Instagram:Darix_kxk
Po jakimś czasie skierowali się w stronę samochodu, Kruszel obejrzał go dokładnie z każdej strony.
—Podoba Ci się?
—T-tak...—Przyznał zgodnie z prawdą i spuścił wzrok czerwieniąc się.
—Mam jeszcze inne cudeńka, pokażę Ci potem.—Puścił młodszemu oczko i wsiadł za kierownicę. Ten ocknął się i również wsiadł do samochodu.
Marek widział, że Łukasz należy raczej do osób bogatszych. To widać chociażby po samym chłopaku. Jego wyglądzie, jego ubiorze. Posiadał też drogiego laptopa i telefon, wszystko najnowsze modele. W dodatku dał duży napiwek i nie pożałował sobie jedzenia.
Dojechali do celu. Marek, już zanim wjechali na posesję, był w lekkim szoku. To tutaj teraz będzie mieszkał?
Wysiedli z pojazdu zaraz po zaparkowaniu na podjeździe.
—To twój nowy dom, Marku.—z uśmiechem gestem ręki wskazał na szary budynek.—Mam jeszcze willę w Warszawie, tam też czasami będziemy przebywać.
—Willę?—dopytał cichutko.—To ile ten dom w Warszawie kosztował?
—Dziesięć milionów.—Powiedział, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Ten drugi natomiast wytrzeszczył oczy i otworzył usta. Dla niego nawet kilkaset złotych to kosmiczna suma.—Oprócz tego mam mieszkania, które wynajmuję. Głównie w Polsce, ale nie tylko. Ostatnio ogarniałem mieszkanie w Łodzi, we wtorek już zamieszkało w nim takie młode małżeństwo. I rozważam nad remontem domków w Hiszpanii. Mam takie domki letniskowe po kilkadziesiąt metrów na wynajem w tym kraju. Tam jest dużo turystów i szczególnie w wakacje mam z tego niezłe zyski. Nad polskim morzem również mam apartamenty, teraz planuję budowę takich domków, ale to z czasem. No i z tego może aż tyle nie będę miał, bo to Polska, ale zawsze coś.—wzruszył ramionami.
Poszli w ciszy w stronę drzwi wejściowych. Łuki je otworzył, a potem weszli do środka.
—Ściągnij sobie buty, Maruś. Będzie Ci wygodniej.—Pokiwał głową i wykonał polecenie. Zdjął swoje podarte, brudne trampki.—Może chodź się najpierw wykąpać, a ja odgrzeję ci za chwilę jedzenie.
Może nie chciał tego mówić wprost, ale przeszkadzał mu nieco zapach chłopaka i to, że ma on na sobie brudne ubrania. W dodatku on sam też nie był zbyt czysty.
Zaprowadził nowego współlokatora na górę, a konkretnie do łazienki.
—W tej szafce są czyste ręczniki, więc możesz je wziąść.
—Dobrze...—szepnął.—Tylko... Ja nie mam ubrań...—Spuścił głowę w dół, bawiąc się palcami.
—Faktycznie.—Westchnął.—Znajdę ci jakieś. Potem pojedziemy do sklepu i kupimy.
Tak też zrobił. Wyszedł z łazienki, skręcił w prawo, wchodząc do swojej sypialni, a tam z kolei wszedł w drzwi po lewej do garderoby. Znalazł tam nieotwarte bokserki, które rozmiarem mogły pasować do Marka.
Zastanowił się chwilę, skąd one się tam wzięły. Przypomniał sobie, że kiedyś jego ciocia kupiła dwa opakowania majtek dla swojego syna, czyli młodszego kuzyna Łukasza. Jednak one były za małe i nie było sensu nawet otwierać drugiej paczki. Nie wiadomo jak, teraz została tutaj... No przynajmniej się przyda.
Oprócz tego wybrał jeszcze swoją najmniejszą bluzę, jaką miał. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że na drobne, wychudzone ciałko blondynka i tak będzie za duża.
—Kurwa...—Zaklnął zdając sobie sprawę, że nie ma dla niego spodni.
Westchnął odchylając głowę w tył i wrócił z tymi dwiema rzeczami do łazienki. Zastał tam Kruszela, opartego plecami o blat przy zlewie.
CZYTASZ
Mój mały, dzielny chłopczyk~KxK
FanfictionDwudziestoletni Łukasz Wawrzyniak po nieudanym dniu na uniwersytecie, postanawia iść do restauracji na obiad. Tam prawie okradł go pewien chłopak. Dwunastoletni Marek Kruszel, który jest skazany sam na siebie. Żyje na ulicy i musi kraść, by przetrwa...