•••Wygrali. Najważniejsza i najcięższa bitwa w ich życiu dobiegła końca. Ponieśli jednak ogromną stratę.
Tony Stark, człowiek, którego wielu nazywało egoistą, poświecił swoje życie dla sprawy. To właśnie dzięki niemu, Thanos i jego armia zniknęli bezpowrotnie.
Działania Thanosa przysporzyły im wiele cierpienia. Najpierw stracili Visiona, następnie połowę populacji, w tym wielu przyjaciół, Natashę, a na koniec Tony'ego.
Wszyscy zebrali się przy niewielkim jeziorze, znajdującym się przy domu Starka i Pepper by pożegnać przyjaciela. Przyjaciela, który, mimo sporów, był wielkim człowiekiem i bohaterem.
Jenna stała przy samym jeziorze pomiędzy Stevem i Thorem. Patrzyła jak Pepper wraz z Morgan, córką Tony'ego, szły w stronę jeziora z wieńcem pożegnalnym.
Łzy same cisnęły się do jej oczu. Z żalem spoglądała na śliczną, małą dziewczynę, która żegnała swojego ojca. Ojca, który nie będzie towarzyszył w jej dalszym życiu.
Jennie ciężko było pogodzić się z tą startą, podobnie jak ze stratą Natashy i Visiona.
Cała drużyna zebrała się tego dnia razem, by oddać hołd wielkiemu bohaterowi. Był to ciężki, pełen emocji i łez dzień.
Kobieta zerknęła przez ramię i spojrzała na zebranych. Byli to ludzie z różnych czasów, krajów, a nawet planet. Wszyscy razem połączyli siły by uratować wszechświat. Była wdzięczna za ich obecność.
Po ceremonii zauważyła Wandę i Clinta, którzy rozmawiali przy jeziorze. Oboje próbowali uporać się ze startą bliskich im osób.
Jenna odwróciła się i ujrzała Thora, który podszedł do niej i oznajmił:
— Czas już na mnie.
— Wracasz do Nowego Asgardu?
— Na jakiś czas — Rzekł mężczyzna — Wiem, że nie pragniesz władzy i chcesz zostać tutaj. Dlatego udam się tam i przekażę władzę nad Asgardem Valkyrii.
Kobieta nie była zaskoczona ową decyzją. Uśmiechnęła się i poparła jego postanowienie.
— I co zamierzasz po tym?
— Ci goście, Strażnicy Galaktyki, wydają się być całkiem w porządku. Chciałbym oderwać się od ostatnich wydarzeń, przeżyć jakąś przygodę. Wrócę z nimi do kosmosu, a potem zobaczymy.
Jenna westchnęła głęboko, spojrzała na Thora i rzekła:
— Czyli to nasze pożegnanie?
— Tylko na jakiś czas, Jenn — Thor przyciągnął ją do siebie i uściskał — Czuję, że jeszcze się spotkamy.
Jenna spojrzała na mężczyznę, na tak dobrze znaną jej twarz, uśmiechnęła się delikatnie i rzekła:
— Przez tyle lat walczyliśmy u swego boku. Przeżyliśmy tak wiele, niesamowitych przygód. Rodzice na pewno są z ciebie dumni.
— Są dumni z nas obu — Poprawił ją Thor — I może trochę też z Lokiego.
Oboje uśmiechnęli się do siebie po czym przytulili się po raz ostatni.
Jenna czuła jakby wraz z Thorem odeszła jakaś cząstka niej samej. Cząstka, która pochodziła z Asgardu, który zawsze nazywała i nazywać będzie swoim domem.
Świat wrócił do porządku, rodziny ponownie były razem, jednak w sercu Jenny i wielu innych, już nigdy nie miało być normalnie. Ich wspólna przygoda dobiegła końca.
•••
CZYTASZ
Element; Infinity Game • Avengers / Marvel •
FanfictionTrzecia część przygód Jenny Hawkins oraz Avengersów. Przepowiednia wiedźmy zaczyna się dopełniać, toteż Jennę czekają ciężkie chwile, pełne trudnych wyborów oraz walki z samą sobą. Drużynę Avengersów czeka najcięższa bitwa w ich życiu, od której będ...