Te tapeciary zaczęły się od nas oddalać, po prostu stwierdziły, że już dosyć wkurzyły Mayumi i teraz mogą sobie iść. Ale Mayumi tak łatwo im nie odpuści, nie minęło długo by dziewczyna się odpaliła.
-Musisz go teraz odzyskać... - Powiedziała Mayumi bez emocji.
-Co tam mamroczesz pod nosem? - Odwróciła się Yuuko w naszą stronę i podeszła bliżej.
-Masz odzyskać ten aparat. - Powtórzyła.
-Że co proszę? Ten szajs? Widzisz jaka jest wysokość? Już jest do niczego więc po co chcesz go odzyskać hm? A jak tak bardzo chcesz to możesz za nim skoczyć, nie będzie mi smutno. HAHAHAHAHAH! - Zaśmiała się jej w twarz. Razem z Akihiko nie wiedzieliśmy co robić, Mayumi mogła teraz zrobić każdą rzecz przez jej nietypową chorobę. Bacznie się jej przyglądaliśmy i czekaliśmy do momentu w którym będziemy musieli ją powalić na ziemię.
-Skoro Mayumi ci o mnie mówiła, musiałyście się znać, więc pewnie wiesz o jej chorobie... - Powiedziałem w stronę tej szmaty.
-Jej choroba? Ależ oczywiście, że wiem, pewnie się zastanawiasz czemu to robię skoro wiem, że może to się nie skończyć dobrze? Cóż... Może mi zrobić co tylko zechce, ale później będzie miała wielkie konsekwencje, mam ochotę by ją zamknęli w ośrodku dla chorych psychicznie, tam się nadaje najlepiej, czyż nie? BWAHAHAHAHAHAH! - Odpowiedziała podle Yuuko. Mayumi już nie trzymała się na wodzy i przywaliła mocno z pięści dziewczynie, aż jej krew poleciała z nosa. - Ha! No proszę, nasz kotek pokazał pazurki...
-Mayumi, przestań proszę! Co jeśli ktoś to zobaczy? Będziesz potem za to odpowiadać! - Podszedłem do przyjaciółki i złapałem ją za rękę.
-Puść mnie! Nie widzisz, że chce dać tej szmacie nauczkę, że nie powinna ze mną zadzierać??? - Wkurzyła się mocno.
-Akihiko złap ją za drugą rękę. - Powiedziałem w jego stronę a ten szybko zrobił to o co poprosiłem.
-No, takiego psa powinniście trzymać na smyczy bo się mocno wyrywa... A najlepiej to zamknąć w pomieszczeniu i uśpić... - Uśmiechnęła się podle Yuuko. Nagle Mayumi z groźnej zmieniła się w potulną i zaczęła płakać. - Nie rycz bachorze bo to ja tu powinnam, w końcu mocno mnie walnęłaś...
-I należało ci się, a teraz rusz łaskawie swoją dupę razem z przyjaciółeczką i wypierdalajcie. - Powiedział Akihiko puszczając Mayumi, która się mocno do mnie przytuliła i zaczął pchać te tapeciary by sobie poszły.
-Skoro tak bardzo chcecie... Ale jeszcze się spotkamy, nie martwcie się~ - Powiedziała Yuuko i zabrała swoją koleżaneczke i poszły. Usiedliśmy z Mayumi na ławce i zaczęliśmy ją pocieszać, to co ta suka jej powiedziała było ostre, a jeśli chodzi o twardość Mayumi to nie radzi sobie z tym dobrze. Ale to nic złego, każdy by się popłakał na jej miejscu. Chciałem w tamtej chwili się jej zapytać o to czy gadała coś o mnie tym dziewczynom, ale to nie czas na to, nie chce jej jeszcze przyciskać.
-Mayumi nie płacz już, miej je po prostu w dupie. - Powiedział Akihiko głaszcząc ją po plecach.
-Postaram się... - Powiedziała przecierając oczy. Wziąłem Pochi i przekazałem ją Mayumi, zwierzęta zawsze potrafią poprawić humor.
-Jak ci się polepszy to powiedz nam kto to, dobrze? Chcemy ci pomóc. - Powiedziałem.
-Okej, wróćmy do hotelu to wam wszystko powiem.
Wróciliśmy sobie powoli do hotelu pocieszając dalej Mayumi. Postanowiliśmy, że jak wrócimy do domu to zabierzemy ją na cały dzień do lunaparku by się bardziej rozchmurzyła i zapomniała o tych wrednych szmatach. Kiedy już byliśmy na miejscu to akurat rozpoczął się obiad, dużo czasu minęło... Zasiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść pyszną rybe. Niespodziewanie do naszego stoliku podszedł Karma, czy on mi nie da spokoju przez to co o nim powiedziałem...?
