Part 29

1.8K 150 68
                                    


Mike

Po raz kolejny oglądaliśmy nagranie z wybuchu. Zaczynało się w momencie, jak Norman ubrany w biały laboratoryjny kitel wchodził do pomieszczenia. Zablokował drzwi kodem i autoryzował swoją kartę w czytniku komputera. Zeskanował siatkówkę i odciski dłoni.

– Biometryka? – spytał Archer Dianię.

Pokiwała głową, potwierdzając.

Więc nie chodziło o same odciski, ale też o strukturę i gęstość kości – unikalne dane biometryczne osoby wchodzącej do laboratorium. Znów przeciągnął kartą po czytniku przed otwarciem pojemnika z kamieniami. Ułożył jeden z nich pod mikroskopem.

– Zabezpieczenia godne Pentagonu.

– Nie obrażaj mnie – prychnęła. – Jesteśmy o parę szczebelków wyżej! Do nas się nigdy nikt nie włamał!

Starałem się zdusić uśmiech, ale kiepsko mi szło. Norman odebrał telefon stacjonarny. Rozmawiał ponad minutę. Odłożył pudełko z kamieniami na stół i podszedł do innego, gdzie klikał coś na laptopie. W pewnej chwili schylił się, bo długopis spadł na ziemię, a potem nastąpił rozbłysk światła.

– Farciarz – mruknąłem pod nosem.

– Ten stół właściwie uratował mu życie – odezwał się Yaro. – Gdyby siedział prosto, ten sam mebel przeciąłby go wpół, a tak osłonił go w pewnym sensie.

– Niesamowity farciarz – przyznał Archer. – Puść klatkowo w zwolnieniu o połowę.

Obejrzeliśmy materiał jeszcze raz. A potem ponownie.

– Chcesz widok z innej kamery? – spytała Diania.

– Ile ich tam masz?

Zerknęła na tablet.

– Dziewięć. Jakiś konkretny kąt?

– Ile z nich zarejestrowało wybuch? – spytał, zapewne licząc chociaż na jedną.

– Dziewięć.

Brwi powędrowały mu do góry.

– Przetrwały wybuch?

Wzruszyła ramionami, jakby to było coś naturalnego.

– Wszystkie przetrwały. To jest laboratorium klasy jeden, Archer, oraz BSL–4. Sama eksperymentalna technologia. Rząd USA wydał na to w chuja kasy – powiedziała z dumą matki chwalącej się dzieckiem przed innymi. – Kyle opracował program, który składa zapis kamer w całość i daje ci symulację 3D. Możesz dowolnie zatrzymywać i obracać obraz, żeby zobaczyć, co się działo.

Na ekranie laptopa pojawiła się siatka 3D całego pomieszczenia. Obejrzeliśmy kolejno dziewięć zapisów. Można było zatrzymać film w dowolnym miejscu i przerzucić się na inną kamerę. Niesamowita technologia, ale dwadzieścia pięć lat temu uznawaliśmy telefony komórkowe za cuda.

– Co aktywowało kamień? – spytałem.

– I to jest w tym najciekawsze – odparł z fascynacją w głosie Yaro. – Norman sprawdzał fale dźwiękowe. Kamienie po prostu leżały, czekając na swoją kolej.

– Materiał wybuchowy aktywowany falami dźwiękowymi? – zasugerował Tony.

– Dźwiękiem. A dokładnie konkretną jego sekwencją. Nie potrzebujesz detonatora. Mogę tylko domniemywać, że oszlifowanie kamienia w płatek śniegu da ci największy zasięg zniszczeń wielowarstwowo kanałowych. Biorę pod uwagę fakt, że możemy mieć do czynienia z nowym materiałem wybuchowym.

Dziesięć Milionów PowodówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz