23.

1.1K 116 44
                                    


Po opuszczeniu pokoju, Iwaizumi postanowił wyjść na dwór. Musiał odetchnąć świeżym powietrzem. Schodząc po schodach zauważył parę przyjaciół, siedzących razem na kanapie, wesoło rozmawiających. Można by powiedzieć, że siedzieli trochę aż zbyt blisko siebie.

-Chyba wywiązał się z umowy - pomyślał Hajime, a na jego usta wkradł się mały uśmiech

Przeszedł przez posiadłość, a następnie wyszedł na zewnątrz, siadając na stopniu przed domem. Było już po trzeciej, więc liczba gości zmalała. Ograniczała się w sumie do tych co za chwilę będą się zbierać, albo są już tak upici, że nie kontaktują z rzeczywistością.

Ale Iwa miał to gdzieś. Naprawdę nie obchodzili już ci ludzie, dom, rzeczy które będzie musiał zrobić jutro, gdy to wszystko dobiegnie końca. Najbardziej męczyło go teraz zachowanie Oikawy. Oczywiście brunet doskonale wiedział, że Tooru był pod wpływem, trudno byłoby nie zauważyć. Lecz naprawdę schlał się do takiego stopnia, żeby przystawiać się do niego?

-Alkohol zrobił mu już aż takie pranie mózgu, że zapewne pomylił mnie z jedną ze swoich koleżanek.. - tłumaczy sobie -Nie, to niemożliwe, przecież zwracał się do mnie moim nazwiskiem, więc był świadomy, że to ja. To jeszcze gorzej. Cholera.. - im dłużej się nad tym zastanawiał, tym do dziwniejszych wniosków dochodził. Po chwili postanowił wrócić. W końcu nie może zostawić Oikawy za długo samego. Nawet w zamkniętym na klucz pomieszczeniu szatyn byłby zdolny zrobić coś głupiego, a już zwłaszcza w tym stanie, w jakim obecnie się znajdował

Stanął przed drzwiami. Zawahał się czy powinien tam wchodzić. Jeśli Tooru się jeszcze nie uspokoił mogłoby być różnie. Jeszcze powiedziałby coś czego nie chciał.

-Ale skoro jest pod wpływem, to jutro nic nie będzie pamiętał! Zapomni o tym co mówił i robił. W taki razie nie ma co się przejmować - nacisnął klamkę i wszedł do środka, ponownie zamykając drzwi. Tak na wszelki wypadek

Wymyślał w głowie różne scenariusze, ale tego co zobaczył na pewno się nie spodziewał. Mianowicie Oikawa smacznie sobie spał. Rozłożony na łóżku bruneta, z roztrzepanymi na wszystkie strony włosami i do połowy odpiętą koszulą.

-Więc padłeś ze zmęczenia. Trudno się dziwić.. - uśmiechnął się delikatnie i powoli podszedł do szatyna. Przysunął fotel obok łóżka, a następnie usiadł na nim. On również był zmęczony, późna godzina i wysiłek spowodowany przygotowaniami jak i późniejszym nadzorem wszystkiego, zrobił swoje -Lubie patrzeć jak śpisz wiesz? Jesteś wtedy taki spokojny, nie to co na co dzień.. - westchnął -Ale mimo wszystko trzeba cię troszkę ogarnąć wiesz? - podniósł się z fotela, ruszył w kierunku szafy. Po chwili wyciągną dwie pary dresów oraz dwie koszulki, dla siebie i Tooru. Stwierdził, że weźmie jeszcze prysznic. Wiedział, że wyższy raczej nie jest wstanie ustać, a co dopiero sam się umyć, więc postanowił chociaż przekonać go, żeby się przebrał

Podszedł najpierw się umyć. To był szybki prysznic, tylko na tyle aby zmyć z siebie całodniowy pot. Gdy wyszedł postanowił zając się przyjacielem.

-Oikawa - zaczął -Wstawaj. Przebież się chociaż - zero reakcji -Shittykawa! - tym razem otrzymał odpowiedź, ale ograniczała się ona do niezrozumiałych brunetowi pomruków -Dobra jak chcesz

-----------------

Nazajutrz pierwszy obudził się Iwaizumi. Zapewne dlatego, że całą noc spędził w fotelu, co nie należało do najwygodniejszych. Oikawa nadal spał. Hajime uśmiechnął się na ten widok.

-I.. Iwa... - zaczął mówić przez sen. Drugi chłopak zdziwiony, ale jednocześnie zaciekawiony tym co dalej powie, przysunął się bliżej -Iwa... ch..chan...Ja.. - nie skończył bo w tym momencie gwałtownie się obudził podnosząc się do siadu. Gdyby nie refleks Iwy pewnie zderzyliby się głowami

Zmiany - IwaOiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz