1

2.2K 95 65
                                    

Instagram:darix_kxk

Zdenerwowany chłopak z hukiem opuścił budynek szkoły. Jakim prawem ktoś mu wmawia, że nie da rady połączyć studiów z prowadzeniem firmy? Przecież to absurd! Wawrzyniak doskonale umie sobie sam poradzić i wszystko ze sobą połączyć.

Ma co prawda tylko dwadzieścia lat, ale jest bardzo zaradny. Już w tym wieku jest bardzo samodzielny, mieszka w swoim własnym domu, który kupił za własnoręcznie zarobione pieniądze, ma wszystko, co sobie wymarzy.

To nie zmienia faktu, że nigdy nie był typem, który obnosił się swoim bogactwem. Od zawsze miał szacunek do innych, wiedział, co to współczucie. W każdej sytuacji jest gotowy pomóc. Gorzej jednak, gdy ktoś chce dla niego źle. Wtedy może się w nim zrodzić prawdziwa bestia.
Z tego powodu niekiedy miał złą opinię, ale nie zależało mu na zdaniu fałszywych "przyjaciół". Ludzie zadawali się z nim ze względu na majątek czy urodę, której nie jeden może mu pozazdrościć. On doskonale o tym widział i nie chciał otaczać się ludźmi, którym tak naprawdę na nim nie zależy.

—Kuba, ty to rozumiesz? Co z tego, że mam, kurwa, firmę?! Mam i chuj im do tego! Zawsze kończę rok szkolny zaliczając się do uczniów z najwyższą średnią! Po co mi te stypendia, po co mi ta firma?! Po co to wszystko?! Ci Idioci i tak doszukają się jakiegoś problemu!—Przemierzał szybkim, gwałtownym krokiem miasto. Niczym tornado, które niszczy wszystko co napotka na swojej drodze.

Wpadł w istną furię. Nienawidził tego, jak ktoś próbuje decydować za niego. Podczas rozmowy z przyjacielem zwracał na siebie uwagę innych przechodniów, ale szczerze miał to gdzieś.

—Rozumiem cię doskonale. Ten koleś od początku był jakiś dziwny. On ci tylko sugeruje, że to może być zbyt trudne. Ale ja wiem, że ty dobrze sobie radzisz. Po prostu olej tego typa i tyle. Nie ma prawa za ciebie decydować, jesteś dorosły. Może Ci zwyczajnie zazdrości, bo sam w twoim wieku mógł o takim życiu, jakie ty prowadzisz tylko pomarzyć i teraz wyżywa się na innych ludziach za swoje niepowodzenia i nie może znieść tego, że ktoś ma lepiej.

—Może masz rację...—Westchnął wsiadając do swojego czarnego Jaguara i opierając głowę o kierownicę. Przymknął oczy próbując się uspokoić.

—Na początku się uspokój. Nie ma co się denerwować przez jakiegoś zrzędliwego dziada. Nie bierz tego do siebie.

Włączył tryb głośno mówiący i odłożył iPhone'a na siedzenie obok. Wciąż prowadząc dialog ze swoim najlepszym przyjacielem, ruszył w stronę restauracji.

—Dzięki, Kuba. Poprawiłeś mi humor. Dalej bym chodził taki poddenerwowany, dzięki tobie się uspokoiłem.

—Nie ma za co, byku. Wolę ciebie w wersji bez kija w dupie.

Brunet tylko prychnął. Zakończyli połączenie, a Wawrzyniak ze swoim macbookiem przekroczył próg restauracji.

Zamówił sobie jedzenie i otworzył laptopa firmy Apple, stawiając go na stoliku. Popijając kawę wziął się za kończenie prezentacji, którą musiał wykonać.

Po kilku minutach kelnerka postawiła przed nim jedzenie. Odwzajemnił uśmiech i podziękował.

Nie dał rady skonsumować całego posiłku, dlatego poprosił o zapakowanie na wynos.

Reklamówka z pudełkiem w środku stała już na blacie. Chłopak wyciągnął z portfela banknot i wraz z rachunkiem oddał go kobiecie pracującej w lokalu.

Pakował również laptopa, lecz w tym momencie jakiś chłopiec podbiegł do jego stolika i zabrał zapakowany obiad. Chciał uciec, lecz brunet chwycił jego nadgarstek, nim ten zdołał się oddalić.

—Z-zostaw...—Spanikowany blondyn wyrywał się. Odłożył reklamówkę tam, gdzie była wcześniej. Bał się konsekwencji, które może ponieść za próbę kradzieży.

Mój mały, dzielny chłopczyk~KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz