.......................................

5.3K 188 56
                                    

Tak jak Cali mi mówił próbną maturę na pisałam nawet dobrze. Z literatury angielskiej na sześćdziesiąt sześć procent, z matematyki na pięćdziesiąt, a z historii na sześćdziesiąt dwa procent. Jak dla mnie to dość wysoko i dobrze, ale jednak aby dostać się na studia takie wyniki nie wystarczają. Tak jak przy każdym teście towarzyszył mi stres, ale szybko się rozluźniłam jak doszło do rozwiązywania już zadań. Spotkałam się z Lili dzień przed wyjazdem, a na kolejny dzień pożegnałam się z nią. Obydwie płakałyśmy, a strażnicy tylko nam się przyglądali i posyłali pocieszające spojrzenia. Dawno tak nie ryczałam jak wtedy.

A teraz nastał dzień wyjazdu, ja oczywiście wraz z demonem robimy wszystko na ostatnią chwilę i aktualnie się pakujemy. Cali w sportowa torbę, a ja w walizkę. Trzy pary stroju kąpielowego, jakieś spodenki i luźne, większe bluzki. Dresy, bluzy i bielizna. Wzięłam wszystkiego chociaż po trzy, cztery sztuki, bo w końcu zostajemy tam na tydzień, a zawsze lepiej mieć więcej rzeczy niż mniej. W kosmetyczkę upchnęłam płyny i jakieś inne kremy do pielęgnacji. Szczoteczki i pasty do zębów oraz jakieś kosmetyki jakbym chciała porobić sobie zdjęcia i wyglądać w miarę jak człowiek.

Po dwudziestu minutach miałam już wszystko zapakowane i zmęczona usiadłam się na łóżku.

- Najgorsze jest pakowanie się. - westchnęłam.

— Ja tam nie wiem. Zapakowałem się w parę minut. — stwierdził patrząc na zapiętą torbę. Pewnie powrzucał tam obojętnie jakie koszulki, spodnie i bieliznę. Ten to ma łatwo.

- Chodźcie już. Pakujcie rzeczy do bagażnika. - usłyszeliśmy głos kobiety, na co wstaliśmy i wzięliśmy swoje rzeczy. - Zdecydowaliśmy, że będziemy cisnąć się w jednym samochodzie to Cali wy jedziecie moim. Masz tu kluczyki. - mówiąc to rzuciła mu wspominaną rzecz. Chłopak uśmiechnięty podziękował i poszedł otworzyć bagażnik od auta, gdzie włożył torbę, a zaraz walizkę. Kobieta sprawdziła jeszcze parę rzeczy, aż w końcu stwierdziła, że wszystko mamy i możemy już jechać. Powiedziała jeszcze, że mamy cały czas trzymać się za nimi. Usiadłam na miejscu pasażera i zapięłam pasy, a Cali zaraz postąpił tak samo i ruszył autem za rodzicami. Przez pierwsze trzydzieści minut jakoś rozmawialiśmy o wychodzącym niedługo serialu.

- Zarwiemy nockę, aby to obejrzeć. - zachwyciłam się i zaklasklam dłońmi.

— Zawsze tak gadasz, a i tak prędzej czy później zasypiasz. — chciałam coś powiedzieć, ale miał rację.

- Dobra tam. To wieczorem zaczniemy i skończymy jakoś w nocy. - zaproponowałam, na co demon z uśmiechem przystał. Tata powiedział, że dorga do hotelu trwa jakieś dwie godziny, a z korkami po drodze około trzy.

Droga minęła bardzo miło jak dla mnie. Często śpiewałam pod nosem piosenki, które leciały z radia, a Cali spoglądał na mnie, jakby zadowolony. Parę razy również napomknął się jakiś temat, ale przez większość czasu jechaliśmy w ciszy. Na szczęście udało nam się dojechać w dwie godziny, bez zbędnego opóźnienia. Demon zaparkował zaraz obok auta rodziców i wysiadł razem ze mną. Wzięliśmy swoje rzeczy i teraz już wszyscy ruszyliśmy do środka hotelu. Budynek był bardzo duży i w trochę starodawnym stylu. Dużo drewna i kamienia oraz roślin. Za hotelem rozchodził się piękny widok gór i lasów otoczonych mgłą. Weszliśmy przez obracane szklane drzwi, gdzie od razu na wejściu było widać recpecje. Podeszliśmy tam i najbardziej ogarnięty z nas wszytskich tata zaczął załatwiać te wszystkie potrzebne rzeczy i klucze w postaci kart od pokoju. Gdy wszystko załatwił, po chwili zwrócił się do nas.

- Ja z mamą mamy pokój dwieście dwunasty, a wasza trójka dwieście trzynasty. Macie tam trzy pojedyncze łóżka. Karina i Mia macie tu po karcie, a ty Cali pilnuj je dwie. - przekazał nam plastik i zaraz wszyscy poszliśmy szukać pokoi, podziwiając przy okazji wnętrze hotelu. Kolory były bardzo stanowane. Ciemny brąz, beż i gdzieniegdzie biały oraz szary.

Gdy weszliśmy już do pokoju zostaliśmy tam trzy łóżka. Położyłam walizkę zaraz obok tego pod dużym oknem, a Cali swoją torbę obok mojego łóżka.

— Mogę przysunąć to do ciebie? — zapytał.

- No możesz. - po tych słowach wyciągnął małą szafkę, która znajdowała się pomiędzy łóżkami i przesunął łóżka, tak że teraz jest dwuosobowe. I tak pewnie będzie się walał na mnie.

- Nie ruchajcie się tylko. Też tu śpię. - dodała zniesmaczona Mia, na co tylko obrzuciłam ją skrzywionym spojrzeniem.

- Będziemy tak się pieprzyć, że nawet wyjście z pokoju Ci nie wystarczy. - powiedziałam zadowolona, a dziewczyna jeszcze bardziej się zniesmaczyła.

— Serio? — odezwał się teraz Cali pełny nadziei.

- Nie! - zaprzeczyłam gwałtownie. - To był sarkazm.

— A szkoda. — po tej krótkiej wymianie zdań do naszego pokoju zawitali rodzuce pytając czy nam się podoba. Na co zgodnie odpowiedzieliśmy, że tak.

- A czemu te dwa łóżka są złączone? - zapytała kobieta.

- Bo, Cali, tak chciał. - wyjaśniłam, a starsza tylko się głupio uśmiechnęła i pokwiala głową.

- No dobrze. W każdym razie Chodźmy zwiedzić hotel. Dziś wieczorem po kolacji pójdziemy sobie na basen. - stwierdziła.

Po ogólnym zwiedzeniu budynku wróciliśmy do pokoi gdzie mieliśmy czas do dziwietnastej. Razem z demonem zaczęłam nowy serial, a Mia również coś oglądała.

Przyda nam się wszystkim taki odpoczynek. I może być również zabawnie.






...

Przepraszam za błędy!! Nie sprawdzałam rozdziału, a chciałam już wstawić. Poprawię później.

hshs W następnych rozdziałach będę robiła chyba tak, że np w jednym rozdziale dwa dni opisane w skrócie. A wtedy takie time skip i ostatnie dni czy coś. Aby to się tak nie ciągnęło.

Guardians of Life (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz