powiedziała Tomoko i podała bratu pudełko z tabletkami. - Po obozie zabieram cię do Hitomi. - Dodała.
-Muszę? - Zapytał Tomio połykając tabletki.
-Oczywiście, że tak. Chcesz upadać na ziemię non-stop z bólu? Patrząc na to, że nie byłeś tak długo na badaniach to czeka cię leczenie. Zrób to dla bliskich, dla mnie... Dla Shiro! - Powiedziała dziewczyna. Po jej wypowiedzeniu na mojej twarzy pojawił się rumieniec, zawstydzony odwróciłem wzrok od Tomio.
-Niech wam będzie, pójdę do Hitomi po obozie. - Powiedział różowo-włosy z niechęcią.
-Nie musiałeś się zgadzać, i tak bym cię tam zaciągnęła. Skoczę po więcej rzeczy dla ciebie. - Powiedziała Tomoko i wyszła z pokoju.
Zostałem sam na sam z moim obiektem westchnień, wciąż byłem zawstydzony po tym co powiedziała Tomoko by przekonać Tomio na pójście do laboratorium Hitomi. Chwile posiedzieliśmy w niezręcznej ciszy, aż w końcu zdecydowałem się ją przerwać.
-Czemu tak bardzo nie chcesz iść do laboratorium? - Zapytałem. Nie rozumiałem tego, w końcu tu chodzi o jego zdrowie, ukrywa coś przed Hitomi? A może się pokłócili?
-Ufam ci Shiro, więc myślę, że mogę ci pokazać czemu nie chce iść na badania. Tylko nikomu o tym nie mów, dobrze? - Przytaknąłem i Tomio zaczął ściągać swoją koszulkę. Na jego ciele było mnóstwo blizn i śladów po malinkach. Czy to oznaczało, że kogoś ma? Trochę się zasmuciłem gdy to zobaczyłem, jeśli kogoś ma to oznacza, że nie ma dla mnie szans. - W mojej karierze wpadłem na niefajne towarzystwo, które mi to zrobiło. Chciałbym to zgłosić gdziekolwiek, lecz nie mogę. Kiedyś byłem bardzo zbuntowanym dzieciakiem i szlajałem się po różnego rodzaju klubach bądź barach... Nie chciałbym by te informacje wyszły na światło dzienne, a oni je właśnie mają i mnie w taki sposób szantażują.
Dziwnie to zabrzmi, ale poczułem ulgę gdy Tomio mi powiedział, że to przez jakichś ludzi, a nie, że ma drugą połówkę. Smutno mi było z jego powodu, przybliżyłem się do niego i go przytuliłem.
-Przykro mi z tego powodu... - Powiedziałem tuląc Tomio.
-Dzięki, chciałbyś może iść po obozie ze mną do laboratorium? - Zaproponował Tomio.
-Nie będzie z tym problemu? Wiesz, pewnie jest tam dużo ważnych informacji, których nie powinienem widzieć.
-Wątpię, jesteś zaufanym członkiem rodziny, w dodatku jest tam coś co byś pewnie chciał zobaczyć, heh.
-SPRZECIW! - Krzyknęła Tomoko wchodząc do pokoju.
-J-jak dużo słyszałaś...? - Zająkałem się.
-Tylko to o laboratorium, nie musisz się martwić. - Powiedziała Tomoko kładąc leki na stoliku nocnym.
-Ale dlaczego? Nic tam takiego strasznego nie ma... - Powiedział Tomio w stronę Tomoko.
-Nie chcę by Shiro widział mój model... - Powiedziała skrępowana Tomoko.
-Nie będzie widział, zobaczy tylko mój. - Powiedział Tomio biorąc leki.
-Ale jak ma zobaczyć twój model bez widzenia mojego, one są obok siebie przecież. - Odparła podirytowana Tomoko.
-Zaraz, przepraszam, że wam przerywam ale... macie modele?? - Zapytałem zaciekawiony.
-Mhm~ chcesz zobaczyć? Mam je w galerii! - Powiedział Tomio.
-SŁUCHAM?? DAJ MI TO. - Wkurzyła się Tomoko. Szybkim ruchem zabrała telefon Tomio z jego rąk i usunęła zdjęcie swojego starego modelu. - Zboczeniec... - Dodała i oddała telefon w ręce właściciela
-Pff, to tylko modele, widać że nie są prawdziwe. - Powiedział Tomio i pokazał mi zdjęcie swojego starego modelu. Poczułem jak moje policzki się czerwienią. Właśnie zobaczyłem Tomio całkiem nago. Nie wiedziałem jak mam na to zareagować. Czy on wie, że się w nim podkochuje...?
-Po co są te modele? - Zacząłem dopytywać.
-Ah, cóż... Hitomi sprawdza stan naszego ciała w taki sposób czy coś takiego, skanujemy ciała raz w miesiącu by modele były "świeże". - Wytłumaczyła mi Tomoko.
-A macie też modele ośmiornic? - Dopytywałem dalej. Ten temat mnie całkiem zaciekawił, chciałbym się dowiedzieć więcej na temat ich ośmiornicowego życia.
-Mhm, też mam je w galerii, hehe~ - Powiedział Tomio pokazując mi stare zdjęcia. Trzeba przyznać, że ich formy ośmiornic były całkiem urocze. Tomio jest różową ośmiornicą, a Tomoko natomiast ma kolor żółty. Ciekawi mnie czy to zależy od ich kolorów włosów... - Na aktualne musisz poczekać do końca obozu. Hitomi mnie zabije jak się pojawię po tak długim czasie...
-No nieuniknione jest to, że cię opieprzy za to. Wytłumaczysz czemu ciebie tak długo nie było?? - Zapytała Tomoko.
-Powiedzmy, że byłem zajęty. - Odparł Tomio.
-Tia, bo ci uwierzę. Nie musisz ze mną pisać nonstop, ale musisz chodzić na te comiesięczne badania. To jest dla twojego dobra przecież. Nie jesteśmy w najlepszej sytuacji więc najlepszym wyjściem jest chodzenie do Hitomi co miesiąc. - Powiedziała zmartwiona Tomoko.
Życie jako półczłowiek-półośmiornica nie było takie proste dla dwójki rodzeństwa. Nie mieli wyboru by żyć dalej beztroskim życiem, ale Hitomi pracuje na to by żyło im się jak najlepiej, w końcu ona sama jest po części ośmiornicą.
Czas mijał i mijał przy naszych rozmowach. Zanim zdążyliśmy się oglądnąć to już praktycznie że była pora imprezy.
༻𓊈𒆜Ciąg dalszy nastąpi 𒆜𓊉༺
Przepraszam, że taki krótki lecz już wystarczająco długo nie było rozdziału.
Postaram się by następny był za tydzień lub 2.Bayoo~ ♥︎
CZYTASZ
Karmagisa - od znajomych do miłości
FanfictionKayano, Rio, Rinka, Hinano oraz Ritsu postanowiły zrobić małą imprezę piżamową w domu zielonowłosej Kayano. Na tym małym piżama party koleżanki się dowiedziały od Ritsu że zhakowała telefon Nagisy i znalazła na nim jakieś dziwne słowa. Od tego momen...