~ 39 ~

870 66 17
                                    


•••

Jenna siedziała w samochodzie u boku Rocketa. Za nimi był Hulk, który nie zmieścił się do pojazdu, toteż całą podróż do Nowego Asgardu spędził na pace auta.

Rhodey i Nebula wrócili do bazy głównej, a Natasha udała się do Tokyo by odnaleźć Clinta.

Nowy Asgard znacznie różnił się od poprzedniego, co raczył skomentować Rocket:

— Powiem szczerze, że bieda i nędza. Po tych złotych zamkach i magicznych młotkach spodziewałem się czegoś bardziej efektownego.

— Trochę współczucia — Rzekł Bruce — Najpierw stracili Asgard, a potem połowę populacji. Pewnie się cieszą, że w ogóle mają dom.

Kilku mieszkańców podbiegło do Jenny by się z nią przywitać. Zasypywali ją różnymi informacjami, opowiadali jak im się żyje oraz prosili by z nimi została.

— Nie powinniście tu przyjeżdżać.

Jenna odwróciła się i ujrzała Valkyrię opróżniającą sieć rybacką.

Hulk i Rocket ruszyli w jej stronę, a po chwili dołączyła do nich Jenna, pytając:

— Gdzie jest Thor?

Valkyrie spojrzała na nich i oznajmiła:

— Widujemy go raz w miesiącu, kiedy przychodzi do miasteczka po zapasy piwa. Jest z nim źle.

Na widok wielkich, pustych beczek po piwie, Jenna pokręciła głową z dezaprobatą i ruszyła w kierunku chaty, w której mieszkał Thor.

Otworzyła drzwi, weszła do środka po czym zatkała nos, czując panujący wewnątrz smród.

— Coś tu wali padliną — Mruknął Rocket — Jenna, zawiej lekkim wiaterkiem i pozbądź się tego smrodu.

— Halo, Thor!? — Zawołał Bruce.

— Jesteście od kablówki? — Zapytał Thor z sąsiedniego pomieszczenia — Cinemax padł dwa tygodnie temu, a kanały sportowe śnieżą.

Cała trójka weszła do pokoju, w którym znajdował się Thor i stanęli jak wryci, wpatrując się z boga piorunów.

Mężczyzna spojrzał w ich stronę, a szeroki uśmiech zawitał na jego twarzy.

— Chłopaki! Jenn! — Krzyknął radośnie i podszedł do nich by się przywitać. — Tak się cieszę, że was widzę.

Jenna uściskała go na powitanie, a jej oczy mimowolnie wędrowały w stronę jego brzucha, który wyglądał jakby miał zaraz eksplodować.

— Hulk, Jenna. Znacie już moich kumpli? — Zapytał Thor wskazując na dwójkę siedzącą na kanapie — Miek i Korg, pamiętacie ich?

— Hej, chłopaki — Przywitał się Bruce.

— Kopę lat! — Zawołał Korg.

Thor zaproponował im piwo, zwyzywał i pogroził jakiemuś dzieciakowi w grze po czym wrócił do dawno niewidzianych przyjaciół.

Jenna z trwogą obserwowała Thora, który przez ostanie lata bardzo się zmienił. Szczególnie zasmuciła ją jego reakcja na wspomnienie o Thanosie. Mężczyzna początkowo nie chciał się zgodzić by wrócić z nimi do bazy. Ostatecznie pożegnał się z Korgiem i Miekiem, przekazał dowodzenie nad miastem Valkyrii i udał się z nimi do Stanów.

•••

Element; Infinity Game • Avengers / Marvel •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz