........

9.2K 325 87
                                    

Wolnym krokiem zmierzałam do szkoły i jak na razie nie spotkałam nikogo znajomego. Z Lilly miałam się spotkać obok wejścia do liceum. Przez ten weekend moja relacja z demonem, ani trochę się nie poprawiła. Cały czas mnie krytykował, a jak dochodziło do jakieś rozmowy to albo ja się obrażałam albo on. I nic z tego nie wychodziło.

Zachowujemy się jak głupie bachory, ale z nim się nie da inaczej. Mamy podobne charaktery przez co jeszcze trudniej nam się dogadać. Niby jest przesąd, że dostajemy strażnika z podobnym charakterem do nas samych, aby było łatwiej. Ale to widocznie nie w naszym przypadku.

Cały czas lecą u nas przekleństwa i wyzwiska. Moja mama ma już tego dość w sumie jak reszta domowników. Nawet mamy strażniczka stara się temu zaradzić, ale ostatnim razem kiedy wysyłała nas na spacer wróciliśmy jeszcze bardziej pokłóceni niż wcześniej i już nie próbowała nas pogodzić.

Demony wyróżniały się szpiczastymi uszami, których nie mogły ukryć tą ich magią. Przez co na pewno wszyscy będą wiedzieć, a nawet jeśli by nie widzieli tych uszu. Będą czuli tą jego aurę demona, którą niby ja też mam, jak stwierdziła Lilly. Ludzie często mnie unikali, więc w sumie to możliwe. W tym wypadku będą jeszcze bardziej mnie unikać.

Przed samą bramą widziałam jak parę osób zerka to na mnie  to na Cali'ego. Który z zadziorny uśmiechem szedł przy moim boku. Ludzie od razu zaczęli szeptać między sobą nawet nie ukrywając kogo obgadują. Postanowiłam zostawić to bez słowa. Ruszyłam do blondynki  która stała już przy wejściu do szkoły. Jednak w połowie drogi przeszkodziła mi jakaś dziewczyna.

- Wiesz jakim jesteś teraz śmieciem, demonie. - zapomniałam wspomnieć, że moje 'koleżanki' z klasy nazywały mnie z niewiadomych przyczyn demonem. - Jeszcze większym niż byłaś. A w dodatku teraz masz prawdziwego demona jako swojego strażnika. - zaśmiała się kpiąco. - Nie będziesz miała życia w tej szkole przez niego, ale muszę Ci z niechęcią przyznać, że trafił ci się dość przystojny strażnik. Prawda, Ali? - zapytała swojej strażniczki.

— Tak. — obydwie miały paskudny charakter.

- Skończyłaś już? Więc teraz idź sobie. - powiedziałam. Wolałam się nie wdawać w kłótnie teraz.

- Kto powiedział, że skończyłam? Ja dopiero zaczynam. - po tych słowach podeszła do czerwonookiego i położyła mu ręce na barkach. Była ode mnie wyższa, więc mogła to swobodnie zrobić.

Cali zdecydowanie nie był z tego zadowolony, ale nie ruszył się. Tylko spoglądał na nią z pogardą, co ta ignorowała.

- Nie wiem jak masz na imię. Ale co ty na to abyś zostawił ją i przyłączył się do nas. Będzie o wiele zabawniej. - w tym momencie demon się roześmiał co wprowadziło mnie, jak i te dziewczyny w zakłopotanie. Gdy tylko się uspokoił złapał dłonią za policzki różowowłosej i odepchnął ją do siebie.

— Ty nie wiesz do kogo się odzywasz, ścierwie. — jego słowa były tak ostre i chłodne, że aż ciarki mnie przeszły. Takim tonem się do mnie nie odzywał. Jego czerwone oczy zalśniły niebezpieczne, a Ali ruszyła na pomoc swojej podopiecznej. — Obrazisz jeszcze raz ją lub mnie, to twoja strażniczka na nic ci się zda. I dla twojej wiadomości wolę zostać już z tą nudną, niż bawić się z takimi szmatami jak wy dwie. — po tym puścił ją, a ona opadła przerażona w ramiona swojej strażniczki. Sama byłam zdziwiona jego zachowaniem, ale nie obyło się bez nazwania mnie nudną. Ile ja tego już się na słuchałam przez sam weekend.

Mężczyzna położył swoją dłoń na moim ramieniu i popchnął lekko w przód, abym się ruszyła.

- Co to była za akcja? Ty niepoważny jesteś?! Ona to zgłosi, a mnie mogą wylać.

— Już tak nie marudź. Powinnaś się cieszyć.

- Cieszyć z czego?

— Że cię obroniłem czy coś. Wymyśl sobie. Hej, Casper! — pomachał aniołowi, który tylko spojrzał na niego wrogo. Ci dwaj również się nie polubili. Jednak Lilly chętnie się z nim przywitała i zaczęła mówić o tej akcji sprzed chwili.

- Zajebisty jesteś. Nie tak jak Casper, ale kurwa. - zaśmiała się. - Karina co ty taka nie w humorze? - zapytała mnie.

- A jak myślisz? Jeśli ona to zgłosi będę miała przejebane.

- Spokojnie. Nic poważnego by się nie stało gdyby to zgłosiła. Pewnie rozmowa u dyrektora i jakieś upomnienie. Nie martw się na zapas.

— Twoja przyjaciółka dobrze mówi. — poparł ją Cali. Westchnęłam tylko i już się nie odzywałam. Po chwili zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcje, więc ruszyliśmy w stronę klas. Najczęściej na czas lekcji strażnicy znikali lub po prostu siedzieli z tyłu klasy i mieli być cicho.

Wytrzymam ostatni rok i koniec szkoły.











...

akszyn kuwa XDDDD nie no nie umiem  takie coś

Mała zmiana w pierwszym rozdziale hshs

Procent na zdobycie pośrednika wynosi 90.
Na anioła 5 i na demona również 5

Po przeliczeniu wywnioskowałam ze 25% to dużo hehe

Guardians of Life (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz