•••Jennie udało się wydostać spod gruzów wielkiego budynku.
— Jesteście gotowi? — Rzekła do słuchawki.
— Tak — Odparł Rhodey.
— W takim razie pora na tego wielkiego.
Nagle ziemia pod jej stopami zaczęła się trząść. Skupiła się i skierowała dłonie w dół, gdzie podłoga zaczęła się osuwać, wprost na jej przyjaciół.
Wezbrały w niej siły, kiedy zaczęła unosić się ku górze wraz z gruzami budynku.
Słyszała zbliżające się ich głosy, kiedy nagle spod ziemii wyrósł Ant-Man, a wraz z nim Hulk, Rocket i Rhodey.
Jenna, upewniwszy się, że nie grozi im ponowne zawalenie się budynku, odrzuciła gruzy i wielkie głazy na bok po czym odwróciła się, a jej pięści porosły niewielkie kamienie.
Stanęła przed betonową ścianą i rzuciła się na nią, chcąc przebić się na drugą stronę.
Nad jej głową Scott przebił się przez sufit, a dookoła unosił się dym.
Jenna przetarła oczy i zamarła.
Tuż przed nią rozpościerała się ogromna armia Thanosa, jednakże to nie ona wprowadziła Jennę w osłupienie, wszak naprzeciwko niej stała inna armia.
Armia sojuszników, która wychodziła z wielu portali. Jenna nie mogła uwierzyć własnym oczom.
Ujrzała znajome, dawno niewidziane, twarze, a z jej gardła wyrwał się cichy szloch.
Dostrzegła latające, wojenne statki, armię Wakandy, na której czele stali T'challa, Shuri i Okoye. Dostrzegła również Wandę, Petera Parkera, Pepper, Valkyrię, Asgardczyków, Strażników Galaktyki, o których tak wiele mówił Rocket, a także wiele innych, nieznanych jej dotąd osób, które przybyły by stanąć do walki o losy całego wszechświata.
Spojrzała po twarzach i napotkała wzrok Jamesa, który spoglądał na nią z wyraźną dumą.
Jenna otarła łzy, kiedy usłyszała okrzyk wojenny Wakandy. Wzniosła się w powietrze po czym wylądowała u boku Steve'a, który stał na czele potężnej armii.
Mężczyzna spojrzał na przyjaciółkę i kiwnął jej głową po czym krzyknął:
— Avengers, do ataku!
Wnet obie armie rzuciły się do walki w akompaniamencie okrzyków.
Jenna wystrzeliła w powietrze i niczym w trasie ruszyła wprost na wielką, latającą bestię. Stanęła na jej grzbiecie po czym spaliła ją od od środka.
Z góry ujrzała Steve'a, który dzierżył w dłoni młot Thora. Na ten widok uśmiechnęła się i mruknęła:
— Wiedziałam, że jest godny.
Następnie natarła w stronę olbrzyma, który przed bitwą w Wakandzie przekazał jej wieści o śmierci Lokiego.
Z impetem skoczyła wprost na niego, wbijając go w ziemię, a następnie nabiła go na kamienną włócznię, którą sama wytworzyła.
Odwróciła się i zauważyła przerażającą istotę z wielkimi zębami i nim zdążyła zareagować, owa istota padła na ziemię, a tuż za nią stał James.
Mężczyzna uśmiechnął się lekko i rzekł, w między czasie strzelając do wrogów:
— Chyba trochę się postarzałaś, Jenn.
Kobieta rzuciła mu oburzone spojrzenie i posłała ognistą falę na wrogów, a następnie podeszła do Jamesa i bez słowa go przytuliła.
•••
Bitwa była zaciekła i wyjątkowo krwawa. Jenna walczyła u boku przyjaciół, kiedy usłyszała w słuchawce głos Steve'a:
— Uwaga. Musimy dostarczyć Rękawicę z Kamieniami Scottowi do furgonetki!
Rozejrzała się po polu bitwy i ujrzała T'challę z Rękawicą, za którym biegły krwiożercze istoty.
Natychmiast ruszyła w jego stronę, krzycząc:
— Rzucaj!
Mężczyzna rzucił jej Rękawicę, a ona pomknęła z nią ku furgonetce.
Tuż za nią pognały dwa, ogromne olbrzymy. Utworzyła za sobą kamienną ścianę, która nieco spowolniła wrogów.
— Jestem nad tobą!
Jenna spojrzała w górę i dostrzegła Valkyrię, której oddała Rękawicę, a następnie odwróciła się do nacierających olbrzymów, uniosła je w powietrze po czym zamroziła. Dwa, wielkie, zamrożone cielska spadły z hukiem na zimie i rozbiły się na drobne kawałki.
Wnet, niespodziewanie, ogromny statek Thanosa rozpoczął ostrzał. Jenna w panice rozejrzała się po polu i ujrzała nieopodal Sama i Jamesa.
Ruszyła biegiem w ich stronę, tworząc nad głowami kilku pobliskich sojuszników, powietrzną tarczę, która nieco uchroniła ich przed wybuchem.
Kilka pocisków wpadło do pobliskiego jeziora, w skutek czego woda zaczęła wylewać się na pole bitwy.
Jenna spojrzała na Sama i Jamesa, mówiąc:
— Uważajcie na siebie.
Po tych słowach skierowała się ku wielkiej fali. Wylądowała obok Doktora Strange'a, który również usiłował powstrzymać potężny żywioł.
Wnet pociski skierowały się w przeciwnym kierunku i rozpoczęły ostrzał powietrzny.
Jenna obserwował jak Carol Danvers mknie ku wrogiej maszynie po czym doszczętnie ją niszczy.
— Znajdź Rękawicę! — Krzyknęła do niej Jenna i skierowała falę wody na zbliżających się wrogów.
•••
CZYTASZ
Element; Infinity Game • Avengers / Marvel •
FanfictionTrzecia część przygód Jenny Hawkins oraz Avengersów. Przepowiednia wiedźmy zaczyna się dopełniać, toteż Jennę czekają ciężkie chwile, pełne trudnych wyborów oraz walki z samą sobą. Drużynę Avengersów czeka najcięższa bitwa w ich życiu, od której będ...