-Tato z Kimiko byłem w pierwszej gimnazjum. Od kilku lat już nie jesteśmy razem - pominął szczegół, że w międzyczasie miał kilkanaście dziewczyn, nie licząc tych z którymi był w nieoficjalnym
-Takeru nie dostaniesz cukierków dopóki nie skończysz obiadu - zganiła go babcia chłopca, w momencie gdy niepostrzeżenie, chciał sięgnąć po jedną z słodkości. Chłopiec cofnął rękę robiąc niezadowoloną minę
-Naprawdę? Nieważne. Ale teraz jesteś z kimś? - dociekał ojciec. To było jedno z tych niewygodnych pytań, których i tak był pewien, że zostaną zadane. Postanowił już dawno, że po prostu skłamie w ten sposób uniknie drążenia tematu, jednak teraz gdy miał odpowiedzieć, tak jakby okazało się to trudniejsze niż przypuszczał. Poczuł jak ktoś pod stołem łapie go za rękę, spojrzał kątem oka na Hajime, który uśmiechał się do niego lekko, momentalnie poczuł się pewniej
-Nie, nie mam nikogo - zacisnął dłoń na tej chłopaka, rodzice nie ukrywali zdziwienia
-Naprawdę? Kiedyś co tydzień przyprowadzałeś kogoś innego
-Ludzie się zmieniają. Teraz nie czuję potrzeby wiązać się z nikim nowym - to zdanie nie było kłamstwem, tylko sprytnie przemyconą prawdą, nigdy, już nigdy nie zamierzał wiązać się z nikim nowym
-Może i tak, ale to twój ostatni rok w liceum, niedługo studia. Nie uważasz, że dobrze by było z kimś się związać? Pamiętasz państwo Hyota, mają córkę w twoim wieku..-
-Spotkaliśmy się w celu swatania mnie? - przerwał im gwałtownie -Naprawdę po to, było to wszystko?
-Nie, lecz powinieneś to przemyśleć, to dobra dziewczyna, z dobrego domu
-Tato wystarczy - ty razem szatynka wtrąciła się do dyskusji -Tooru sam powinien decydować o tym z kim chce się spotykać - rozgrywający spojrzał wdzięcznie na siostrę, ta w odpowiedzi posłała mu uśmiech
-Dobrze. Ale skoro z nikim się nie spotyka to nie zaszkodzi porozmawiać, czyż nie? - rodzice nie wydawali się wzruszeni uwagą córki
-Tak właściwie, to mam kogoś - wszyscy wraz z Hajime spojrzeli na niego zaskoczeni
-Teraz lepiej! - ojciec się ożywił -Trzeba było tak od razu - szatyn sam nie wiedział dlaczego to powiedział, chyba zwyczajnie miał dość durnych uwag na temat jego życia osobistego -Jak się nazywa?
-Nie powiedziałem wam, bo.. to świeża sprawa - powiedział pierwsze co przyszło mu do głowy
-W porządku, ale imię chyba możesz zdradzić
-Wolałbym nie. Z resztą nie ja miałem być głównym bohaterem naszego spotkania - spojrzał wymownie na Iwaizumiego
-Masz rację, my możemy porozmawiać później. Iwaizumi - zwrócili się do bruneta -A ty spotykasz się z kimś?
-Nie no szambo - przeklinał w myślach niewyparzony język chłopaka. Miał pół sekundy na przemyślenie, jaka odpowiedź będzie najodpowiedniejsza -Owszem - jednak ostatecznie nic mądrego nie wymyślił, postawił na improwizację
-O to wspaniale! W waszym wieku, naprawdę należy już zacząć poważnie rozglądać się za partnerkami - podsumowała pani Oikawa, chłopcy nic nie odpowiedzieli, choć wewnętrznie nie wiedzieli, czy mają się śmiać, czy płakać -To ktoś z twojego starego miasta?
-Nie, mieszka tutaj - małżeństwo nie ukrywało zdziwienia
-Ah co prawda, to prawda, dziewczęta w tutejszych okolicach są naprawdę piękne - wszyscy już skończyli jeść, jednak siatkarze mimo chcenia nie wiedzieli jak zakończyć, tą niezwykle ciężką rozmowę. Tooru spojrzał wymownie na siostrę, proszą, wręcz błagając o ratunek. Ta szybko zrozumiał o co chodzi, z resztą kto by nie zrozumiał. Jej te tematy nawet nie dotyczyły, a czuła się niezręcznie, potrafiła sobie wyobrazić co musieli czuć nastolatkowie. Wstała od stołu
CZYTASZ
Zmiany - IwaOi
FanfictionOikawa właśnie zaczyna swój ostatni rok w liceum. W życiu szkolnym znajduje się na samym szczycie hierarchii, przez co wiedzie bardzo dobre, spokojne życie. Jednak pewnego dnia, Tooru spotyka chłopaka, który zdecydowanie zmieni, za dużo. ***********...