|31|

129 7 0
                                    

Niedziela... dzisiaj pakowanie a jutro wyjazd... Dzisiaj też ponoć Jiao przylatuje. O to chyba ona napisała.

Ji💖:

Wiesz co? Nie czekajcie jutro na mnie, spotkamy się dopiero na miejscu.

Bejb😏:

Ale jak to?

Ji💖:

Wytłumaczę ci wszystko jutro, obiecuję. A teraz muszę kończyć bo zaraz mam samolot

Ji💖:

Pa.

Bejb😏:

Baaa

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Poszłam na dół do kuchni gdzie jak zwykle krzątał się Jin.

-Jin~~

-Taaaak?

-Bo Chan mi napisała żebyśmy jutro na nią nie czekali i że...

-,,spotkamy się na miejscu,, tak wiem, do mnie też pisała. Przykro mi...

-Co? Dlaczego?

-Że nie widujesz się z nią tak często jak kiedyś... Co prawda nie powiedziała jeszcze o co chodzi... ale ja już wszystko wiem...

-Tak?

-Tak. To miłość! Na pewno!

-Tak myślisz?

-Tak, ale nie tylko tak myślę ja to wiem!

-No a czemu znika na rok?

-Nie chce cierpieć i nie chce żeby on też cierpiał. Lecz robiąc to sprawia ból sobie, jemu i nam wszystkim.

-Coś czytałeś czy oglądałeś film?

-Namjoon dał mi taką fajną książkę... ale to bez znaczenia... Oboje cierpią a my razem z nimi...

-Poetyckie... ale on masz na myśli...?

-Witam! Spakowani już? -przerwał mi Nadziejka.

-Jeszcze trochę muszę dopakować - odpowiedziałam.

-A ja już spakowany i biorę się za robienie dla was obiadu.

-O a co na obiad? -spytał Suga który właśnie przyszedł do kuchni.

-Obiad? - spytał Jungkook który też przyszedł, potem zlecieli się jeszcze Tae i Jimin... Jakoś tak dziwnie w skowronkach cały i cały czas z telefonem... Chyba coś mu jest... chory czy coś...

-No już! Jazda mi z kuchni! - krzyknął Seokjin

-----------------------------------------------------------------------------------------

Ojjj to się narobiło... 

Dzisiaj pisze do wersji roboczych tyle rozdziałów ile wlezie żeby tylko mieć coś na przyszły tydzień.

A teraz...

Bayooo

𝓓𝔃𝓲𝓮𝓬𝓲𝓪𝓴 | 𝓙𝓮𝓸𝓷 𝓙𝓮𝓸𝓷𝓰𝓰𝓾𝓴 | 𝓑𝓣𝓢 [𝓩𝓐𝓚𝓞𝓝́𝓒𝓩𝓞𝓝𝓔]Where stories live. Discover now