Hejka! Sorka za opóźnienie, ale teraz jeszcze kończyłam ten rozdział i miałam trochę pracy.
Dzisiejsza część jest trochę dłuższa (4358 słów) więc chyba nie tak źle.
Jak zwykle proszę o spam i życzę miłego czytania.
***
Łukasz
—Dlaczego w ogóle zacząłeś reagować w ten sposób? Ja wiem, że nie masz na to zbytnio wpływu i nie chcę, byś źle mnie zrozumiał. Chodzi o to, że ty kiedyś naprawdę tego chciałeś i byłeś gotowy robić ze mną wszystko, choć od tamtych zdarzeń minęło zdecydowanie mniej czasu. Dlaczego teraz się boisz, jesteś taki niepewny, skoro kiedyś sam mnie o to prosiłeś i mówiłeś wprost, że chcesz iść ze mną do łóżka?
Zapytałem go, ponieważ trochę tego nie rozumiałem.
—Mówiłem? Kiedy ja...
—Jak byłeś pijany... Wiele razy się zdarzyło, że się do mnie dobierałeś. I widziałem już naprawdę dawno, że na ciebie działam. Widziałem, jak ci stawał i próbowałeś to ukryć, panować nad sobą. To było nawet urocze, ale trochę się tego bałem... Teraz wiem, że możemy być razem. Wtedy byłem zdania, że to może niekorzystanie na ciebie wpłynąć.
—Rozumiem... I faktycznie, mówiłeś kiedyś o tym, że będąc pijanym odwalałem różne rzeczy. Przepraszam, to musiało być niezręczne...
—Nic się nie stało, byłeś pijany.
—Dobrze... Wracając do twojego pytania, to sam tego do końca nie wiem. Myślę, że to dlatego, że ostatnio mocno żyję przeszłością. Wracam do tego, co było kiedyś i ciężko mi się od tego uwolnić. Wcześniej skupiałem się na tym, że jesteś dla mnie dobry, będę miał z tobą dobrze i już nic nie będzie tak jak wcześniej. Byłem nastawiony na lepszą przyszłość, chciałem żyć tu i teraz. Ostatnie zdarzenia zmusiły mnie do tego, bym znowu zaczął wspominać. Miałem koszmary, dużo myślałem o tym, co robili mi rodzice i inni źli ludzie. Chwilami nie potrafię żyć w inny sposób. Nawet jeśli mocno się staram, to i tak wraca.
—Już wszystko jasne.—Szepnąłem.
Teraz rozumiałem zdecydowanie więcej. Wiedziałem, dlaczego Marek zachowuje się inaczej. Właściwie... Sam się do tego przyczyniłem.
—A ty? Dlaczego myślałeś, że robiłem coś więcej z Karoliną?
Właśnie. Dlaczego ja byłem takim debilem i tak po prostu jej uwierzyłem?
Za mocno wjechała mi na psychę, to na pewno. Wiedziała, gdzie jest mój słaby punkt i w niego uderzyła.
—Powiedziała, że jestem naiwny. Faktycznie, jestem... Za szybko jej uwierzyłem. Zapytała, czy naprawdę jestem taki głupi i myślę, że chodziłeś po prostu na imprezy. Powiedziała, że wolisz ją ode mnie i gdybyś naprawdę mnie kochał, to byś mnie posłuchał i został w domu, a nie poszedł się z nią pieprzyć, gdy ja umierałem ze strachu i bardzo się martwiłem. Mówiła, że często to robiliście, a ta akcja z malinkami nie była jedyną i była jedną z najlżejszych jakie odwaliłeś, bo jesteś po prostu łatwy i dałeś się wykorzystywać nie tylko jej, ale i jakimś facetom. Powtarzała, że mnie nie kochasz i jestem dla ciebie nikim, a ty doskonale wiedziałeś o tym co musiałem przeżywać i jeszcze się śmiałeś z tego, jaki jestem naiwny. Nie mogłem zmieść myśli, że faktycznie może tak być... Potem po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że to Karolina i ona zwyczajnie chce nas skłócić. Teraz już wiem, że ona miała złe zamiary i nie warto jej wierzyć.
CZYTASZ
Mój mały, dzielny chłopczyk~KxK
FanfictionDwudziestoletni Łukasz Wawrzyniak po nieudanym dniu na uniwersytecie, postanawia iść do restauracji na obiad. Tam prawie okradł go pewien chłopak. Dwunastoletni Marek Kruszel, który jest skazany sam na siebie. Żyje na ulicy i musi kraść, by przetrwa...