~ 42 ~

859 72 22
                                    


•••

— Mówią na mnie Starożytna — Wyjawiła kobieta — Jestem mistyczką, a w przyszłości mentorką Stephena Strange'a.

Jenna zastanawiała się czy świadomość swojej przyszłości nie bywa czasem przytłaczająca.

— Taka moja rola, Jenno — Rzekła Starożytna czym nieco ją zaskoczyła — Nie tylko mam wiedzę na temat własnej przyszłości, ale także twojej, Bruce'a i wszystkich innych. Wiem o tobie więcej niż ci się wydaje. Zostałaś naznaczona przeznaczeniem i od tamtego czasu odważnie kroczysz wyznaczoną ci ścieżką. Mijałaś po drodze tak wiele zakrętów, które kompletnie zmieniłyby twoje życie.

— Nie rozumiem... — Rzekła Jenna marszcząc brwi — O czym ty mówisz?

— Każdy z nas ma już z góry zaplanowane życie, jednakże tylko od nas zależy czy dostosujemy się do tych planów. Ty się do nich stosujesz. Zastanawiałaś się czasem jak wyglądałoby teraz twoje życie gdybyś nie opuściła Asgardu?

— Wielokrotnie — Przyznała Jenna.

— Prędzej czy później i tak trafiłabyś na Ziemię. Było ci to przeznaczone, aczkolwiek mogłaś tu przybyć w zupełnie innych okolicznościach i z innymi zamiarami. Mężczyzna, który zaatakował dziś naszą planetę, jest ci bliski, prawda?

Jenna kiwnęła jedynie głową, a Bruce w skupieniu przysłuchiwał się ich rozmowie.

— On również był ci pisany, gdybyś tylko wybrała inną ścieżkę swojego życia. A twój bliski przyjaciel, Kapitan Ameryka? Także podlegał owej przepowiedni. Wystarczyło tylko odłożyć swoją dumę i honor na bok, godząc się z tym, iż w jego sercu wciąż była kobieta, którą stracił... Widzisz teraz jak życie potrafi być przewrotne. Nieważne jest co los dla nas zaplanował, tylko my mamy wpływ na nasze życie i to jak się ono potoczy. Ostatecznie wszyscy skończymy tak samo.

Jenna czuła, że nadmiar tych informacji zaczynał ją przytłaczać. Pokręciła gwałtownie głową chcąc wyrzuć z myśli usłyszane przed chwilą słowa. Musiała wrócić do temu Kamienia, kiedy słowa same wyrwały się z jej ust:

— Jak to się skończy?

— Nie mogę wyjawić Ci przyszłości, ponieważ wtedy nie będziesz mogła spać spokojnie. Czuję w twoim sercu żałobę, droga Jenno. Wiedz, że żałoba jest ceną, którą płacimy za miłość. Przemyśl sobie te słowa.

Wtedy Starożytna zwróciła się do Bruce'a, który ze złożonymi rękoma, rzekł:

— Proszę, musisz oddać nam Kamień. Od tego zależy połowa ludzkich żyć.

— Przykro mi ale nie mogę wam pomóc — Odparła Starożytna — Jeśli oddam wam Kamień Czasu by ratować przyszłość to zniszczę teraźniejszość.

— Z całym szacunkiem — Wtrącił Bruce — Nie wiem czy ta teoria ma jakieś podstawy naukowe.

Kobieta i Banner toczyli zaciętą dyskusję, a Jenna w tym czasie siedziała pogrążona we własnych myślach. Słowa Starożytnej nieco nią wstrząsnęły.

Żałoba jest ceną, którą płacimy za miłość.

Owe słowa krążyły jej po głowie i nie dawały o sobie zapomnieć.

Nagle z zamyśleń wyrwał ją głośny huk eksplozji. Poderwała się z miejsca i ruszyła ku Bruce'owi by pomóc mu w negocjacjach, wszak nie mieli wiele czasu.

— Żeby zwrócić Kamienie musielibyście przeżyć — Rzekła kobieta.

— Przeżyjemy — Oznajmił pewnie Bruce — Ja przeżuję, obiecuje.

— Obawiam się, że twoje słowo to za mało. Najwyższy czarodziej ma obowiązek chronić Kamień Czasu za wszelką cenę.

— To dlaczego Strange go oddał, do cholery? — Wtrąciła Jenna nie kryjąc swojego poirytowania upartością Starożytnej.

— Coś ty powiedziała? — Mina kobiety nagle zrzedła.

— Ona ma rację — Rzekł Bruce — Strange oddał Kamień prosto w łapy Thanosa.

— Z własnej woli?

— Tak — Przytaknęli wspólnie Jenna i Bruce w tym samym czasie.

Starożytna wyglądała na wyjątkowo przejętą ową informacją. Ze zdezorientowaniem, zapytała:

— Dlaczego to zrobił?

— Nie mamy pojęcia — Odparła Jenna — Może popełnił błąd.

Wnet kobieta machnęła ręką, a wielkie cielsko Hulka ruszyło ku Bannerowi i po chwili znów był sobą.

Wykonała ruch rękoma po czym przed ich oczami pojawił się zielony Kamień Czasu. Widać, iż Starożytnej ciężko było się z nim rozstać.

Podała Kamień Hulkowi, mówiąc:

— Strange miał być najlepszy z nas wszystkich więc musiał mieć jakiś dobry powód by dobrowolnie oddać Kamień.

— Dziękujemy — Szepnęła Jenna, na co Starożytna odparła:

— Wierzę w was. Nie zawiedźcie mnie.

•••

Element; Infinity Game • Avengers / Marvel •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz