25.

1.3K 115 125
                                    


Hajime poczuł jakby coś rozsadziło go od środka. Jakby z jego serca zostały tylko pojedyncze, małe kawałeczki. Czuł się okropnie. Ta wiadomość była dla niego najgorszą z możliwych jakie kiedykolwiek mógłby usłyszeć. Wiedział, wiedział, że kiedyś tak się stanie, ale dlaczego teraz? Dlaczego właśnie teraz, gdy z każdym następnym dniem Oikawa znaczył dla niego coraz więcej. Z każdym dniem coraz bardzie pragnął być przy nim, chronić go, rozmawiać.

Nie ruszał się. Siedział na krześle tępo wgapiając się w przyjaciół. W oczach miał zaskoczenie wymieszane z przerażeniem.

-To super.. cieszę się.. - wydukał

-No właśnie! Wziąłem sobie twoje rady do serca i postanowiłem skończyć z moim dotychczasowym życiem towarzyskim. I skupić się na jednej osobie. Teraz dla mnie najważniejszej - mówił wesoło. Naprawdę wyglądał na szczęśliwego. Iwe to przerażało. Przerażało go, że Tooru może być szczęśliwy tak bardzo z kimś innym

-Moje rady.. Miło mi to słyszeć. Szczęścia życzę - odparł smutno brunet. Teraz nie był nawet wstanie spojrzeć na Oikawe. Nie dałby rady. Po prostu spuścił wzrok i wgapiał się w blat ławki

Nagle dwójka przyjaciół wybuchnęła głośnym śmiechem. Iwaizumi nie wiedział co takiego ich bawi. On nie widział w tym nic śmiesznego. Podniósł wzrok i spojrzał niezrozumiale na chłopaków. Oni nadal się śmiali, podczas gdy na twarzy atakującego, można było teraz oprócz żalu zobaczyć również zdziwienie.

-Wybacz Iwa-chan - odezwał się szatyn

-Wybacz?

-To było przedobre - krzyknął Matsu

-Genialne - dodał Hanamaki

-O co wam chodzi, co? - nie rozumiał, nadal nie widział powodu do radości

-To ich wina - Tooru pokazał ręką na śmiejącą się dwójkę -Poprosili mnie o to

-Co? O co?

-Wybacz Iwaizumi. Naprawdę chcieliśmy sprawdzić twoją reakcje - odpowiedział Maki

-Moją reakcje?

-Poprosili mnie, żebym jak tylko cię spotkał, to poinformował, że ,,mam dziewczynę" - wyjaśniał powoli kapitan -A gdy spytałem ich po co, odpowiedzieli: ,,Chcemy przeprowadzić eksperyment społeczny". Nie mam pojęcia co mieli dokładnie na myśli, ale też byłem ciekawy co byś zrobił na wiadomość, że się z kimś spotykam, więc się zgodziłem

-Więc ty..

-Dokładnie. Nie mam żadnej dziewczyny. Proszę cię, ja?

-Twoja mina była bezcenna - odparł wesoło jasnowłosy

-Eksperyment społeczny uważam za udany - krzyknął Matsukawa

-Będziemy już lecieć, zaraz zacznie się lekcja

-Wy dranie. Zabije was - krzyknął brunet

-No weź przecież nic się nie stało - tłumaczył się Maki, następnie podszedł do Iwaizumiego -Po prostu się trochę zestresowałeś - szepnął mu na ucho. Po czym szybko się oddalił, wiedział że jakby został tam chwile dłużej serio skończył by martwy

-Jesteście trupami - krzyknął za nimi, gdy w szybkim tempem opuszczali klasę. Gdyby nie dzwonek na lekcje zapewne by za nimi pobiegł.

Hajime odetchnął z ulgą. Mimo że ten żart był nie na miejscu i na pewno policzy się z tymi kretynami cieszył się, że nie było to prawdą.

Zmiany - IwaOiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz