~ Endgame ~

998 80 21
                                    


•••

Sprawy na Ziemii miały się naprawdę źle. Potęga Kamieni Nieskończoności, która zabiła połowę populacji, pozostawiła wszystkich w kompletnej rozsypce.

Minęły trzy tygodnie od bitwy w Wakandzie. Każdego dnia grupa ocalałych szukała sposobu by przywrócić utraconych przyjaciół do życia. Niestety bezskutecznie.

Wnet niespodziewanie pojawiła się nadzieja. Nie wiadomo skąd przybyła nieznana im kobieta, która przedstawiła się jako Carol Danvers.

Tuż po przybyciu pytała, gdzie podziewa się Nick Fury. Najwyraźniej ta dwójka dobrze się znała, a Jenna zastanawiała się dlaczego Fury nigdy nie wspomniał o kobiecie z kosmosu, posiadającej bardzo potężne moce.

Carol pomogła im odnaleźć Tony'ego i sprowadziła go na Ziemię. Wraz z nimi przybyła kolejna nieznana osoba – Nebula.

Nebula, jak się później dowiedzieli, była córką Thanosa.

Tony, kiedy nieco odzyskał siły, opowiedział im o wydarzeniach i swoim zniknięciu. Był zdruzgotany stratą Petera Parkera, który udał się z nim w kosmos.

Stoczyli tam walkę z Thanosem. Poznali przyjaciół Rocketa, zwanych Strażnikami Galaktyki, którzy niestety również zniknęli.

Tony wyznał im również, że Doktor Strange, o którym Jenna usłyszała pierwszy raz w życiu, oddał Thanosowi jeden z Kamieni, mówiąc, że nie było innego wyjścia.

Lista zaginionych się wydłużyła, kiedy każdy dopisał do niej swoich przyjaciół:

Wanda Maximoff
Sam Wilson
T'challa
Shuri
James Barnes
Groot
Peter Parker
Doktor Strange
Drax
Peter Quill
Mantis
Scott Lang
Hope van Dyne
Nick Fury
Maria Hill
Erik Selvig
Sharon Carter

Wszyscy spoglądali na monitory, na których wyświetlane były zdjęcia zaginionych osób.

— Od ataku na Ziemię minęły dwadzieścia trzy dni — Rzekła Natasha — Światowe rządy są w rozsypce. Gdzie tylko się da, robi się spis ludności i wszystko wskazuje na to, że Thanos zrobił dokładnie to co zapowiedział.

— Czyli co? — Zapytała Jenna spoglądając na Natashę.

— Zgładził pięćdziesiąt procent wszystkich żywych istot.

Jenna usiadła na pobliskim krześle, próbując przyswoić sobie te tragiczne informacje.

Thor siedział w kącie pomieszczenia i był wyjątkowo milczący. Nadal siebie obwiniał.

— Gdzie on teraz jest? — Zapytał Tony.

— Nie wiemy — Odpowiedział Steve — Po prostu przeszedł przez portal i zniknął.

Wszyscy mieli ponure miny, żaden z nich nie wiedział co począć dalej. Tony spojrzał na Thora.

— A temu co?

— Jest wkurzony — Wyjaśnił Rocket — Uważa, że zawiódł. I w sumie ma rację ale wszyscy zawiedliśmy.

Stark przyjrzał się uważnie szopowi po czym oznajmił:

— Przysięgam, że do tej chwili brałem cię za pluszowego niedźwiadka.

Jenna wstała z krzesła i nerwowo zaczęła przechadzać się po pomieszczeniu.

— Szukamy Thanosa, bez przerwy, od trzech tygodni — Oznajmił Steve — Mamy sondy kosmiczne, satelity i nadal nic. Tony, ty z nim walczyłeś...

— Tak słyszałeś? — Przerwał mu Stark — Jaka tam walka... Przywalił mi w zęby planetą, a Strange oddał mu Kamień bez walki. Tak to wyglądało.

— Dał ci jakieś wskazówki, współrzędne? Cokolwiek?

Steve nie odpuszczał czym poirytował Tony'ego, który podniósł się z miejsca i oznajmił z wyraźną pretensją w głosie:

— Ja to przewidziałem kilka lat temu. Miałem taką wizję ale ją olałem.

— Tony, musisz się skupić. Proszę — Steve zbliżył się do mężczyzny.

— Ja też cię prosiłem, pamiętasz? Nie mów mi co ja muszę! Pamiętasz jak mówiłem, że trzeba otoczyć całą planetę pancerzem. Pamiętasz? Nie ważne, że to pogwałciłoby naszą bezcenną wolność. Tego nam było trzeba. Ten plan nie wypalił, prawda? Powiedziałem, że przegramy, ty na to odpowiedziałeś, że przynajmniej przegramy razem. I wiesz co się stało? Przegraliśmy.

Rhodey zbliżył się do Tony'ego, który nieco zasłabł i zachwiał się na nogach, Jenna zaś położyła dłoń na ramieniu Steve'a, szepcząc:

— Odpuść mu na razie. Niech wróci do pełni sił.

Stark jednak kontynuował:

— Ciebie tam nie było. Nasza specjalność? Mądry Avenger po szkodzie.

— Już wiemy co myślisz — Rzekł Rhodey próbując posadzić przyjaciela z powrotem na krzesło – A teraz siadaj.

— Nie — Tony wyrwał się Rhodey'owi i podchodząc do Kapitana, wskazał na Carol — Ona to nowa krew, potrzebujemy jej. My to banda staruchów. Nie mam nic dla ciebie... Żadnych porad i wskazówek. Nie ufam ci, kłamco.

— Wystarczy — Warknęła Jenna i odciągnęła Steve'a od Tony'ego, który po chwili zemdlał.

•••

Wszyscy stali przed pokojem, w którym leżał Tony. Czuwała przy nim Pepper, kiedy Bruce podał mu zastrzyk.

— Może w drodze powrotnej zgarnę dla niego jakiś eliksir — Odezwała się nagle Carol i ruszyła ku drzwiom wyjściowym.

— A ty dokąd? — Zapytał Steve.

— Zabić Thanosa.

Natasha spojrzała wymowie na Jennę po czym wszyscy ruszyli za Carol.

— Hej — Zawołała Natasha — Zwykle działamy razem. Choć ostatnio trochę nam spadły morale.

— Wiemy, że kosmos to twoja działka — Dodał Steve — Ale możemy ci się przydać.

— Wiesz chociaż gdzie go szukać? — Zapytał Rhodey.

Carol wzruszyła ramionami i odwracając się, odparła:

— Popytam po drodze.

Wnet odezwała się Nebula, która właśnie weszła do pomieszczenia:

— Ja wam powiem gdzie go znajdziecie.

•••

Element; Infinity Game • Avengers / Marvel •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz