|60|

89 6 0
                                    

-Hee zjesz z nami?- spytał Jin jak zwykle krzątając się w kuchni.

-Nooo mogę.

-To dobrze. Właściwie myślałem że się zgodzisz i ci miejsce uszykowałem- uśmiechnął się serdecznie.

-Y-Hee chodź na chwilę- powiedział Kook i zaciągnął mnie na górę, do swojego pokoju.

-Tak?

-Nie masz planów na dzisiaj?

-Chciałam się w końcu zająć Megan. Czuję się trochę za nią odpowiedzialna.

-Rozumiem. Na razie jest w szkole. Jimin i Tae ją podwożą i odbierają. 

-Hmm.. Mogłabym po obiedzie, a potem wtedy mogę się zająć Megan.

-No i dobrze. Ja ci mogę nawet pomóc. Też dawno się z nią nie bawiłem i nie wiem czemu ale czuję się tak samo odpowiedzialny za nią jak ty.

Zaśmiałam się słabo i zostałam przyciągnięta przez silną rękę mojego przyjaciela do ciepłego uścisku.

Najgorsze jest w tym wszystkim to że nie mam pracy. Nie stać mnie praktycznie na nic, a nie mam zamiaru żyć na utrzymaniu moich przyjaciół. Ja już po prostu nie mam do niczego sił.

-Hee ocknij się.

-Aem tak?

-Dostałaś sms'a.

-O. Dzięki Kookie.

Brązowowłosy podał mi mój telefon z czarnym etui. Na wyświetlaczu pokazał mi się numer mojego taty.

Tata: Niestety nie dam rady po ciebie przyjechać.

Hee:

Dobrze, spokojnie. Postaram się załatwić dojazd.

Tata: Kocham.

Hee: 

Ciebie też<3

~~~~~~~~~~~~

-I co tam? Kto napisał?

-Tata do mnie napisał.

-Coś ciekawego?

-Nie mam jak pojechać na urodziny do kuzynki.

-A ona mieszka w Seulu?

-No właśnie nie.

-A gdzie?

-W Daegu.

-Za trzy dni wyjeżdżamy do Daegu. Więc jak coś możesz z nami.

-Na prawdę?

-Jasne. Będzie więcej miejsca bo Jiao i Hobi nie jadą.

-Okej.

[...]

Po obiedzie poszłam do swojego pokoju na balkon i tak sobie rozmyślałam - Co by było gdyby Mira teraz żyła? Gdyby Megan nie uderzyła Kiry? Gdybym nigdy nie poznała chłopaków i nigdy bym się nie zezłościła na Adama? Gdybym nie poznała Jiao i gdyby rodzice nie wysłaliby mnie do Korei? Jakby rodzice się nie rozwiedli i jakby moja mama nie urodziła Ani? Gdzie bym teraz była? Z kim i jakie bym miała życie?

-Nie wiem gdzie byś byłą i jakie byś miała życie. Ale powiem ci że ważne jest to, że tu jesteś z nam- powiedział Yoongi, przez co mnie wystraszył. No ale jak mi odpowiedział to znaczy że myślałam na głos- Przepraszam. Widzę że cię wystraszyłem.

Tylko kiwnęłam głową i chciałam wejść już do środka ale mnie zatrzymał.

-Ja nie chciałem podsłuchiwać. Po prostu dawno nie słyszałem twojego głosu i dawno też nie widziałem twojego uśmiechu..

Podeszłam do niego i go przytuliłam. On po wielkim szoku odwzajemnił uścisk.

-Dziękuję- powiedziałam i się lekko uśmiechnęłam, po czym wróciłam do wnętrza swojego pokoju.

-Jesteście tylko przyjaciółmi taaak?- spytał uśmiechnięty od ucha do ucha Hobi.

-Tak. A ty nie u Jiao?

-Nie. Dzisiaj sobie przerwę zrobiliśmy. Zresztą dawno tu nie byłem.

-Hoseok!

-O! Yoongi.

-Myślałem że się wyprowadziłeś i zamieszkałeś u Chan.

-Taaak. Ha ha.. A pro po.

-Wyprowadzasz się?- spytałam a jemu uśmiech znikał z twarzy.

-Ha ha.. haaa.

-Hobi? Ty na prawdę się wyprowadzasz?

-Na razie przyszedłem po kilka rzeczy. Tylko wy o tym wiecie. Ale robię to dla Jiao i dziecka.

-To Chan nie może się przeprowadzić?

-Namawiałem ją ale powiedziała że nie chcę przeszkadzać.

-Czym przeszkadzać?

-Sobą i dzieckiem.

-Co? Wszyscy będą się cieszyć!

-Hee! Hee! Hee!- zaczęła krzyczeć Megan która wbiegła do mojego pokoju.

-Yo! Co to za księżniczka?- spytał J-Hobi.

--------------------------------------------------------------------------

HEYYY!!!

Jak tam u was??

W końcu rozdział no nie?

Ja nie wiem kto jeszcze czyta to opowiadanie. W sensie bardzo dziękuję bo nigdy mi się nie zdarzało mieć aż tyle wyświetleń i gwiazdek<3

No nic. Nie wiem kiedy następny rozdział. Jak się pojawi to się pojawi.

Kocham was wszystkich<3

Bayooo!

𝓓𝔃𝓲𝓮𝓬𝓲𝓪𝓴 | 𝓙𝓮𝓸𝓷 𝓙𝓮𝓸𝓷𝓰𝓰𝓾𝓴 | 𝓑𝓣𝓢 [𝓩𝓐𝓚𝓞𝓝́𝓒𝓩𝓞𝓝𝓔]Where stories live. Discover now