KARMA
Nowy słoneczny dzień i kolejne zachcianki Nagisy. Szczerze to zachowuje się trochę jak ja parę tygodni temu, heh.-Księżniczko, pora wstawać~ -powiedziałem głaszcząc go po głowie,
-Hm? Już...? Oooh, mi się nie chceee, - powiedział podnosząc się do siadu,
-No niestety...
-Żeby ten dzień był lepszy to... Zróbmy to!
-Eh, a co ty taki nie wyżyty ostatnio?
-Em...
-Tak też myślałem, tak czy siak jak bardzo chcesz to zrobić to możemy po pracy,
-Taak..! - odpowiedział z iskierkami w oczach,
-Dobra zboczuszku, trzeba się ogarnąć i jechać do pracy,
-Ja nie jestem zboczeńcem...
-Jesteś, jesteś, - powiedziałem i dałem mu całusa w policzek,
-Jak masz zamiar dawać mi buzi... To w usta i dużo,
-Nie bo się podniecisz,
-Co? Ja się nie podniecam od zwykłego pocałunku! Nie jestem łatwy,
-Ah tak? To zaraz się przekonamy, - powiedziałem zbliżając się powoli do niego,
-Zaraz, co? Nie! - krzyknął zdziwiony i zaczął się zakrywać,
-Hahahah, żartowałem, - powiedziałem z uśmiechem na twarzy a Nagisa tylko się przez chwilę popatrzył z poważną miną. Parę minut później do naszego pokoju wbiegł wkurzony Shiro,
-Co wy tak długo robicie?! Zaraz... Wy nawet nie jesteście jeszcze ubrani?!! Zaraz musimy wyjść a wy nie ogarnięci! Już, ubierać się! A potem do łazienki na siku i wychodzimy, a jak nie to sobie sam wezmę kluczyki od auta i sam pojadę,
-Heh, ma rację. Choć Karmuś, trzeba jakieś ciuszki wybrać.
NAGISA
Po uszykowaniu się, wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do szkoły. Ja niestety nie chętnie wszedłem do auta bo tym razem wyjątkowo mi się nie chciało... Wolałbym zostać w domu z tym rudym diabełkiem. Ale cóż... Marzenia.Po przyjechaniu do szkoły, Karma dał mi buziaka w policzek i pogłaskał po głowie, następnie poszedł do sekretariatu. A ja musiałem iść prowadzić lekcję.
Szczerze od samego początku mi się nie chciało jej prowadzić... Więc wpadłem na super plan.-Kochani! Wyciągnijcie karteczki~ -klasa była dość zdziwiona i zaniepokojona faktem że robię im kartkówkę, zwykle ją zapowiadam a tutaj nowość, lecz powinienem w ogóle żadnej kartkówki nie zapowiadać. Ale z racji iż dobry ze mnie nauczyciel i lubię swoich uczniów to zawsze zapowiadałem im kartkówki. Po podaniu 5 łatwych pytań powiedziałem klasie że jak ktoś skończy pisać to niech położy na moje biurko, gdy klasa pisała sprawdzian ja postanowiłem pójść do Karmy. Schodziłem po schodach kiedy nagle usłyszałem znajomy mi głos.
-Ładnie to tak wymykać się z lekcji?
-Huh? Karma...!
-Wracaj kochany do sali, powinieneś lekcje prowadzić a nie się wymykać,
-Kartkówkę piszą... Więc mam trochę czasu,
-Coś mi się wydaje że dużo dobrych ocen będzie skoro ich zostawiłeś samych... Jeszcze zrobią bałagan, znając życie już coś odwalają,
-Oh no Karma weź... Zrobiłem to dla ciebie...
-Dla mnie powiadasz? No to wykorzystajmy ten czas~ -powiedział i zawiązał mi oczy swoim krawatem,
CZYTASZ
Karmagisa - od znajomych do miłości
أدب الهواةKayano, Rio, Rinka, Hinano oraz Ritsu postanowiły zrobić małą imprezę piżamową w domu zielonowłosej Kayano. Na tym małym piżama party koleżanki się dowiedziały od Ritsu że zhakowała telefon Nagisy i znalazła na nim jakieś dziwne słowa. Od tego momen...