~ 50 ~

852 68 26
                                    


•••

Wygrali. Najważniejsza i najcięższa bitwa w ich życiu dobiegła końca. Ponieśli jednak ogromną stratę.

Tony Stark, człowiek, którego wielu nazywało egoistą, poświecił swoje życie dla sprawy. To właśnie dzięki niemu, Thanos i jego armia zniknęli bezpowrotnie.

Działania Thanosa przysporzyły im wiele cierpienia. Najpierw stracili Visiona, następnie połowę populacji, w tym wielu przyjaciół, Natashę, a na koniec Tony'ego.

Wszyscy zebrali się przy niewielkim jeziorze, znajdującym się przy domu Starka i Pepper by pożegnać przyjaciela. Przyjaciela, który, mimo sporów, był wielkim człowiekiem i bohaterem.

Jenna stała przy samym jeziorze pomiędzy Stevem i Thorem. Patrzyła jak Pepper wraz z Morgan, córką Tony'ego, szły w stronę jeziora z wieńcem pożegnalnym.

Łzy same cisnęły się do jej oczu. Z żalem spoglądała na śliczną, małą dziewczynę, która żegnała swojego ojca. Ojca, który nie będzie towarzyszył w jej dalszym życiu.

Jennie ciężko było pogodzić się z tą startą, podobnie jak ze stratą Natashy i Visiona.

Cała drużyna zebrała się tego dnia razem, by oddać hołd wielkiemu bohaterowi. Był to ciężki, pełen emocji i łez dzień.

Kobieta zerknęła przez ramię i spojrzała na zebranych. Byli to ludzie z różnych czasów, krajów, a nawet planet. Wszyscy razem połączyli siły by uratować wszechświat. Była wdzięczna za ich obecność.

Po ceremonii zauważyła Wandę i Clinta, którzy rozmawiali przy jeziorze. Oboje próbowali uporać się ze startą bliskich im osób.

Jenna odwróciła się i ujrzała Thora, który podszedł do niej i oznajmił:

— Czas już na mnie.

— Wracasz do Nowego Asgardu?

— Na jakiś czas — Rzekł mężczyzna — Wiem, że nie pragniesz władzy i chcesz zostać tutaj. Dlatego udam się tam i przekażę władzę nad Asgardem Valkyrii.

Kobieta nie była zaskoczona ową decyzją. Uśmiechnęła się i poparła jego postanowienie.

— I co zamierzasz po tym?

— Ci goście, Strażnicy Galaktyki, wydają się być całkiem w porządku. Chciałbym oderwać się od ostatnich wydarzeń, przeżyć jakąś przygodę. Wrócę z nimi do kosmosu, a potem zobaczymy.

Jenna westchnęła głęboko, spojrzała na Thora i rzekła:

— Czyli to nasze pożegnanie?

— Tylko na jakiś czas, Jenn — Thor przyciągnął ją do siebie i uściskał — Czuję, że jeszcze się spotkamy.

Jenna spojrzała na mężczyznę, na tak dobrze znaną jej twarz, uśmiechnęła się delikatnie i rzekła:

— Przez tyle lat walczyliśmy u swego boku. Przeżyliśmy tak wiele, niesamowitych przygód. Rodzice na pewno są z ciebie dumni.

— Są dumni z nas obu — Poprawił ją Thor — I może trochę też z Lokiego.

Oboje uśmiechnęli się do siebie po czym przytulili się po raz ostatni.

Jenna czuła jakby wraz z Thorem odeszła jakaś cząstka niej samej. Cząstka, która pochodziła z Asgardu, który zawsze nazywała i nazywać będzie swoim domem.

Świat wrócił do porządku, rodziny ponownie były razem, jednak w sercu Jenny i wielu innych, już nigdy nie miało być normalnie. Ich wspólna przygoda dobiegła końca.

•••

Element; Infinity Game • Avengers / Marvel •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz