~ 12 ~

989 85 10
                                    


•••

Dom. Dom. Dom.

— Już myślałam, że nie zaszczycisz nas swoją obecnością.

Jenna uśmiechnęła się i zasiadła do wielkiego stołu.

— Późno poszłam spać.

Frigga zerknęła na dziewczynę i podała jej dzban z trunkiem.

— Domniemam, iż wraz z Lokim wybraliście się na nocny spacer po ogrodach.

— Taki był nasz zamiar, jednakże Thor pokrzyżował nasze plany.

— Doprawdy? — Zapytał Odyn — Na jaki pomysł wpadł tym razem?

— Cóż... — Jenna zanurzyła łyżkę z misce zupy — Zaciągnął nas do jednego z pobliskich lokali, słynącego z wątpliwej reputacji i mocnych trunków. Szczerze powiedziawszy nie wiem jak znalazłam się w swojej komnacie, jednak doskonale pamiętam jak Thor wykłócał się z jakimś Asgardczykiem o to, że ma mocną głowę.

— To wyjaśnia dlaczego wciąż do nas nie dołączył — Mruknęła rozbawiona Frigga.

— Oh, a kogo my tu mamy!

Do pomieszczenia wszedł Loki. W przeciwieństwie do Jenny wyglądał schludnie i rześko, jedynie jego zaspane oczy świadczyły o wyraźnym zmęczeniu.

— Wybaczcie moje spóźnienie. Późno poszedłem spać.

Loki zajął miejsce obok Jenny i nalał sobie wina do kielicha.

— Słyszeliśmy już o waszej nocnej przygodzie — Rzekł Odyn z rozbawieniem. — Ciekawe czy Thor również do nas zawita. Późno wróciliście?

— Ja i Jenna wróciliśmy nad ranem. Thor postanowił zostać. Nie zdziwiłbym się gdyby spał teraz gdzieś na ulicy.

— Bardzo możliwy scenariusz — Pomyślała Jenna.

Po kilku minutach pojawił się Thor. Z wielkim uśmiechem i bez oznak jakiegokolwiek zmęczenia wparował do wielkiej jadalni, nalał sobie wina i oznajmił:

— Cóż to była za noc! Nie zgadniecie co się stało...

Jenna poderwała się z łóżka, a strugi potu spływały po jej ciele.

— Dom. — Szepnęła po czym usłyszała zbliżające się kroki.

•••

Element; Infinity Game • Avengers / Marvel •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz