|69|

103 6 0
                                    

Young-Hee pov

Minął tydzień od urodzin dziewczyn. Do Seulu wróciliśmy z moim ojcem. Nie miał gdzie mieszkać więc Jin zaproponował mu dorm. Było jedno ,,ale". Gdzie będzie spał? Iż gdyż Hobi wraz z Jiao zrobili nam niespodziankę tym że będą razem tutaj mieszkać.

*dzień po urodzinach dziewczyn już w Seulu*

-Może pan u nas zostać- nalegał Jin.

-Dziękuję Jin ale powinienem znaleźć jakiś pokój hotelowy. 

-Nie znajdzie Pan tak szybko jednego pokoju. Musiałby Pan zarezerwować. Niech Pan już się ze mną nie kłóci i tu zostanie.

-Jest jedna sprawa- wtrąciłam się.

-Jaka?

-Nie ma wolnego pokoju- odpowiedział RM.

-A to ktoś będzie musiał na chwile ze sobą zamieszkać i nie będzie problemu.

-Mogę przyjąć Hee- uśmiechnął się Kookie.

-Hee. Zgadzasz się na takie rozwiązanie?

-Kochanie będę tu do czasu gdy nie znajdę mieszkania.

-No dobrze. Zgadzam się.

Po tym podszedł do mnie WWH.

-Tylko bez dzieci- powiedział  mi na ucho a potem się zaśmiał.

-Dobrze. O to się nie musisz martwić.

*teraźniejszość*

Leżałam na łóżku i czytałam Wattpada (Autor:Zapewne jakieś zjarane historie ;) ), gdy nagle do pokoju wpadł Jungkook. Wyciągnął walizkę i zaczął pakować kilka swoich cióchów.

-Co robisz?- spytałam.

-Pakuje się bo z chłopakami dzisiaj wylatujemy na nagrywki do Stanów.

Wstałam, odłożyłam telefon na szafke nocną i przytuliłam go od tyłu.

-Hmm?

-Musisz jechać?- te dwa ostatnie dni wolałabym spędzić z nim..

-To tylko tydzień Hee-ssi- odwrócił się do mnie i pocałował mnie lekko w czoło.- Zobaczysz. Szybko zleci.

-Oby- uśmiechnęłam się sztucznie, a on w ten swój słodki króliczy sposób.

-Na dół wszyscy!- krzyknął Jin.

Złapaliśmy się za ręcę z Kookiem i zeszliśmy na dół do salonu.

-Co tam chcesz Jin-hyung?- odezwał się Kookie.

-Za maksymalnie dwie godziny musimy się zbierać na lotnisko. Sejin jest już w samolocie i ogarnia wszystko.

-Dwie godziny?

-Tak Kook.

-To dobrze. Chodź!- powiedział szybko i złapał mnie za rękę. Wybiegliśmy z domu nie zakładając nawet butów (Autor: Dla sprostowania byli w kapciach bo czemu by nie?). Biegliśmy tak w tylko Jungkooka znanym kierunku.

Nagle stanęliśmy a moim oczom ukazało się drzewo na wzgórzu. Niby nic, ale dla mnie było pięknie.

-Tu zawsze chodzę żeby przemyśleć parę spraw- odwrócił się w moją stronę.- Przepraszam że ostatnio nie miałem dla ciebie czasu.

-Kookie. Rozumiem. Macie ostatnio dużo pracy nad nowym albumem.

-No tak. Ale powinienem być przy tobie cały czas.

𝓓𝔃𝓲𝓮𝓬𝓲𝓪𝓴 | 𝓙𝓮𝓸𝓷 𝓙𝓮𝓸𝓷𝓰𝓰𝓾𝓴 | 𝓑𝓣𝓢 [𝓩𝓐𝓚𝓞𝓝́𝓒𝓩𝓞𝓝𝓔]Where stories live. Discover now