-Hejka dzieciaki! Jak tam wasze ostatnie godziny wyjazdu? - Zapytał z uśmiechem na twarzy.
-No nie za dobrze... Spotkaliśmy jakieś 2 laski które mocno zwyzywały Mayumi i dodatkowo zrzuciły aparat z klifu. - Powiedziałem ze spuszczoną głową.
-Oł... Ale już wszystko dobrze, tak? Bo wiecie jeśli byłoby coś niejasne to możecie podbijać do mnie, Nagisy i Hitomi, nie jesteśmy tu w końcu by się tylko lenić, jesteśmy tu też by się wami opiekować i pomóc jakby się coś stało. - Powiedział ze zmartwieniem na twarzy.
-Chyba już wszystko git... Mayumi ostro dała tej całej Yuuko w twarz, aż jej krew leciała!
-Shiro, musiałeś to mówić? - Powiedziała wkurzona Mayumi i walnęła mnie w tył głowy.
-No weź! Po prostu pomagam ci się chwalić tym jaką masz siłe. - Powiedziałem.
-Bym zaraz tej siły nie wykorzystała na tobie. - Powiedziała.
-Mówicie, że jedna z tych dziewczyn ma na imię Yuuko, tak? A jak ma na nazwisko? - Zapytał Karma z podejrzeniem na twarzy, o co mu chodzi?
-Tak, a jej nazwisko to Tuitte czy jakoś tak. Imię jej siostry to A-
-Azuri? - Zapytał Karma.
-Tak, dokładnie! - Powiedziała zdziwiona Mayumi. Oboje z Karmą spojrzeliśmy się na siebie, teraz wszystko było wiadome. Była Karmy ma 2 córki o właśnie takich imionach.
-Dobrze, że dzisiaj wyjeżdżamy... - Powiedział Karma i wrócił do swojego stolika.
-O co chodzi? - Zapytała Mayumi kierując swój wzrok na mnie.
-Powiem wam gdy zjemy...
Przez resztę obiadu atmosfera była napięta. Nikt nie wiedział o co chodzi i czego się obawiać. Czekali na to aż im wszystko wyjaśnię o co tutaj chodzi. Po obiedzie poszliśmy do pokoju Mayumi i usiedliśmy na łóżku.
-No Shiro, opowiadaj. Dlaczego Karma się tak na ciebie spojrzał i wypytywał mnie o nazwiska sióstr? O co w tym wszystkim chodzi??? - Dopytywała Mayumi.
-Może ty mi najpierw powiesz skąd one o mnie wiedzą co? Gadasz o nas za plecami? - Zapytałem. Dziewczyna siedziała cicho i spuściła głowę w dół. - Tak też myślałem... To nie jest takie proste do powiedzenia jak ci się wydaje, nie lubię gadać o tej głupiej babie. Nikt nie lubi... Nawet nie wiesz jaka z niej wielka szmata jest.
-Jaka baba? Shiro o co ci chodzi? Powiedz nam prosze, jak tak będziesz mówić to nikt cię nie zrozumie. - Powiedział Akihiko głaszcząc mnie po plecach. - Nie ufasz nam?
-Ufam... - Odpowiedziałem.
-No to powiedz nam o jaką babę ci chodzi??? Czy to ktoś zły??? - Zapytał.
-Bardzo zły, okropny wręcz... - Potwierdziłem.
-To powiedz nam w końcu kto to jest, nie przedłużaj już, proszę. - Odparł chłopak.
-Ta kobieta to... Była Karmy...
✧༺✦✮✦༻∞ 𝙲.𝙳.𝙽. ∞༺✦✮✦༻✧
Nieźle się akcja rozgrywa, co? 😏
Oj teraz grubo będzie 🤭 a z resztą... Nie będę spoilerować 😌Dajcie znać co myślicie i widzimy się w następnym rozdziale czyli po jutrze! (≡^∇^≡)
Bayoo ♥︎

CZYTASZ
Karmagisa - od znajomych do miłości
FanfictionKayano, Rio, Rinka, Hinano oraz Ritsu postanowiły zrobić małą imprezę piżamową w domu zielonowłosej Kayano. Na tym małym piżama party koleżanki się dowiedziały od Ritsu że zhakowała telefon Nagisy i znalazła na nim jakieś dziwne słowa. Od tego momen...