|63|

73 6 0
                                    

-Jiao.

-Hee. Kochana.

Ruszyłam do objęcia mojej przyjaciółki.

-Czemu do mnie nie pisałaś?

-Nie chciałam przeszkadzać.

-Weź. Ty.. znaczy wy nigdy nie będziecie przeszkadzać. A ty Hobi- wskazałam na chłopaka palcem.- Mam się obrazić za nie wysłanie zdjęć?

-Ooo spokojnie. Chcieliśmy ci pokazać osobiście. Tak samo jak reszcie.

-Co reszcie?- do salonu wszedł Namjoon.

-Chcemy wam z Jiao coś powiedzieć i jednocześnie pokazać.

-To może usiądziemy?

-Tak.

Po zwołaniu wszystkich nadszedł moment w którym chłopaki dowiedzą się o tym ,,małym" sekrecie.

-No to my..- zaczął Hoseok i jednocześnie złapał Chan za rękę.

-Bierzecie ślub?- spytał Jin.

-Nie. My..

-Będzie dzidziuś?- spytał Taeś.

-..tak.

-O! WIEDZIAŁEM! TAK!- zaczął się cieszyć.

-Na prawdę?- spytała Różowa Księżniczka z wielkim szokiem.

-Kolejny raper w rodzinie- powiedział Suga.

-Na razie nie chcemy żeby Hyungjin..

-Lub Sho- powiedziała Chan.

-Lub Sho, żeby nie stali w świetle reflektorów od małego. Chcemy być przy nim lub niej w chwilach których powinniśmy.

-Kiedy chcesz powiedzieć ARMY?- sptałam.

-Myślę że w ósmym miesiącu ciąży Jiao.

-A Bang już wie?- odezwał się Namjoon który siedział cały czas cicho.

-Tak. Byliśmy u niego jakieś cztery dni temu. Złożył gratulacje i powiedział że będzie przygotowany.

-To tyle dobrze. Który to tydzień?- dopytał Mon.

-O. Em. Chyba trzeci?- odpowiedziała Chan nie pewnie.

-No to macie jeszcze czas żeby nad wszystkim pomyśleć- powiedział Jin.

-Dobra, dobra. Przestańcie gadać. Dajcie mi to zdjęcie USG!- powiedziałam  nie cierpliwa.

Jiao zaczęła szukać czegoś w torebce a potem gdy znalazła to wyciągnęła.

-Proszę bardzo zniecierpliwiona osóbko.

Popatrzyłam się na zdjęcie. Nie było widać wszystkiego dokładnie ale wiadomo, że to jest dopiero pierwszy miesiąc ciąży.

-Szkoda że od razu nie widać kto to będzie.

-Szkoda, ale za to można obstawiać- powiedział Suga.

-Kookie. Bo ty na początku zaproponowałeś dobry pomysł.

-Jaki?

-Na temat pracy dla Hee.

-Dla mnie? Miałabym pracować za ciebie?

-Tak. Było by dobrze i dla nas i dla ciebie.

[...]

Chciałam. Chciałam iść dzisiaj do kawiarenki ale tego nie zrobiłam. To już nawet nie ze względu na Chan i dzidziusia, chodzi o to że Kookie mnie tam nie puścił.

Na razie bać się nie musiałam. Louis pracował cały czas i zdawał mi relacje z pracy. Przynajmniej pieniądze z czegoś będą.

Usłyszałam pukanie do drzwi mojego pokoju.

-PROSZĘ!

-Hej. Nie przeszkadzam?

-Nie. Jasne że nie. Coś się stało?

-A przyszedłem tak o- powiedział i się do mnie przytulił.

-Kookieś.. coś się stało?

-Nie. Tak. To znaczy.. może?

-To co si- nie dokończyłam bo przerwał mi...

-------------------------------------------------------------------

Heyooo!

No to na rozdział trzeba do jutra czekać.

Trudno się mówi i płynie się dalej shahsh.

No nic.

Ja się żegnam..

Bayooo!



𝓓𝔃𝓲𝓮𝓬𝓲𝓪𝓴 | 𝓙𝓮𝓸𝓷 𝓙𝓮𝓸𝓷𝓰𝓰𝓾𝓴 | 𝓑𝓣𝓢 [𝓩𝓐𝓚𝓞𝓝́𝓒𝓩𝓞𝓝𝓔]Where stories live. Discover now