KARMA
Brakowało mi Nagisy... Nie widzieliśmy się przez 7 lat. Musiałem to zrobić... Nie potrafiłem się powstrzymać. Po chwili rozpiąłem mu koszulke i go polizałem, on się trochę wystraszył lecz po chwili sprawiło mu to ulgę. Po tym zbliżyłem się do jego szyji i zrobiłem mu parę śladów, czułem jak ten chwycił mnie za ogon i go lekko pociągnął, skończyłem mu robić malinki. Chwilę się na siebie popatrzeliśmy i chwycił za mój krawat co spodowało że się na niego spojrzałem, nagle Nagisa odrzucił krawat w bok i przejechał ręką po guzikach mojej koszuli i zaczął je odpinać. Kiedy odpiął już wszystkie guziki położył swoją rękę na mojej klatce piersiowej, A ja swoją rękę na jego. Zamknąłem oczy A Nagisa to natychmiastowo wykorzystał, zabrał rękę z klatki piersiowej i zabrał mój krawat oraz zawiązał mi nim oczy.
- Tak się zamierzasz bawić?~ powiedziałem do Nagisy A ten założył swoje ręce na mojej szyji, otworzyłem usta i już miałem coś powiedzieć lecz ten wykorzystał te okazje i zaczął mnie dominować językiem, po chwili to ja byłem na ,,prowadzeniu". Przez chwilę się tak całowaliśmy lecz nagle poczułem jak coś chwyta mnie za moje przyrodzenie, nie spodziewałem się że Nagisa aż tak chciał ze mną to zrobić, zwykle był nie śmiały, ale teraz wcale się nie wstydził i pokazał mi na co go stać.
-Dawaj księżniczko, pokaż na co cię stać...~
NAGISA
Kiedy Karma to do mnie powiedział, zacząłem pieścić jego ciało, widać że był odprężony. Nagle mój kochany Karma zamruczał na znak że podoba mu się to co robię. Po paru minutach ściągnąłem mu krawat z oczu. Znowu zauważyłem ten wzrok podnieconego Karmy, nagle chwycił mnie w pasie oraz podniósł. Ja się do niego przytuliłem, a ten niósł mnie do pokoju... Jak już byliśmy w pokoju Karma mnie położył na łóżku i spojrzał się na mnie z góry. Jego piękne złote oczy się we mnie wpatrywały, ale nagle usłyszeliśmy otwierające się drzwi, spanikowałem i gwałtownie wstałem z łóżka, Karma zrobił to samo i na tych miast ściągnął rogi oraz ogon diabła.
-Księżniczko zaczekaj tu...- powiedział Karma i zszedł na dół.
SHIRO
Wszedłem do domu z kumplem jakby nigdy nic, mówiłem mu że mojego ojca nie ma w domu bo gdzieś pojechał, ale nagle mój kolega zauwarzył jakieś rzeczy na kanapie w salonie i się zapytał:
-Jesteś pewien że nie ma tutaj Twojego ojca? - podszedłem do salonu z zdziwieniem i zobaczyliśmy jakąś kamizelke oraz krawat mojego taty, w dodatku na stole stały 2 talerze po ongiri oraz 2 kubki po herbacie, znalazł się też i czajnik. W kuchni również był bałagan, produkty do ongiri lezały ja blacie, zauwarzyłem też garnek i inne rzeczy.
-No Shiro, widzę że twój tatuś się z kimś zabawił, może są teraz w sypialni co? Hahahaha! - zaśmiał się ze mnie Akihiko, szczerze nawet o tym nie pomyślałem że ojciec mógłby sobie kogoś przyprowadzić po rozwodzie...
-Nie mów tak, na pewno nie o to chodzi, musi być jakieś inne wyjaśnienie...
-Hm, to jak wytłumaczysz te kamizelkę? Jest za mała na Twojego tatusia - powiedział Akihiko sprawdzając kamizelkę, - w dodatku jest męska! To by znaczyło że twój tatulek jest gejem, współczuję Ci Shiro mieć takiego tatę...
Akihiko spojrzał ja mnie i położył mi rękę na ramieniu, ja na tomiast spuściłem głowę w dół ze smutkiem. Czy naprawdę mój ojciec pieprzy się z facetami...? Myślałem że natrafiłem na fajnego faceta A tu się okazuje że jest zwykłym seksoholikiem... ostatnio podobna sytuacja była pół roku temu kiedy przyprowadził do domu jakąś laske, jak jeszcze raz tak zrobi to ucieknę...
Nagle z góry zszedł mój tata, był w samych bokserkach i dodatkowo w rozpiętej koszuli, poczułem wielki ból w sercu że mój przyszywany ojciec robi takie rzeczy...

CZYTASZ
Karmagisa - od znajomych do miłości
FanfictionKayano, Rio, Rinka, Hinano oraz Ritsu postanowiły zrobić małą imprezę piżamową w domu zielonowłosej Kayano. Na tym małym piżama party koleżanki się dowiedziały od Ritsu że zhakowała telefon Nagisy i znalazła na nim jakieś dziwne słowa. Od tego momen...